Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brzydzi mnie karmienie piersią

Polecane posty

Gość gość

Kobiety co robić. Mam 31 lat, zaszłam w upragnioną ciąże. Chciałabym dziecku dać to co najlepsze, ale mam pewnien problem - nie wiem jak podołam karmieniu. Od zawsze brzydzi mnie karmienie piersią. Tak mam, nic nie poradzę :-( Jak widzę koleżankę, która karmi piersią, to po prostu obrzydza mnie aż mi niedobrze. Na samą myśl o mleku cieknacym z piersi mi niedobrze. I to dziecko przyssane do tego wielkiego cyca kojarzy mi się jedynie z wielką pijawką. Wiem, że wiele z was sie oburzy, ale ja tak to postrzegam i nic nie mogę poradzić. Czy jest na to jakiś sposób? Czy któraś z was miała podobnie ale przy własnym dziecku się to zmieniło? Z góry bardzo dziękuję paniom hejterkom, które mnie ładnie podsumują, ze jestem niedojrzałą gówniarą niegodną bycia matką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, choc nie aż tak, za każdym razem, kiedy przystawialam dziecko, miałam dziwne uczucie, ale jego dobro było dla mnie najważniejsze. Karmilam pol roku, troche zalowalam ze juz mi sie pokarm kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie mówię nawet o swoim, tylko o tym jak widzę jak karmią inne kobiety :-( nie wiem, czy się nawet przełamię do swojego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoje dziecko to zupełnie co innego, poza tym możesz odciagac pokarm laktatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko u kobiety to cos normalnego jak np slina, sliny tez sie brzydzisz swojej? Przypominam ze kazdy ssak karmi mlode mlekiem i tylko kobiety maja zryta banie przez seksualizacje i trzymaja cycki dla jasnie panow mezow... Tak, swoje dziecko to zupelnie co innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie chodzi o to, ze trzymam cycki dla męża. Brzydzi mnie wydzielina z piersi, po prostu. Slina, a nawet wydzielina z pochwy, nosa itd mnie nie brzydzą. Tak trudno to pojąć, że ludzie są różni i borykają się z róznymi problemami? Myślisz, ze ja się z tym konfortowo czuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak po porodzie będziesz myśleć tak samo, to po prostu nie karm, bo więcej z tego będzie szkody niż pożytku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież możesz ściągać pokarm i karmić butelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to dobre rady ze mozesz ściągać laktatorem. Mnie co prawda to nie brzydzi, ale brzydzi ściąganie laktatorem, bo kojarzy mi się z dojeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm.. ja mam podobny problem. Bardzo wstydzę się karmić piersią, jest to dla mnie krępujące nawet przy mężu, którego zazwyczaj się nie wstydzę. Nie mogłam psychicznie wytrzymać za każdym razem gdy wyciągałam pierś, masakra. Teraz odciągam mleko laktatorem i podaję z butelki. Czuję się znacznie lepiej. Nie muszę się już bać każdego wyciągnięcia piersi a wiem, że dziecku daję to co powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:24 wiem, może Ci się to kojarzyć z dojeniem. Ale tak naprawdę nikt tego nie widzi tylko Ty sama. Ja nie mam z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej ściągać niż się męczyć. Karmienie piersią jest obrzydliwe w ogóle nie przemawia do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.29 ale o to właśnie chodzi autorce, ze to ona sama ma z tym problem - więc będzie to widzieć, może czuć się jakby była "dojona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.27 w ogóle nie mamy podobnie, bo ty się wstydzisz, a ja się brzydzę. Ja się tego nie będę wstydzić, tylko napawa mnie obrzydzeniem, to zupełnie dwie rózne rzeczy. Co do laktatora - coż, niewiele to zmienia. Tyle że jakieś urządzenie będzie mnie doić, a ja będę widzieć to co ze mnie wycieka... Nawet gdybym nie