Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odkąd zaszłam w ciążę mojej teściowej odbiło

Polecane posty

Gość gość

Naprawdę doprowadza mnie już do szewskiej pasji swoim zachowaniem. Teściowa jest stosunkowo młodą kobietą, aktywną zawodowo (ma 53 lata). Odkąd dowiedziała się, że jestem w ciąży poprzewracało się jej pod kopułą. O ile wcześniej lubilam ja bardzo tak teraz coraz bardziej mnie irytuje. Zaczęła codziennie wydzwaniać do mojego męża. Wymuszac, żeby w każdy wolny dzień przychodził jej pomagać i z nią siedzieć. Kiedy zaczął się od tego migać potrafiła symulowac chorobę :O. Ale najgorsze, że ciągle mnie do niego krytykuje. Pierwszy trymestr ciąży był dla mnie ciężki. Wymiotowalam kilka A nawet kilkanaście razy dziennie. Prawie nic nie jadłam, schudłam 7 kg. A ona że ze mnie zła żona, bo nie gotuje dla jej synusia tylko biedny jedzie na gotowcach :O. Mam wrażenie, że jest zazdrosna i czuje się zagrożona. Mąż jest między młotem a kowadłem a mnie ta sytuacja coraz bardziej dobija i nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój maż jest jedynakiem? to jej pierwszy wnuk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasna sprawa. stawiasz ultimatum. jak facet ma jaja to sie od toksycznej matki odetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest jedynakiem. Ma młodszego brata, który również mieszka w tym samym mieście. Teściowa jest wdową od 15 lat. A wnuk pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie teściowa prawie znienawidziła jak zaszłam w ciążę, ani razu nie zapytala się chociaż"jak się czujesz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:10 tu Autorka. Moja też nie zapytała. O dziecko też nie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja na wieść o ciąży totalnie mnie olała, nie odzywa się, nie pyta, co ze mną i z dzieckiem. Mam święty spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mnie teściowa prawie znienawidziła jak zaszłam w ciążę, ani razu nie zapytala się chociaż"jak się czujesz" x Ale to twoje dziecko, wiec z jakiej racji ona ma sie pytac o ciebie? nie rozumiem takiej postawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ona że ze mnie zła żona, bo nie gotuje dla jej synusia tylko biedny jedzie na gotowcach pechowiec.gif " Takie przekonania by podziału ról akurat dość łatwo zweryfikować jeszcze przed ślubem, zarówno u matki, jak i u synusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No średnio. Kiedy nie byłam na L4 gotowaliśmy oboje i generalnie ona się nie wpieprzała, ale według niej ja to chorobowe dostałam ot tak i w tym czasie powinnam jej synkowi nadskakiwac, a ja po prostu do 14 tygodnia ciąży nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Z kolei kiedy mąż jeszcze mieszkał z mama, robił jej zakupy, często gotował, sprzątał, itp. Więc tym bardziej nie rozumiem czemu ja dziwi że dzielimy się obowiązkami po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jakbym o.sobie czytala. moje dziecko ma juz ponad rok. a tesciowej mam dosc. p.s. tez nie ma faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo synowe to coorvyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ma męża i jest normalna. To chyba domena samotnych teściowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez miałam podobnie tylko że ja wszystko robiłam i dalej znalazła coś żeby krytykować. Traktowała mnie jak inkubator, żądała wyniki, zdjęcia z usg i terminy. Później urodziłam i nie dzwoniła (ani teść ani szwagierka) pytać jak ja się czuję czy cokolwiek. Przyjechali godzina po przyjeździe do domu i od tego dnia było coraz gorzej. Lepiej teraz przestań z nią się widywać póki nie ma jeszcze dziecka. Przynajmniej jak przyjdzie na świat nie będzie Cię męczyć. Mój tez musiał jeździć i pomoc i jak już syn się urodził to coraz częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, ze Cie obgaduje? Maz opowiada???