Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

Czy dorosłe dzieci, które pracują ale wciąż mieszkają z rodzicami powinny się dorzucac do opłat i jedzenia czy nie? Jak to jest u Was i co na ten temat myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie . Dorosłe dzieci powinny utrzymywać rodziców . A rodzice nie powinni sie dokładać . Zapłaćcie wszystkie opłaty = za mieszkanie za gaz . Za prąd za wode za tv za telefon . Kupujcie żywność . Opłacajcie remonty mieszkania . Kupujcie gdy potrzeba meble . Garnki talerze itp. Bzdety domowe . Dywany ,odzieź . A ja zapytam sie czy rodzice piwinni dołoźyć sie do tych kosztów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie . Dorosłe dzieci powinny utrzymywać rodziców . A rodzice nie powinni sie dokładać . Zapłaćcie wszystkie opłaty = za mieszkanie za gaz . Za prąd za wode za tv za telefon . Kupujcie żywność . Opłacajcie remonty mieszkania . Kupujcie gdy potrzeba meble . Garnki talerze itp. Bzdety domowe . Dywany ,odzieź . A ja zapytam sie czy rodzice piwinni dołoźyć sie do tych kosztów . x Oojoj widze starszą panią gowniaki zostawily i teraz pluje jadem w necie :D To nie dzieciaki starych powolywaly na ten swiat a oni dzieci, wiec sorry memory, ale to ich obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem wszystkie koszty utrzymania domu powinny byc podzielone, dlaczego niby dzieci nie mają się dokładać? To chyba normalne że dorosli ludzie płacą za siebie. Jesli rodzice przepisali dom na dziecko to chyba dziecko powinno ponosic wszystkie koszty chyba ze rodzicow stac na utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiste ze wszyscy dorośli domownicy powinni uczestniczyć we wspolfinansowaniu wspólnego gosp.domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy. Ja bym nie chciała, ale tylko kiedy dzieciak by odkładał sobie ile sie da. Jesli rozwalałby kase, tak, ze tydzień po wypłacie goly i wesoły, to jednak bym zdyscyplinowala dokładaniem sie do budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dlugo dziecko mieszka w moim domu, to mieszka bezplatnie i to co mamy wszyscy na stole jest rowniez dla niego, a takze dla jego partnera/partnerki jezeli od czasu do czasu nawet troche dluzej pomieszkuje. Wydatki takie jak np. telewizor do wlasnego pokoju, elektronike, jakies meble we wlasnym guscie - prosze bardzo,za swoje zarobione pieniadze i jet OK. Nie bede sie ponizac, aby wlasnemu dziecku wystawiac rachunek za przyslowiowa miske zupy czy spanie w rodzinnym domu. Nie mam problemu z tym, ze dziecko pracujac, zarabiajac i zyjac jeszcze w rodzinnym domu odlozy troche na przyszlosc, aby bylo mu lepiej i latwiej. Wstydzcie sie sknery - i liczcie ile zaoszczedzicie na wlasnych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_popp11
Ode mnie i od mojego brata nie wzięliby pieniędzy. Twierdzą, że to co zarobimy powinno iść tylko na nasze wydatki. Ja mam 21 lat, brat 23. Ja w zamian za to, staram się często robić im prezenty. Ja zwyczajnie nie mam na co wydawać 2 tys miesięcznie. Więc kupuję im ubrania, gadżety, akcesoria domowe, a w tym roku planuję wysłać ich na wycieczkę. Taka rekompensata jakby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość_popp fajnie? Ze robisz prezenty rodzicom, ale ja bym na twoim miejscu zamiast mysle na co by tu jeszcze wydać, to bym odłożyła na poboczne konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiśce że dorośli pracujący ludzie mieszkający z rodzicami i u rodziców powinni dzielić wydatki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze tego by brakowało ,żebym utrzymywała swoje pracujące dzieci :D jak byli mali, chodzili do szkoły , studiowali - owszem . Ale teraz dorosłego pracującego byka miałabym utrzymywać ? bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy to ze masz taryfe : spanie tyle i tyle, obiad tyle i tyle - jest to umowa na caly miesiac (ryczalt) czy rachunek za kazdy dzien i ceny z karty. Znaczy to ze gotujesz i podajesz codziennie posilki, czy jest to prawo do wziecia z lodowki tego na co dziecko ma ochote. Jak wyglada rozliczanie bonow i fakturowanie zjedzonych produktow ? Na pewno dwie kromki chleba kosztuja wiecej niz jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cholere wam dzieci skoro zescie takie roszczeniowe mendy? :O oby dzieci na starosc wam tym samym odplacily. od