Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niem czy ja jestem przesadna czyscioszka czy ludzie to BRUDASY

Polecane posty

Gość gość
Do tej pani co przyjmuje gości tylko po wcześniejszej zapowiedzi to szczerze współczuję. Nie chciałabym mieć takiej koleżanki do której trzeba się umawiać wcześniej jak do królowej angielskiej. Straszny z ciebie samolub i introwertyk. Ja przychodzę do przyjaciółki od tak ons do mnie też. Mam wywalone na to czy ma czysto czy nie. A jak may ochotę coś przekąsić to gotujemy razem albo zamawiamt pizze albo przynoszę coś do kawy. Terza to kontakty międzyludzkie strasznie podupadły. Tylko telefony i fiutzbuki. A tak naprawdę nie ma z kim pogadać bo laska ma nieumytą podłogę i się wstydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to w XXI wieku nie można mieć firanek? Pierwsze słyszę. Meblościanki ciołku teraz też są, tylko trochę inne niż w latach 90-tych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@11:39 a Ty co firan nie masz? lubisz jak cię ludzie z gołą cipką podglądają jak latasz po chałupie? czy mieszkasz na podkarpackiej wsi, gdzie nikogo poza dzikami nie ma w promieniu 1 km?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam meblościanki :) Odziedziczyłam wraz z mieszkaniem po dziadkach. Bardzo stabilne, twarde, dobrej jakości postoją jeszcze ze 20-30 lat a nie tak jak te kiczowate pseudomebelki z Ikei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam i meblościankę i firanki... haha... zatkało kakao? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 12:32 ikea ikeą, ale najgorsze g...no to blek red łajt, kończy się okres gwarancji i po 10 latach meble do wywalenia jak u mojej koleżanki. Kupa kasy w błoto, a meble powinny stać przecież raz kupione do końca życia użytkownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także meblościanki rulez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firanki chociaz mozna zdjąć i szybko uprac, a te wszystkie rolety, markizy tylko zbieraja kurz latami. Dobre to w biurach. Tak samo jak wykładziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię brudu ani nieporządku więc staram się sprzątać regularnie i utrzymywać porządek na bieżąco. Kurze wycieram tak że 3 razy w tyg., przy tym również odkurzam podłogi. Czasem częściej odkurzam bo mam kota i zostawia trochę sierści na podłogach. Podłogę zmywam mopem na bieżąco jak widzę jakieś plamy, ale to dlatego że jestem w zaawansowanej ciąży i nie chcę się tak spinać, żeby myć ją co drugi dzień. Okna myje tak co nowa pora roku, ostatni raz przed świętami w grudniu ale tak jak mówię do tej pory pracowałam na zmiany i również w weekendy i szkoda mi wolnego czasu na pucowanie okien co miesiąc a teraz że względu na ciąże też nie będę latać po drabinie, zasłony piorę jak widzę że są już zakurzone czyli częściej niż myje okna. Pościel zmieniam raz w miesiącu, ręczniki co tydzień. Łazienka na bieżąco, czasem i codziennie. Staram się utrzymywać porządek w domu więc nie tracę na sprzątanie pół dnia później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak. Mam firany. I meblościankę. I co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam firanki. I mable z brw, ktore co 6 lat wymieniam;) tanie kupuje i mi nie zal wyje(bac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy lubi inny styl , styl z PRLu tez ma swoje uroki Firanki , mebloscianki , lawa przy scianie a do niej dwa fotele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja tez mam firanki. I mable z brw, ktore co 6 lat wymieniamoczko.gif tanie kupuje i mi nie zal wyje(bac)." I A nie dało się napisać np. "wyrzucić? :O obrzydliwy język :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty rozumiem latasz z gola c**a po mieszkaniu ? Bo inaczej na taki pomysl bys nie wpadla ze ludzie z gola c**a czy fiutem pomieszkaniu biegaja , znasz to z wlasnego doswiadczenia No niestety , ani ja ani maz ani dzieci na golasa po domu nie biegamy , sasiadow tez mamy normalnych , nikt nikogo nie podglada , ani nie zaglada drugiemu w okna a jaksasiadka przechodzi kolo mojego domu i zobaczy ze obiad w kuchni gotuje to chyba nie jest straszna zbrodniaani czynnos gorszaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wszystko jasne. Sex jest w waszym małżeństwie obcy skoro nago nie biegacie. Wyrazy współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to zeby uprawiac seks trzeba sie nagolasa po calym domu ganiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.46 Blee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie przylazeniedo kogos do domu bez uprzedzenia jest niekulturalne . Kiedys jak nie bylo telefonow komorkowych a stacjonarny to byl rarytas owszem ludzie poprostu musieli do siebie ot tak przychodzic , nie bylo innej mozliwosci aleteraz to jest zwyczajny brak kultury tak dobijac sie do kogos z zaskoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:05 te pręty można wyjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:06 ona ci zwróciła uwagę, że każdy w swoim domu czuje