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy, że w wolny dzień ma siedzieć z mamą i ona do niego wydzwania? Co to znaczy, że ona Cię krytykuję do męża? U mnie by to nie przeszło. Zadzwoniłabym do teściowej i powiedziałabym co myślę na temat jej zachowania i powiedziałabym że nie życzę sobie żeby mnie krytykowała. To ma być dla Ciebie spokojny i najlepszy czas, a nie przez jakaś nawiedzoną kobietę denerwujesz się, a tak swoją drogą to maż nie powinien wogle powtarzać co jego matka mówi i sam chwycić się za jaja i ustawić matkę do pionu, a nie wymiguje się od wizyt. To ile ona ma lat, żeby nie umieć powiedzieć słowa NIE do matki? I jeszcze jedno, nawet żebyście jedli gotowce (czy Ty jesteś w ciąży czy nie) to nie jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,Ale to twoje dziecko, wiec z jakiej racji ona ma sie pytac o ciebie? nie rozumiem takiej postawy'' No co ty nie powiesz? A ja myślałam, że to również dziecko jej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie on nie chce robić mamie przykrości i ja go naprawdę rozumiem, tylko że ona coraz mocniej to wykorzystuje. Nie wiem czy mnie obraduje, przy mnie mówi do niego takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kontakt z tesciowa tez sie znacznie pogorszyl odkad jestem w ciazy. Np jak do mnie dzwoni to przestala sie witac typu - czesc co tam slychac tylko dzwoni i od razu pyta - spalas ze nie odbierasz? A ja w koncowce ciazy ledwo do telefonu doszlam a ona sie rozlaczyla i taki tekst. Jest wiele innych sytuacji ale szkoda gadac i sie nakrecac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, skąd wy bierzecie takich mężów i przede wszysktim te ich matki/potwory??!! ile razy cyztam podobne tematy, to mam zamair biec na boso po rozżarzonych węglach do mojej teściowej bić jej pokłony bo jest wspaniałą kobietą !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Ja tez tak miałam. Albo urodziło się dziecko i wydzwaniali. Kiedy nie mogłam odebrać bo nie miałam przy sobie telefonu i zmieniłam pampers a czy karmilam czy cos to odzwonilam i usłyszałam "a co spałas?" no tak.... Spałam bo z małym dzieckiem da się spać pół dnia. Później narzekała że jak dzwoni do mnie to nigdy nie odbieram a wtedy jeszcze odzwanialam zawsze ale teraz nawet nie odbiorę, jak coś chce to proszę bardzo, zadzwoń do swojego syna a nie zwracaj mi głowy. Jak byłam w ciąży teść przyjeżdżał bez uprzedzenia i pukal po oknach, dzwonił, itd żeby mu wpuścić do domu i nie mieszkał z nami. Często przyjeżdżali bez uprzedzenia zostali na 3-4 godziny i zdziwieni kiedy drzwi były zamknięte i nie mogli wejść. To wtedy dzwonili. Raz akurat przyjechali i telefon miałam w innym pokoju i zmieniłam pampersa więc dzwonili, pukali i krzyczeli pod moimi drzwiami. Chore to. I później byli obrażeni jak zaczęłam wstawić granice. Myśleli że będą przyjeżdżać co niedziela na pół dnia. Jak nie przyjechali na 2 tygodnie, narzekali do męża że już 2 miesiące nie widzieli wnuka a on później do mnie że jak tak można. Kurde jak myślę że cały początek macierzyństwa był taki to aż mi smutno. Tak pozwoliłam wejść na głowę i nigdy nie będę miała tych chwil z powrotem. Mam do nich taki żal ze aż nie chce ich widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestesmy tesciami. Mlodzi mieszkaja okolo 10 minut jazdy samochodem od nas. NIGDY jeszcze nie przyjechalismy do nich nieumowieni. Po urodzeniu