patrzyła na to, to przecież będę mieć swiadomość, że to z moich piersi. To się chyba nadaje do psychiatry :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie karm. Daj mm i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się na zapas.jak urodzie to zdecydujesz. Może nie będzie tak zle? Tak jak z hakiem zabiegiem, zwykle stres przed jest gorszy niż sam zabieg. A jak nie do dasz mm. Tylko przemysł to dobrze i podejmij świadomą decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierz się na otwartą farmę i zabacz jak są dojone krowy. Czy brzydzi cie wydzielona z piersi zwierzęcia, niekiedy stojącego w swoich odchodach? Jeżeli nie to dlaczego mleko z twoich piersi ma obrzydzac. A jak krowa tez cie obrzydza to trudno. Tak czy inaczej jakieś mleko dziecku musisz dać, czy to krowie czy ludzkie bo Ci z głodu padnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie. Dodatkowo nie akceptowalam ssania sutkow. Gdy urodzilam syna walczylam o pokarm. Karmie. Po urodzeniu wszystko mi sie zmienilo. Najwazniejszy jest syn. Moze Tobie tez sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co ta dyskusja. Autorka atakuje kazdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.39 to chyba ty nie widziałaś jak się doi krowę. Dojarka do krów to nie jest przezroczysty laktator dla ludzi w którym widać to mleko. Przy dojeniu krów nie widać mleka, bo te urządzenia nie są przezroczyste. Ale żeś przykłąd rąbnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że urządzenia do docenia ktoś nie są przezroczyste ale rurki, którymi to mleko płynów są. Widać normalnie jak mleko cieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co najeżdżącie na autorkę? Nie ma przymusu karmienia piersią. JESZCZE. Bo niektórzy najchętniej by do tego zmusili... Autorko, spróbuj. Przystaw dziecko na próbę, nic cię to nie kosztuje. Jeśli z jakiś przyczyn będziesz czuła dyskomfort to dasz butlę. A może ci się spodoba? Rozumiem cię szczerze, miałam straszną depresję ciążową i potem poporodową i nie mogłam się przemóc do tego karmienia. Spróbowałam raz, w szpitalu. Nie powiem ci:'' daj butlę, to jest super sprawa" bo bym skłamała. To jest uciążliwe. Karmiąc piersią jak dziecko obudzi się w nocy to po prostu przez sen wyciągasz co trzeba i po problemie, na mm musisz wstać, podgrzać wodę, rozrobić mleko... I tak co 3 godziny. Dziecko kp samo wie, ile potrzebuje- na butli trzeba pilnować, ile dziecko zjadło.Noce nieprzespane gwarantowane. Zrobisz jak uważasz. Ale cokolwiek nie postanowisz- najpierw spróbuj nakarmić dziecko piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura moj syn na mm poczatkowo budzil sie co 3 godz ale po. 8 tyg przesypial w nocy ciagiem juz 7 godz. A pamietam ta masakre w szpitalu, brak pokarmu, placzace dziecko, pogardliwe spojrzenia poloznych. Pokarm pojawil sie na 5 dobe dopiero i wtedy staralam sie sciagac jedna, dwie porcje dziennie, reszta mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wydzieliny płynące z pewnego organu ojca dziecka to już nie brzydzą ? nie ohydniejsze to od mleczka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ktos cie spaczyl pod tym wzgledem. Ogladalam ostatnio matke chrzestna kokainy i ja tez g****ili gdy byla mala i wyrosla wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też. W ogóle dziwne uczucie i dla mnie "ponad ludzkie" nie wiem czemu. Karmilam miesiąc. Najpierw nie miałam pokarmu później jak już miałam zachorowałam brałam silne antybiotyki i tak to się skończyło. I chwała Bogu! Od tamtego czasu nienawidzę gdy mąż dotyka moich sutków.. Mam roczne zdrowe dziecko i patrzę na niego jaki jest długi i wielki i nie wierzę że niektore jeszcze karmią. Nie neguje ale ja bym nie mogła.. Brzydzi mnie to naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×