Straciłem miłość mojego życia. Nie chce mi się żyć.

13 lat razem, rodzina - strata ich to największy dramat mego życia. Pomimo, że mna gardzi ma rację. Cudowna, uczuciowa, dajaca więcej niż powinna. Te same poglady, zainteresowania, hobby. Dbała o mnie, spełniała zachcianki, gdy ja zapominałem o takiej podstawie jak perfum. Cudownie gotowała, martwiłasię gdy nie dawałem znaku życia. Uroczy śmiech. Rozumieliśmy się bez słów. Wysoka blondynka, 175cm. Zgrabna, piękna buzia, pełne naturalne usta. Dłonie, że tylko całować z zadbanymi paznokciami. Piękny duży biust, długie nogi, pachnaca ogolona c*****. Blizna Po cesarce dodawała uroku. Elegancki styl. Spódnice, szpilki, bluzki. Zawsze komplet koronkowej bielizny, prześwitujacej tak, że widać było wzgórek łonowy. Pończochy. Śliczna na sportowo. Seks full zestaw. Wszystkie pozycje. Oral, anal, piss, zabawki, klapsy, lekka przemoc. Straciłem ja przez głupote. Zaniedbałem, nie prawiłem komplememtow, nuedoceniałem, byłem nerwowy, mało jej dawałem. Zdradziła, odeszła, rozwód. Moje życie się skończyło.

I dobrze Ci tak

Nie martw się aż tak, nie była warta tego, skoro zamiast walczyć o małżeństwo, spróbować naprawić to skoczyła komuś do łóżka, d******* A i już za kilka lat będzie miała problem ze zwieraczami, karma :)

Czemu jojczysz? Sam do tego doprowadziłeś. x A ty wyżej od zwieraczy... jak nie masz nic mądrego do powiedzenia, to w*********j marszczyć freda do pornhub bo i tak przegrałeś życie.

Jestem kobietą i mówię prawdę prymitywna, wulgarna persono.

Jak dbasz, tak masz

to chyba stara panna wyzej

Siema, trol od starych panien. Kapucyn już gotowy z rana?

Kobieta musi czuć się kochana inaczej mowy o niczym nie ma a już nie mówiąc o sexie. A jak nic nie ma to na co ma czekać?

To jakaś prowokacja albo autor jest prawdziwym The Billem.

I dobrze była o klase lepsza i sie STARAŁA więc na to zasluzyles hehe.

Jak masz z******ta kobietę i o nią nie dbasz to ona znajdzie takiego co to zrobi za Ciebie

od razu ze ktos dzisiaj nie wzial lekkow i ponosi go fantazja pisarska. Nie wiem czy to czytac ze smiechem czy zazenowaniem.

14:19 To chyba jedynie myslenie (czy raczej pisanie) zyczeniowe :)

Tu autor. Taka jest prawda. Chcieliśmy tylko być razem, ale życie dogoniło. Stres, brak pomocy, zmęczenie spowodowało oddalenie się od siebie. Zdecydowałem się odejść z niczym. Niech ona się realizuje i spełnia marzenia. Mój problem jest taki, że będę zawsze żył z wyrzutami sumienia. I nigdy nie przestanę kochać. Chciałbym cofać czas.