Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie, czemu nasze babcie karmiły piersią i nie miały z tym problemów?

Polecane posty

Gość gość
Moja babcia karmiła moją mamę i jej rodzeństwo mlekiem w proszku po prostu, a nie żadną specjalną mieszanką. Musiała pracować i nie miała jak karmić. Druga babcia karmiła mojego tatę do 7 roku życia. Tata ma problemy emocjonalne, nieodcieta od mamy pepowine i generalnie to po rozwodzie z moja mama juz sobie życia nie ułożył i mieszka z babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jak ona nie czytają- chyba, że o macierzyństwie. Nie słuchaj takich bab, każdy człowiek potrzebuje czegoś dla siebie. I to nieprawda, że macierzyństwo to same poświęcenia i wyrzeczenia i trzeba koniecznie się aż tak unieszczęśliwiać. Gdyby moja mama mi powiedziała, że była taka uwiązana na amen (a wiem, że nie była i mogła normalnie wychodzić) i musiała brać mnie wszędzie to powiedziałabym jej: to czemu nie dałaś mi tej cholernej butelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś uwielbiam książki i przeczytałam ich w życiu mnóstwo. Na pewno dziecko nie jest wielką przeszkodą by wypożyczyć z biblioteki książkę. Natomiast może być tak, że zamiast pięciu w miesiącu, znajdziesz czas tylko na jedną :) Karmię piersią i nie wiem kim jest Hafija, dowiedziałam się stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Będziesz złą matką tylko dla obcych, anonimowych bab z netu i ich równie anonimowej i obcej wyroczni :D Mama karmiła mnie dosyć krótko a i tak jest dla mnie najwspanialszą osobą na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty czasami zbyt się nie unosisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym Wy piszecie ? Do biblioteki, na spacer moge isc z dzieckiem, gdy spi w wozku... to nie jest meka. Po prostu taka jest kolej rzeczy na poczatku. Potem dziecko je coraz rzadziej i podaje sie stale pokarmy. Moje dziecko jest fajne. Lubie z nim spedzac czas. Kolezanka moze przyjsc do mnie. Moge wyjsc z nia na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataSałata
dziś Mnie nie karmiła wcale bo nie chciała i wcale tego nie ukrywa. Jestem zdrowa jak koń, szczuplutka; więź mam z mamą bardzo dobrą. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. I wiecie co? Nie zamieniłabym mojej mamy na żadną laktoterrorystkę. Nie mam żadnej traumy z tytułu bycia na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo napisze, ze tez gadalam rozne rzeczy przed urodzeniem. Po porodzie swiatopoglad sie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówiłam, że będę spacerowała po kilka godzin, bo moje pierwsze dziecko tak spało, a tu zonk. Drugie do godziny i biegiem do domu leciałam. :D Na szczęście już siedzi w spacerówce, na wiosnę damy czadu na rowerze. Zleciało szybko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kontrola u ginekologa po porodzie? A fryzjer? A kursy dodatkowe? Studia podyplomowe?Tam dziecka nie weźmiesz. I nie, nie jest taka kolej rzeczy, że musisz się przywiązać do dziecka na początku. To jest wybór. Dokonałaś takiego- rozumiem i szanuję. Ale nie pisz, że to kolej rzeczy, obowiązek. Ja bym za moją córkę oddała życie i uwielbiam spędzać z nią czas- a jednak odkąd tylko wyszłam ze szpitala potrzebowałam choć półgodziny dziennie bez córeczki i zostawała bez problemu z moim mężem lub moim ojcem. Dziecko za mną nie płakało, nigdy nie miało lęków separacyjnych a ja mogłam naładować akumulatory i wrócić do niego szczęśliwa i zrelaksowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś [20:41 Rozumiem, że po macierzyńskim po pierwszym dziecku nie wróciłaś już do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu ktoś się myli. Na kontroli byłam po 7 tygodniach, do fryzjera nie chodzę od dawna, mam długie, niefarbowane włosy z własnego wyboru :) podyplomowe studia nie muszę robić, wszelkie kursy potrzebne w zawodzie robiłam pracując, między moimi dziećmi jest spora różnica wieku, pracowałam odkąd starsze miało 10 miesięcy. Bez przerw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia podyplomowe skonczylam bedac w ciazy. Bylam na kontroli u ginekologa przeciez napisalam, ze wychodze na godzine. Bylam u dentysty. Mnie naprawde nie intetesuje jak ktos wychowuje swoje dziecko. Tylko nie widze potrzeby wmawiac mi, ze jestem nieszczesliwa bo lubie spedzac czas ze swoim dzieckiem. Gdy maz wraca z pracy zajmuje dzieckiem do uspania. Po prostu jestem z nimi albo w innym pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że te pytania są pisane "specjalnie" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu prosze miec swiadomosc, ze jesli kobieta karmi piersia nie jest nieszczesliwa osoba. Ma swoje pasje, przyjaciol dba o siebie. Tylko w poblizu ma swoje dziecko. Czas tak szybko mija. Niech kazdy wychowuje jak chce. Karmi czym chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci, oboje kp i wlasnie sie dowiedzialam jaka musze byc nieszczesliwa, zniewolona i uwiazana do dziecka. Masakra kobiety. OK, po porodzie rozkrecamy laktacje ale bez przesady, ze nigdzie nie mozna wyjsc. Mialam wazny egzamin 3 tyg po porodzie pierwszego dziecka i dalam rade. Normalnie wychodzilam do sklepu, fryzjerki, na zakupy jak mialam ochote. Karmilam dziecko, odciagalam mleko wczesniej i zostawialam mezowi. Albo wychodzilismy razem, maz zabieral mala na spacer do parku a ja mialam dwie, trzy godziny dla siebie jednoczesnie bedac pod reka. Gdy corka miala 4 miesiace zapisalam sie na kurs i raz w tyg wieczorami wychodzilam. Naprawde czas szybko mija, laktacja sie stabilizuje, sa regularne przerwy i mozna wychodzic. Naprawde, mozna byc szczesliwa, spelniona mama z hobby jednoczesnie kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasze babki nie karmily bo na to trzeba poświęcić czas a kto pole obrobil jak one lezaly karmiąc? Mało tego że nie karmily to jeszcze dzieci się darły w nieboglosy a kazdy mial to w d***e bo nie było czasu nosic chuchac i dmuchać jak teraz. Jednak wolę czasy terazniejsze. Dlatego teraz jak karmimy to od tych starszych nie słyszymy ze to chude że dziecko się nie naje, bo nie karmily i nie wiedzą o tym nic..n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Która z was miała te zarobione w polu babki :D ? Od lat 60/70 kp było coraz bardziej wręcz passe .Najpierw w miastach potem na wsiach .Wcześniej też pojono glukozą, mlekiem w proszku od zawsze były mamki .Przed wojną wiele zamożniejszych kobiet korzystało z ich usług .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasze babki nie leżały karmiąc, bo dawniej nikt takich cyrków nie wyprawiał, jak zamykanie się z niemowlakiem w pokoju na trzy dni żeby leżeć i karmić. Moja babcia urodziła siedmioro dzieci. Wszystkie karmiła piersią po dwa lata. I żadnym leżeniu i karmieniu nie słyszała. No chyba, że przez pierwszy tydzień po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast moja druga babcia jak chodziła pracować w polu, to nosiła mojego tatę w chuście. Jak był głodny, to dawała mu cycka, a potem kontynuowała pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miały problemów bo wtedy dawało się mieszankę wymieszana z mąką (potwierdzone przez kilka Pan z wieku 60 lat). Nie głupia ideologia. Tak było i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia zamawiała mleko wielbłąda, poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×