Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stara panna ma pytanie do innych starych panien

Polecane posty

Gość gość
:D Nie wychodzę za mąż w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To bylo zartem. Ja tez bym sie na takie cos nie pisal. Podobno dobre malzenstwo poznaje sie po tym jak sie konczy a nie zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się kończy, to znaczy, że w którymś momencie przestało być dobre. To taki mały kruczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnesik
Witam Was, juz sie kiedys tutaj udzielalam, widze, ze wskrzesiliscie temat :) 25 lat, tez stara panna. Tak mi sie po prostu ulozylo, troche mojej w tym winy, moze szczescie rowniez nie sprzyjalo mi zbytnio. Przez ostatnie lata nawet nie probowalam korzystac z okazji poznawania kogokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystko ma swoj poczatek i koniec. Nic nie trwa wiecznie. Nawet w najlepszym, najszczesliwszym zwiazku, malzenstwie musi nadejsc czas rozlaki poniewaz nie jestesmy wieczni na tym swiecie. Znalem kiedys pewna pare. Kiedy ona umarla on odszedl nie cale 2 tyg. Po niej podobno z zalu. Nie wiem czy to jest mozliwe ale byli cale zycie nierozlaczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Tu autorka. A dlaczego się sypie?" bo zaczęliśmy się rozmijać i przestaliśmy sie dogadywać. ona ma chyba inne priorytety niż ja. well, czasem sobie myślę, że skończę jak na tym sławetnym t-shircie: will die alone with 72 cats.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Wszystko ma swoj poczatek i koniec. Nic nie trwa wiecznie. Nawet w najlepszym, najszczesliwszym zwiazku, malzenstwie musi nadejsc czas rozlaki poniewaz nie jestesmy wieczni na tym swiecie. Znalem kiedys pewna pare. Kiedy ona umarla on odszedl nie cale 2 tyg. Po niej podobno z zalu. Nie wiem czy to jest mozliwe ale byli cale zycie nierozlaczni. xxxxxx Wdowieństwo to troszkię inna sprawa. Tak, też znam przypadki, że druga osoba umarła wkrótce. Ale inne żyją dalej 20 lat tylko samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "gość dziś Tu autorka. A dlaczego się sypie?" bo zaczęliśmy się rozmijać i przestaliśmy sie dogadywać. ona ma chyba inne priorytety niż ja. well, czasem sobie myślę, że skończę jak na tym sławetnym t-shircie: will die alone with 72 cats. xxxxx Rzeczywiście nie dobrze to wygląda, najważniejsze to porozumienie, bo jak go nie ma, to związek się zaczyna sypać. xxxx Bez obrazy 25 latka to nie stara panna. Ten temat był do prawdziwych starych panien a nie dla młodych kobiet, które aktualnie są same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnesik
To ja, ta 25 latka. Ja nie jestem AKTUALNIE sama, tylko od 10 lat sama. Dlaczego cos mialoby sie zmienic w ciagu nastepnych 5 lat? Dlatego ja juz sobie ten termin rezerwuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale malzenstwa, zwiazku koniec. Czyz nie?. Zreszta teraz zwiazki bardzo czesto sa ni jakie. Patykiem na wodzie pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćagnesik dziś To ja, ta 25 latka. Ja nie jestem AKTUALNIE sama, tylko od 10 lat sama. Dlaczego cos mialoby sie zmienic w ciagu nastepnych 5 lat? Dlatego ja juz sobie ten termin rezerwuje usmiech.gif xxxx Pogadamy za 15 lat. Na razie jesteś młodą kobietą a stać się w ciągu tych 5 lat może wszystko. Może będziesz sama, a może wyjdziesz za mąż i urodzisz bliźniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Ale malzenstwa, zwiazku koniec. Czyz nie?. Zreszta teraz zwiazki bardzo czesto sa ni jakie. Patykiem na wodzie pisane. xxxxxxxx O rany, ale tak patrząc to wszystko ma swój koniec. I małżeństwo i praca i wychowywanie dzieci i w końcu życie. A związki sa rózne nie można wrzucać wszystkich do jednego worka bo to niedijrzałe podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćagnesik moze sie zmienic nawet jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 a jaka Ty zasade wyznajesz? Milosci szukac, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnesik
