Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pieniądze związek

Polecane posty

Gość gość

więc tak. Mieszkamy razem oboje pracujemy i zarbiamy. Owszem on trochę węcej niż ja. Mamy wspólne konto i on niestety robi mi wyrzuty jak wydam więcej niż 50 zł. Wiem że błędem było wspólne konto, a może nie do końca to ale typ człowieka z którym jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz do czynienia ze sknerą. Masz mozliwosc rozdzielic konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie może ze sknerą bo jak trzeba czy jak chce da się wydać peniądze ale ja sama czuje się jakbym miała jakiś limit. Konto jest na moje nazisko on się tak jakby podłączył jako pełnomocnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej osobne konto. Nie wyobrażam sobie mieć swoje pieniądze razem na koncie z facetem. Nie chciałabym, aby mnie jakiś oskubal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mnie nie skubie. obie całe wypłaty idą na moje konto. Pewnie że bym wolała mieć osobne konto ale po kilku latach to ogromny krok w tył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co on ci wylicza czy sie dziwi, jak robisz zakupy? A moze jestes przewrazliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdza czaem konto np przy płatnościach i kmentarze i a bo to a bo tamto. A czy spożywka(lubię testować różne przepisy i czasem chcę coś droższego kupić) czasem kawa w kawiarni i 2 razy w miesiącu wyjście z koleżankami to AŻ takie ogromne wydatki przy 2 pracujących osobach? On sam jada na mieście bo pracuje często długo a ja na zmiany zdarza się nam mijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, to ja bym sie nie przejmowala, tylko robila swoje ;) Albo moze niech on od czasu do czasu zrobi zakupy, to zobaczy co ile kosztuje. faceci sa czasem wtych sprawach jak dzieci we mgle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zakupy on również robi w sumie zwykle robimy to razem i on na swoje skoi potrafi ponad 100 wdać a jak ja chcę gdzieś wyjść to kasy nagle nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dosc ze nie chcial sie z toba ozenic to jeszcze ci kazda zlotowke wylicza z twoich pieniedzy???? Ale musisz byc zdesperowana ze w takim zalosnym konkubinacie dajesz sie gnoic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że bym wolała mieć osobne konto ale po kilku latach to ogromny krok w tył xxx Ani slubu, ani zareczyn, ani dziecka - po kilku latach tylko wspolne konto osiagnelas ze wspollokatorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślubu nie chcę ja bo nie wierzę w takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze to nie o kase chodzi tylko jest np. zazdrosny i nie chce bys gdzies wychodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej wątpie zna obie moje koleżanki obie w zwązkach na podryw nie chodzimy. 2 razy w miesiącu to dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślubu nie chcę ja bo nie wierzę w takie rzeczy xxxx No coz! W sumie co innego mozesz powiedziec zeby sie ludzie z ciebie nie smiali? Wmawiaj tak sobie dalej - nic innego nie mozesz zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sknera dobrze nnie wrozy na przyszlosc jak facet sie o 100 zl rzuca,znasz przyslowie "Kobieta dla mezczyzny jest tyle warta ile go kosztuje' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu ludzie mieliby się śmiać. To czy ktoś chce ślubu czy nie jest indywidualne. On pytał ale ja odmówiłam. Jakoś nigdy parcia nie czułam. Jeśli chodzi o dzieci to zaczynamy się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam wspolne konta za beztroske. W kazdej chwili mozna zastac konto czyste i ogolocone. Pracujesz i wiesz, jak kasa gospodarowac chyba. Moze jeszcze zrozumialabym wspolne konto malzenskie. No moze. Ale tez spowiadanie sie z wydanej zlotowki? Kobieto ubezwlasnowolnilas sie na wlasne zyczenie. Czlowiek stanowi tyle, ile ma swobody i stanowienia o sobie i swoim zyciu. Do wydatkow to sie tez tyczy. Przeciez spowiadanie sie z 50+ zl to zenada i porazka dla ciebie. W twoim pdzypadku to sie nie sprawdza. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja go nic nie kosztuje pisałam że oboje zarbiamy nie siedzę w domu i pachnę i oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje ci tylko porozmawiac z nim szczerze i wylozyc mu, ze cos ci nie lezy w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet zaluje jej 100 zl a ta sie bedzie "o dziecko starac" Ha ha ha ha Jak przestaniesz pracowac to o kase na pieluchy na kolanach bedziesz musiala blagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiałam i to nie raz. Samo wpólne konto mi nie przeszkada ale wie że wyliczanie tak. Tylko wiecznie słyszę" nie mamy" W kinie byliśmy 1,5 roku temu wakacji zero, nawet na basem 12 zł nie ma. To nie jest kwestia zarobków bo z 5 tyś ( czasem przy sezonie więcej)2 osoby mogą sobie raz na jakiś czas na coś pozwolić. Ale woli żeby leżało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak będę się starać o dziecko on mi go nie da podejmę decyzję o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byly tez wolal zeby lezalo - a jak odszedl to mial odlozone na wesele z inna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli chodzi o dzieci to zaczynamy się starać" "Tak będę się starać o dziecko on mi go nie da podejmę decyzję o rozstaniu" xxx No i widzisz klamczucho - raz piszesz ze sie staracie o dziecko, za chwile ze ty sie starasz sama a on nie bardzo - zalosny ten twoj konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy kto na kogo trafi, i jakie relacje ukształtują się między partnerami. Myśmy przez pierwsze trzy lata mieli osobne konta, i po prostu po wypłatach część szła do wspólnego wora na opłaty i jedzenie, a inne rzeczy każdy ze swoich typu ciuchy, dentysta, wyjścia gdzieś, etc, no i oszczędności. Po trzech latach stwierdziliśmy, że to się mija z celem bo i tak zawsze jak mi zabrak ło to on mi dokładał, jak jemu zabrakło to ja mu dokładałam. Od tamtej pory a było to jeszcze przed slubem, mamy całą kasę wspólną, nie ma moje, twoje tylko jest nasze. Obydwoje sprawdzamy na koncie nasze wydatki, ale żadne nie robi sobie wymówek. Informujemy się wzajemnie, że np w tym miesiącu musimy sobie kupić, np on buty, ja stanik (a on musi mieć i lubi drogie buty, a ja za to staniki) i tyle. Trzeba było wydać u niego na dentystę za 1600 zł to się wydało, trzeba było mi odświeżyć garderobę to też się wydało ok 1000, i np na fryzjera etc, po prostu jeśli coś ma być droższe to analizujemy czy nasz budżet to zniesie w danym miesiącu. Ja np teraz do lekarzy lub urzędów non stop jeżdzę taksówkami, bo źle się czuję, nie wsiąde ani za kierownice ani do komunikacji miejskiej, i leci na to kasy sporo, oprócz peywatnych badań, ale liczyliśmy się z tym, i pewnie gdy tylko zacznę powoli się podnosić, to za jakiś miesiąc i jeszcze jak się ociepli do przychodni będę chodziła spacerkiem zamiast taksówką. Nigdy nie mieliśmy sytuacji żeby sobie wyrzucać żale za nasze rozrywki, zakupy, wydatki. Serio, ja nie wiem jak długo da się tak funkcjonować z takim wypominaniem, toż to nie do zniesienia. Tak samo jak któreś z nas chce wspomóc swoją matke, ani ja nie czepiam sie, że mąż zafunduje matce jakieś leki czy zakupy, ani on, że ja swojej też coś kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym też pomyślałam ale raczej na inną się nie zanosi 40 letni facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem kłamczuchą oszem staramy się o dziecko ale jeśli by zmienił zadanie bo ma 40 lat i czasem mówi że może jest za stary to wtedy cóż dziecko zawsze chciała mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze jak facet na 40 lat to juz nigdy nie odejdzie??? Znajdzie sobie dziewuche przed trzydziestka i kopnie w tylek stara torbe co sobie od ust odejmowala zeby on mogl dla nowej nazbierac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wiesz ze on nie chce z toba zadnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×