Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gosc612345

...

Polecane posty

Gość gosc612345

Cześć, wiem, że to co napiszę tu, to powinna być rozmowa z najlepszym przyjacielem/ kumplami. Niedawno poszedłem na studia. Jakoś na początku listopada poznałem na jednej z dyskotek dziewczynę, super się bawiliśmy całą noc. Po imprezie jakoś tak się stało, że skończyliśmy u niej w mieszkaniu we dwoje, mimo że dopiero co się poznaliśmy. Wiadomo rano wstaliśmy pogadaliśmy i poszliśmy na swoje zajęcia i kontakt minął na parę dni. Potem zaczęliśmy pisać SMS'y na fb, spotakliśmy się i jakoś tak się zaczęło to toczyć. Super nam się rozmawiało, praktycznie cały nasz wolny czas spędzaliśmy razem, poznaliśmy się z naszymi wspólnymi przyjaciólmi, imprezy wspólne. Szczerze obydwoje stwierdzililśmy, że mimo różnicy wieku(jest starsza 3 lata) i że tak krótko sięznamy, to rozmawiamy ze sobą jakbyśmy byli parą od 15 lat i wiedzieli o sobie wszystko. Mieliśmy podobne nawyki, hobby, zwierzyliśmy sobie z największych tajemnic, której najlepszemu przyjacielowi bym nie powiedział. Rozmawialiśmy nawet o tym już, jak nasze dzieci będą sie nazywały i gdzie będziemy w przyszłości mieszkać :)/. Od początku nowego roku jakoś mniej zaczęliśmy pisać, gadać, ale caly czas mielismy kontakt. Nie byliśmy parą, chodź dużo osób z boku tak uważało. Spotykaliśmy się ciągle, ale już inaczej było, odnosiłem wrażenie, że zaczęła pisać do mnie tylko wtedy gdy coś potrzebowała. Często rozmawialiśmy, ale już było "inaczej". Raz zostałem u niej na noc i chyba nie zapomnę tej nocy do końca życia. Zostawiła telefon i poszła do łazienki, z reguły tego nie robię i nienawidzę tego, ale zauważyłem że pisze akurat z jakimś typem. Wziąłem jej telefon i przeczytałem, że była dyskotece i z jakimś typem się przelizała a potem u niego nocowała. Pisała mu, że nie żałuje tego co się stało na parkiecie, ale żeby zostało to narazie ich słodką tajemnicą. Oczywiście mi nic nie powiedziała ze była na dyskotece, tylko że idze się spotakać ze znajomymi z pracy gdzieś do mieszkania. Nie powiedziałem tego nikomu, byłem załamany, ale stwarzałem pozory ze jest ok. Mineło parę dni i chłopaki wyciągneli mnie na dyskotekę. Byłem zmęczony już uczelnią i cały czas siedziało we mnie to co przeczyałem, że postanowaiłem ze zapomnę o tym upiając sie. Niestety ona też była na tej dyskotece. Zrobiłem taką awanturę jej za wszystko, ze potrzebowała mnie tylko jak coś potrzebowała pilnie, że nie pisała do mnie, po co robiła nadzieje, że się zmieniła itd, podobno nawet ją wyzwałem, ale nic nie powiedziałem jej, że przeczytałem tą wiadomość od tamtego typa. Generalnie wielka awantura. Nie odzywaliśmy się do siebie tydzień, chłopakom powiedziałem o całej sytuacji, mowili że d****** blachara zebym dał już sobie spokój itd. Miałem dziwne myśli, jakby że chciałem skończyć z tym wszstkim, ale szybko się otrząsnąłem. Mimo wszystko cały czas do niej czułem w środku, nie wiem czy to wyrzuty sumienia czy miłość do niej ciągle, postanowiłem kupić jej kwiaty i pojechać do niej. Gdy wszedlem byłem pewny ze dostanę z wejścia w ryj, ale zaczęła normalnie gadać i mówić mi co robiłem na tej imprezie. Po rozmowie 20 minutowej doszliśmy do wniosku ze życzymy sobie wszystkeigo najlepszlego i nasze drogi się rozstają. Odnosiłem wrażenie ze było to jej na rękę, że nasza znajomość sie zakończyła, bo mogła legalnie się spotykać z innym typem, wina na mnie spadła, to co do tej pory mi mówiła, że jaka z nas będzie wspaniała rodzina itd nie liczy się juz. Na początku było ok, ale po tygodniu znowu to samo mnie dopadło, postanowaiłem jeszcze raz do niej pojechać i pogadać. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale gdy do niej wszedłem, zaczęliśmy znowu gadać, wziąłem całą winę na siebie ze to przeze mnie nasza znajomość sie zakończyła ona niczym nie zawiniła, że się zawiodła na mnie na całej linii itd. Postanowilismy, że będziemy mogli rozmawaić, ale tylko na linii kolega-koleżanka. Wszysstko ok, chłopaki tłumaczą daj sobie spokój, ale ja szczerze nigdy takiej dziewczyny nie spotkałem, żeby mi się tak dobrze rozmawiało, mimo że się tak krótko znamy przywiżałem się do niej strasznie. Proszę napiszcie coś, coś doradzcie, musiałem się wyżalić z tego wszystkeigo gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×