20:37 bardzo bym chciala, bede Cie trzymac za slowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 20:36 a jaka Ty zasade wyznajesz? Milosci szukac, czy nie? xxx Nie szukać. A dlaczego? Bo jak szukałam to nie znalazłam. To teraz zmieniłam taktyke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukasz księcia to tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz kochac, to ksiecia. Chcesz, to sobie wez obdartusa jakiegos i mecz sie z jego zapoconymi pachami i ogolnym smrodem :):) my tam wolimy powachac drogie wody kolonskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szukasz księcia to tak masz xxxx Tylko "księcia"/ Inaczej co to będzie za związek, gdy się z kimś nie dogadujesz. Strata czasu, wiem, bo to przerabiałam. Nigdy więcej związków na siłę, na zasadzie: biorę jak leci, bo królewicze nie istnieją. To błędne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być w takim razie księżniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksiecia szukaja z reguly te, ktore maja duzo do zaoferowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kięcia, nie księcia, powiem Wam, że jak się wcvhodzi w związki na siłę, coś ala " nie będę czekać na księcia " to te związki to jest jedno pasmo porażek. Jak sobie przypomnę z jakimi facetami się spotykałam, to mi się słabo robi. Jak mi się ktoś nie podobał, to błędem było czekać tygodniami, aż mi się odmieni. Zazdroszczę facetom. Oni takich dylematów nie mają, jak im się nie podoba kobieta, to choćby nie wiem co, to się z nią nie będą spotykac, w nadziei, ze im się odmieni. Nie wiem tylko dlaczego jak kobiety tak robią, to ci sami faceci mają im to za złe i zaczyna się wyzywanie od księżniczek. To niech się sami zwiążą z kobietą, z którą nie chcą mieć nic wspólnego, a wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 21 lat i jestem nieszczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz absolutna racje. Ja tez, jak chcialam dawac szanse facetom, ktorzy niezbyt mi sie podobali, a co do ktorych wyrazalam nadzieje, ze cos sie polepszy, tylko niemilo sie rozczarowywalam. Faceta natomiast, ktorego spotkalam calkowicie przypadkowo i wtedy, kiedy sie tego nie spodziewalam, wspominam bardzo dobrze i w nim naprawde sie zauroczylam wtedy. Radze to, co moja poprzedniczka i podkreslam, ze szukanie na sile to nie tylko desperacja, ale i rozpacz potem, bo nie przynosi oni niczego dobrego. Czekanie jest najlepszym doradca tutaj. Ciezko, bo samotnosc doskwiera, ale lepsze to, niz wiazanie sie z kims na sile, a potem meczenie sie w tym teoretycznym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem calkiem elegancko przystojny tylko papiery na ksiecia gdzies sie zapodzialy. Nigdy nie ma pewnosci gdzie ten ksiaze sie kryje i ktora to jego ksiezniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:12 Tak tak, własnie o tym piałam. I w życiu już nie będę brnęła w znajomości bez przekonania. Jak coś nie pasuje na początku, to potem może być tylko gorzej. Głupia byłam, miałam te 20 lat, koleżanki się bawiły i przebierały, ale ja wtedy myślałam, ze jak będę robiła tak jak one to w końcu zostanę sama. i było tak, że ktoś mi nie pasował, źle się z nim czułam, albo mi nie odpowiadał jego sposób bycia - ale oczywiście musiałam sie z nim spotykać w nadziei, że mi się odmieni, bo on taki dobry bo zabiega i tak dalej - i nic z tego nie było. Odwrotnie natomiast - nie słyszałam aby facet był z kobietą, która mu się nie podoba, czy to z charakteru czy z wyglądu )pomijam jednonocne przygody bo to inna kategoria. Z resztą takowych też nigdy nie miałam). Jak się trafił ktoś do rzeczy, to nigdy natomiast do końca nie wierzyła, że może się zainteresować kimś takim jak ja. I tak mi minęła młodość to znaczy tak prawie do 30ki. A wtedy zorientowałam się, że te moje koleżanki, co tak się umawiały to z tym, to z tamtym, to ten im nie pasował i dały mu kosza to z kolei im ktoś dał kosza- koło 30ki nagle zaczęły wychodzić za mąż, albo poznawać przyszłych mężów. Czyli ich taktyka była dobra, moja zapędziła mnie w ślepą uliczkę, czego nie zauważyłam od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale ja jestem calkiem elegancko przystojny tylko papiery na ksiecia gdzies sie zapodzialy. Nigdy nie ma pewnosci gdzie ten ksiaze sie kryje i ktora to jego ksiezniczka. xx xxxx heh. Jak ktoś jest prawdziwy książę, to i papierów mu nie trzeba. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej “starej panny 25latki”. - rany, 25 lat i nazywasz siebie stara panna?? Dla ciebie to za wczesnie jeszcze wychodzic za maz. Pouzywaj zycia. Ja pierwszy raz wyszlam za maz w wieku 28.. drugi 32..masz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy lubi szalec i imprezowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×