Chłopak

Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata. Mam stwierdzoną depresję i on o tym wie, staram się przed nim żyć jak normalna dziewczyna, ale czuję, że on mnie nie szanuje i nie czuje do mnie tego, co ja do niego... Kocham go cholernie mocno i się staram, ale on nie wychodzi z żadną inicjatywą, nie stara się... Jestem dla niego ważna tylko wtedy, gdy mnie potrzebuje. Gdybym przez tydzień się do niego nie odzywała, to by to traktował jako nagrodę. Ogólnie czuję, jak wszystko się psuje, a gdy mam gorszy dzień, to on jeszcze mi wmawia, że przesadzam i wyolbrzymiam... Co mam robić... jestem już bezsilna. Nie mam nikogo innego...

Znam to bardzo dobrze. Mam praktycznie tak samo, ja postanowiłam, że dam sobie z nim spokój. Nie będę się do niego odzywać, skoro to taka "nagroda" dla niego to się przekonamy. Jak on zacznie inicjowac kontakt, oleje go tak jak on mnie. Ty również tak zrob. Ja tez mam tylko jego jak ty. Ale nie wyjdziesz z depresji jeżeli on ciągnie cie ciągle w dół zamiast uskrzydlac....

To znowu ty od dwóch poprzednich tematów o olewaniu przez "chłopaka"?

Nie, nie wiem o kim mówisz. To mój pierwszy temat.