sie dziecka pomoglismy synowi przygotowac mieszkanie na przybycie zony z dzieckiem ze szpitala (posprzatanie, dekoracje), ugotowalismy tez to i owo na zapas do ich zamrazarki - a potem zostawilismy w spokoju. Telefonowali do nas co 2-3 dni, wiedzieli ze moga na nas liczyc w kazdej chwili, ale nie dusilismy ich nami. Przez kilka weekendow (sami tez pracujemy) dostarczalsmy im do mieszkania obiady - dopoki synowa nie wrocila do pelni sil. Teraz odwiedzamy sie wzajemnie, dziecko zostaje nieraz u nas, albo my jedziemy do nich na Babysitting (wyjscia do znajomych, rocznica slubu, zabawa u znajomych) - i wracamy do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te walniete tesciowe to te mamuski co tak bardzo chcialy miec syna a nie corke i teraz szalu ze strachu dostana ze ich synus oleje dla innej kobiety. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 skarb. Moi przywieźli raz rosół bo była niedziela to i tak robili. To była pierwsza niedziela po powrocie ze szpitala - 3 dni byliśmy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany . Jak ja bym chciała, żeby ktoś mi tak z dobrego serca obiad do domu po porodzie przywiózł, albo starszym dzieckiem się zajął. Do chwalenia się i zawracania głowy jest tłum, do doradzania i goszczenia się też ale o taką prawdziwą pomoc to ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Aktywna zawodowo,ma 53 lata i powiedz jak może codziennie wydzwaniać skoro pracuje ,a kiedy mąz ma te wolne dni by z nią siedział:) prowo i tu grubymi nićmi szyte!!!! Masz idiotę w domu nie faceta który byłby zdolny przenosić pierdoły od swojej matki do ciebie? i cię nakręcać na nią?nie wierzę że tacy są. Wymyśl coś mądrzejszego choć i na ten kawał znajdziesz poplecznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Ale to ty chodzisz z brzuchem nie syn:) nie wszyscy chcą się dzielić z innymi stanem zdrowia więc i teściowa jest ostrożna w tym temacie bo umie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze Co mi przyszło na myśl ze Twoja teściowa ma narcystyczne zaburzenie osobowości. Psychologiem nie jestem ale troszkę o tym czytałam i mi się skojarzyło, mogę się oczywiście mylić. Może jest zazdrosna że teraz nie dość że syn się od swojej mamusi oddalił po ślubie bo poszedł do żony, to jeszcze ta żona będzie mieć swoje dziecko. Więc zazdrości Ci że masz swoje i jeszcze jej zabierasz. Dlatego stara się trzymać synusia przy sobie, chce się czuć w centrum jego uwagi i może też boi się że po urodzeniu dziecka Twój mąż tym bardziej dla swojej matki nie będzie miał czasu, jeśli go teraz nie wytresuje żeby u niej przesiadywał. Oczywiście mogę się mylić we wszystkim co napisałam. Fakt faktem ze ta Twoja teściowa normalnie się nie zachowuje. Powinna zrozumieć że jej dorosły syn założył rodzinę i teraz żona jest najważniejsza kobieta w jego życiu. Twój mąż powinien z matką poważnie porozmawiać i nie dać tak sobą manipulować. Pytanie czy potrafi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Matka psychopatka. Nie chodzi o to, ze facet ma jaja, bo sie od niej odetnie. Musi byc z nia szczery i stanowczy. W ten sposob tej matce wyznaczyc granice. Jesli tego nie zrobi to ty z dzieckiem bedziesz rzeczywiscie musiala sie odciac. On jak bedzie madry, pierwsze spooby rady nie dadza no to wiadomo bedzie unikal. Jak glupi to bedzie latal na posylki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy okazji tego tematu przypomniało mi się jak mój były chłopak raz rzucił tekstem, że "żona to nie rodzina. Rodzina to rodzice i rodzeństwo." Dobrze że takiego męża mieć nie będę co tak myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×