Czy orgazm w ciąży może zaszkodzić dziecku?

Pytam poważnie. Chodzi mi o to, że dochodzenie do orgazmu związane jest z narastającym napięciem, a potem rozluźnieniem (cudownym zresztą ;)). Zastanawiam się czy samo dochodzenie do orgazmu może źle wpływać na dziecko?

Orgazmy w ciąży są wskazane dlatego, że wydzielana w tym momencie oksytocyna (hormon peptydowy, należący do tzw. neuroprzekaźników, wytwarzany w podwzgórzu) wywołuje uczucie szczęścia, błogości, a to kobiecie w tym okresie jest przecież jak najbardziej potrzebne. I nie tylko kobiecie. Naukowcy są zdania, że oksytocyna, krążąca w krwioobiegu matki, ma korzystny wpływ również na dziecko, dzięki dostarczanej mu dawki hormonów szczęścia. Kobieta w ciąży może doświadczać orgazmów nie tylko podczas stosunku, ale także w trakcie pieszczot – orgazm może wywołać stymulacja piersi, masaż czy pocałunki. I to również jest jak najbardziej pożądany objaw. Seks, orgazmy zdrowej kobiecie, u której ciąża przebiega bez zakłóceń, w żadnym razie nie mogą zaszkodzić. Płód jest bowiem dobrze chroniony przed takimi „wstrząsami”. Ale, rzecz jasna, powinien to być seks bezpieczny w ciąży, bez cyrkowych sztuczek, skomplikowanych ryzykownych technik czy pozycji seksualnych.

Dziękuję za odpowiedź. U mnie już wchodzi w grę tylko orgazm przez pieszczoty ;). Dzięki, czuję się spokojna.