kazdej szklanki wody czy zmienionej pieluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pewnie masz 40 letniego maminsynka który plącze ci się pod spódnicą. Nie wyobrażam sobie mieć w domu dorosłego konia. To jest mądrość matki, aby uczyć dziecko właściwego podejścia do życia, a nie ciumkać i udawać ze ma ciągle 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szklanek od dawna nie ma! Wymyśl cos nowego. Zresztą nie każdy starszy człowiek lezy w lozku obloznie chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za pytanie, dorosłe pracujące dzieci mają opłacać za siebie rachunki, kupować sobie żywność, ubrania. Kto tego nie rozumie, to won na swoje. Mam w dopie szklankę wody na starość, zapewnie sobie szampana i służbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:50 ojojoj, widzę niedorobionego prawika, co to sam sobie nie radzi i potrzebuje na zawsze mamusi, tatusia i papu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:55 Sorry winetou, ale starych też ktoś na świat powołał i wcale się tutaj nie prosili. D**y w troki i do roboty, wszyscy muszą na siebie zapracować. Nie chciało się uczyć, nie chce się pracować, klep biedę pod mostem i basta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty pewnie masz 40 letniego maminsynka który plącze ci się pod spódnicą. Nie wyobrażam sobie mieć w domu dorosłego konia. To jest mądrość matki, aby uczyć dziecko właściwego podejścia do życia, a nie ciumkać i udawać ze ma ciągle 10 lat. x Nie idiotko, mam 21 lat, pracuje i nie płace za siebie, bo mam normalnych rodzicow, ktorzy pozwalaja mi siedziec w domu i realizowac marzenia, ktore są w ciul drogie. Bo jedna wyprawa to koszt 10 000zl. Czekam na hejt zgorzkniałe madki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to są maDki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 32 mieszkam z rodzicami i NIE muszę za nic płacić jeśli na coś potrzebują to im daję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to są maDki? x Kretynki, które zle traktuja swoje dzieci. niewazne czy dorosłe czy nie. bezmozgie idiotki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:04 brawo! I brawo dla rodziców myślę że zaznaliscie z bratem dużo miłość od rodziców. Taka postawa jest godna naśladowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkając jeszcze z rodzicami też nie musiała płacić. Poprostu mi nie pozwolili ale ja się szybko wyprowadziłam bo miałam 22 lata. Myślę że to też jest kwestia wieku. Jak się ma np 40 lat to już chyba wypada dać ale i wziąć od dziecka bo to też działa w drugą stronę nie zawsze rodzic chce wziąć. Jak ma się już tyle lat to raczej się zostanie w tym domu na zawsze. Ale jak ma się 20 lat to warto te pieniądze odłożyć i rodzice to rozumieją nie wszyscy oczywiście ale większość tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas akurat nie ma nikogo takiego, kto ma więcej niż 25 lat i mieszka z rodzicami. Tylko kuzynka z mężem i 2 dzieci mieszkają chwilowo u jej rodziców w domu jednorodzinnym. Sprzedali mieszkanie, budują własny. Chcieli uczestniczyć w kosztach utrzymania domu, ale ciocia z wujkiem powiedzieli, że nie będą żerować na własnym dziecku. Zakupy robią raz ciocia, raz kuzynka i jakoś się ze sobą dogadują. Ciocia mówi, że młodych trzeba wspierać jeśli są w porządku, inwestują w coś konkretnego. Gdyby opijali się ze znajomymi, imprezowali i kombinowali komu upchnąć dzieci, to by im nie pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,8:50 Brawo,brawo, brawo.Nareszcie ktoś powiedział mądrze, na temat i rozsądnie. Dosyć tego bezstresowego wychowywania znerwicowanych, zadufanych w sobie egoistów i leni. Trzeba im stawiać granice, bo wchodzą na głowę i nie radzą sobie z niczym, pokolenie nieudaczników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie matulenie jest tylko w Polsce . W USA albo w innym kraju gdy ktoś ma 18 lat to wyfruwa z gniazdka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciagle narzekacie jacy to toksyczni są rodzice, ale mieszkać z nimi i to za friko, to już wam pasuje, dziwne, cholerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy straciłem prace ( likwidacja zakładu ) nie poszłam do rodziców . Nawet nie wiedzieli źe jestem bez pracy . Zbierałem złom . Odwiedzałem ich ale nie powiedziałem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×