Czy ciągła walka o wszystko w związku to normalna rzecz?

Zanim bylem w jakimkolwiek związku, wyobrażałem sobie zwiazek jako cos wspanialego i poeknego, gdzie dwoje ludzi kocha sie nawzajem i gdzie oboje staraja sie uszczesliwiac druga osobe. Kiedy bylem najpierw w jednym a potem w drugim powaznym związku, wyglądalo to zupelnie inaczej. Byla ciagla walka. Poczatkowo ka staralem sie i dbalem o dziewczyny i liczylem na to, ze one sie odwzajemna. Jednak one braly ale myslaly tylko o swoich potrzebach. Jak nie dostaly czegos czego chcialy to od razu byly bardzo nieprzyjemne. Ja z czasem tez zaczynalem walczyc o swoje, traktowac je jak wrogow, az w koncu taki zwiazek tracil dla mnie sens i to ja sie z nimi rozstawalem. Co jest wazne, obie te dziewczyny uwazaly, ze nie ma w tym nic zlego i ze to calkowicie normalne, ze w zwiazku mie dna sie o druga strone, tylko trzeba twardo walczyc o swoje. Moze zycie je tak uksztaltowalo. Ja probowalem je przekonac, ze moze byc inaczej ale to bylo bezskuteczne. Po tych zwiazkach nawet zaczalem myslec, ze to ze mna widocxnie bylo cos nie tak, ze bylem idealista. Ale szczerze mowiac, to nie widze sensu wchodzic w kolejny taki zwiazek i wciaz tli sie we mnie nadzieja na spotkanie dziewczyny, ktora nie bedzie chciala tylko walczyc o swoje i brac ale bedzie chciala dawac cos od siebie i zaufa, ze ja bede dbal o nią. Co o tym myslicie?

Mysle, ze nie dorosles jeszcze do zadnego zwiazku.

14:53 Czemu uwazasz, ze to ja nie doroslem do zwiazku?

bo nie wiesz na czym zwiazek polega

nie wiem ile masz lat, ale po tym co napisales wydaje sie, ze bardzo malo, bo dojrzalosci w tobie nie ma

Szukam ambitnych osób, które chcą dorobić sobie 1400zł przy komputrrze. Praca jest bardzo prosta i przyjemna, pracujesz ile chcesz i kiedy chcesz W moim programie nie inwestujesz ani złotówki! W każdej chwili możesz zrezygnować - Tutaj nic nie tracisz, jednie możesz zyskać, a uwierz naprawdę warto! Jeśli jesteś zainteresowany/a ofertą wejdź na strone, zapisz się na listę i zobacz jakie to proste w wiadomości email http://lukaszpawlowski.getleads.pl/jakzarobic/

14:58 To ma czym polega?

15:00 34 lata to bardzo malo?

To moze zwiazek polega na jednej z dwoch ponizszych opcji? 1. Facet dba o kobiete, ona sie wscieka ale on i tak o nią dba dalej a ona o niego nie i zyli dlugo i (nie)szczesliwie 2. Oboje traktuja sie jak wrogów, kłócą się, robią sobie zlosliwosci, kazde miejsce na ziemi jest przyjemniejsze niz wlasny dom

No to może poznaj dziewczynę zanim się z nią zwiazesz

Moze mi ktos powiedziec na czym polega zwiazek? Moze na tym, ze w związku mezczyzna nic nie czuje, jest twardzielem, nie ma uczuc, ma skore grubą jak czołg i nie ruszają go żadne nieprzyjemne zschowania kobiety, bo mu na tym nie zalezy a jedyne na czym mu zalezy to seks. I nie przeszkadza mu, ze nie ma uczucia jedli jest seks?

15:11 To prawda, ze wchodzilem w zwiazki za szybko, poznawalem te dziewczyny dopiero bedac w zwiazku. Ale czy Ty tez uwazasz, ze ja nie wiem o co chodzi w zwiazku?

Super. Skoro potraficie powiedziec, ze nie wiem na czym polega zwiazek, to szkoda ze nie potraficie powiedziec, na czym polega zwiazek

15:00 34 lata to duzo czy malo?

gość dziś to tylko twoj punkt widzenia

Może podaj jakieś konkretne przykłady? Czego ci nie dawały? Czego oczekiwały?

Chodzi o to, ze one generalnie nie dbaly o zwiazek, nie staraly sie, nie zalezalo im, nie wychodzily naprzeciw. Az fo momentu kiedy sie z nimi rozstawalem, byly przekonane, ze ja ich nigdy nie zostawie a one nie musza sie starac. Nie wyciagaly pierwsze reki do zgody. Podejmowaly same decyxje nie liczac sie z tym co wazne dla mnie- wymieniac mozna dlugo. Dokladna pdwrotnosc tego co czesto opisuja kobiety na kafeterii kiedy pisza, ze im zalezalo a facet sie nie staral. Po prostu chyba mowiac krotko-nie kochaly mnie

wlasnie, sprobuj bardziej konkretnie jak jest milosc to przynajmniej na poczatku jest super. Zadnej z tych dziewczyn nie kochales?

Nie pytam o to co robiły "generalnie" tylko o konkretne przykłady. Posługując się takimi ogólnikami każdy może przedstawić siebie w roli niewinnej ofiary. Z zasady jest tak, że jak jakiś zły schemat się powtarza tp jest w tym trochę naszej winy.

Tak, uważam, ze nie wiesz o co chodzi w związku i czym różni się kobieta od pasożyta. Pewnie cecha na która zwracasz największa uwagę jest uroda.

Jezeli to były krótkie związki, a ty oczekiwałeś od nich decyzji które bardzo wpłnęłyby na ich zycie to mogłeś się przeliczyć

Ehh guzik prawda, ze uroda. Jaki jest konkretny przyklad? Taki, ze kiedy np bylem chory, to dziewczyna byla na mnie zla, ze przez to zmienilem plany i nie moge do niej przyjechac na swieta. Byla ma mmie po prostu wsciekla. W ogole nie obchodzilo jej jak ja sie czuje

Czy zwiazek trwający 3 lata to bardzo krotki zwiazek?

Na ciebie czy na sytuację? No i jak byłeś chory? Bo odwołanie przyjazdu na święta przez katar raczej nie spotka się z zadowoleniem drugiej strony.

No to trafiles na księzniczkę, zdarza sie. A ta druga? Tez nieczula egoistka?

Zależy dla kogo - piszesz tak jakby tych związków było bardzo dużo, więc raczej nie wszystkie trwały lata.

Mialem angine, ktora trudno bylo wyleczyc nawet antybiotykami i trwala 3 tygodnie. Wyraznie byla wscigkla ma mnie a nie na sytuacje. Wlasnie nie wierzyla mi, ze sie tak zle czuje

No to masz rację, paskudna sytuacja - jedna, z udziałem jednej osoby. Czasem ma się pecha i pozna sie kogoś kto jest taki samolubny (zakładam, że nigdy nie udawałeś chorego).

Napisalem wyraznie, ze byly 2 zwiazki. Obu na mnie nie zalezalo, tylko jedna sie obrazala i nic nie mowila a druga sie wydzierala

Oczywiscie, ze nie udawalem chorego. Generalnie chcialbym czuc, ze komus tez zalezy na mnie