Dziwny wpływ dziewczyny poznanej w necie na moje funkcjonowanie, zdrowie itp

Od jakiegoś czasu tak sobie rozmawiam z pewną młodą damą (5 lat młodszą ode mnie). I tak zauważyłem, że po każdym takim seansie z nią, mam wyraźnie lepszy nastrój, lepiej się wywiązuję ze swoich obowiązków, a nawet mam wrażenie, że mam więcej farta w ogólnym życiu. Bardzo mi się podoba to, że mimo, iż piszę jej o swoich wadach (o których myślałem, że by mnie zdyskwalifikowały w oczach większości kobiet), nasza więź się coraz bardziej zacieśnia. Podoba mi się również to, że robiła już takie subtelne seksualne aluzje w moją stronę. I jest mega atrakcyjną kobietą, mającą czym oddychać, o fajnych subtelnych dłoniach i stopach i taką fajną oponką wokół brzucha;) Problemem jest jedynie to, że kiedy się nie pojawia, ewidentnie zaczynam wpadać w dołka i w mojej głowie pojawiają się myśli, że jakiś fagas ją zbałamucił i ją obraca. W między czasie spotykała się z jakimś fagasem, ale na szczęście im nie wyszło i teraz pisze ze mną...