się swobodnie, więc każdy ma prawo latać z gołą cipką, jak mu się podoba. Ty też masz takie prawo :). I każdy ma prawo do prywatności, nikt nie musi wiedzieć, że akurat w danej chwili jesz kolację, czy czytasz książkę, bo cię z daleka widać przy braku zasłon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@16:21 oczywiście, jak sie ma satysfakcjonujące życie seksualne to naturalnie, że współżyje się w różnych częściach mieszkania/domu. no ale jak już ustalono masz posuche w małżeństwie i cię to nie dotyczy, więc nie wymagamy od ciebie zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale są zasłony, rolety itp. Nie trzeba mieć archaicznych firan. Firany, meblościanki widać co za ludzie tu siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też lubię porządek ale nie latam z odkurzaczem 5 razy na tydzień i nie piorę firanek co tydzień. Zdarza się ze gary czekają na drugi dzień przecież nie uciekną. Ale nietoleruję kłaków z kurzu, plam na obrusie z poprzedniego tygodnia, zapleśniałego pieczywa w kącie kuchni, zaschniętej piany na wannie a widziałam takie cuda. I też nie uznaję przychodzenia do kogoś bez zapowiedzi i nie chodzi tu o porządek tylko o zasady . U nas nie ma niezapowiedzianych wizyt ja nawet do własnej matki nie wpadam bez uprzedzenia tak zostałam wychowana i to mi odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Niektorzy niby codziennie sprzataja a I tak maja pierd...lnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha jak juz ustalono :) a kto to ustalal ? Ty?? O moje zycie seksualne to ty sie cipciu nie martw , lataj sobie z gola pipa po mieszkaniu jak ci to pasuje , seks uprawia sie nie tylko w sypialni i tu sie zgadzam ale my sobie nie urzadzamy berka na gole d**y po domu , ale co kto lubi Mi nie przeszkadza ze ktos kto przechodzi widzi ze jem kolacje , no ale w Skandynawii zaslanianie sie firanami i ciezkimi kotarami nie jest popularne , tez z pocztku mnie to dziwiloale po 20 latach jest to dla mnie normalne i wygodne , ludzie tutaj tez nie sa wscibscy jak w Polsce wiec nikt nikomu nosa przez okno nie wstawia zeby zobaczyc co mam na talezu . Czasami mysle ze to zaslanianie wzielo sie z czasow PRLu , kiedy lepiej bylo sie nie pokazywac ,co sie robi i co sie ma Swoja droga smutno jest prawie nic nie widziec przez okno , tylko firany No ale jak kto lubi , co kraj to obyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja np podłogi etc mogę mieć brudne, ale np muszę mieć czystą pościel, dreszcze mam na samą myśl, że miałabym się położyć w pościeli niepranej 2 tygodnie. A co do seksu, to dodam od siebie, że i tak wygodniej w sypialni niż na szklanym stoliku kawowym w salonie albo na blacie w kuchni, na którym później trzeba jedzenie zrobić ;) Ale w sumie też bym wolała na mytej 5x dziennie podłodze w kuchni niż w nieświeżej pościeli, więc się nie dziwię, że uciekacie z sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podłogi i kurze raz na tydzień. Lazienka raz na tydzień obowiązkowo - w przeciwnym razie nie doczyscilabym ścianek prysznica z osadu. Ręczniki i pościel zmieniane raz w tygodniu. Firanki uwielbiam lecz ich nie posiadam bo jeszcze nie ma takich, które same się zdejmują i idą do pralki :D Ogólnie nie mam brudu i syfu bo staram się większość rzeczy robić na bieżąco, tzn jak cos się nakruszy od razu zmiatam, coś się wyleje to wycieram, rzeczy odkładam na miejsce, brudne ubrania od razu do kosza itd. więc panuje jako taki ład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pościel zmienia raz na pol roku x zasłony mogą powisieć, przestrzeń między łożkiem a ścianą to bramy piekielne, nikt normalny tam nie zagląda, ale to ostatnie z pierwszego posta to jawna provocation:O rzyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz.. Ja odkurzam i wycieram podłogi czasem i 3 razy dziennie. Kurze wycieram codziennie - tyle że nie wchodzę we wszystkie poleczki i zakamarki. Firanki piore często, okna myje kilka razy w miesiącu, czasem i codziennie muszę przetrzeć szyby.. Pościel zmieniam 2 razy w miesiącu. Kuchnie myje codziennie. Tak czy siak, pod koniec dnia i tak wygląda to tak jakbym nic nie zrobiła :D Codziennie robię to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jest takie przyslowie "robota kocha glupiego" ... Jakos sie trzeba w zyciu spelniac, jak sie nie da na gruncie zawodowym ani rodzinnym to sie na szmacie calymi dniami lata i satysfakcje z tego czerpie" Mądrze powiedziane. Szkoda życia na sprzątanie. Nawet sprzątać trzeba z głową. A tutaj jak czytam niektóre to, to chyba osoby z natręctwami się wypowiadają albo takie co w życiu nie mają co robić. Bo jak ktoś nie pracuje zawodowo i nie ma zainteresowań to faktycznie na szmacie może cały czas siedzieć. I nie chrzańcie że podłogę da się zmyć w 2minuty. W takim czasie to nawet wiadra się nie przygotuje. No chyba że twoje zmywanie polega na przeleceniu pobieżnie brudnym mopem z brudną wodą. To nie dziwie się, że ta podłoga wiecznie brudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×