Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Upokarzająca matka

Polecane posty

Gość gość
Może się wyprowadzę z facetem po obronie, którą mam w tym roku. jakie podstawy do darcia się? Ty dziewczyno też złych wzorców nabrałaś. Jak ktoś ma "podstawy" bo ktoś za mało jego zdaniem sprząta, to może go traktować jak szmatę? Nie, tego się nie rozwiązuje w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:31 No właśnie... ja nie wierzę nawet w miłość mojego faceta, teraz moze bardziej, ale wcześniej myslałam, że po prostu ze mną jest bo chce dziewczynę mieć. Mam okresy takich dołów, że nie umiem nic zrobić, od 2 miesiecy nie poszłam do pracy bo znów jest gorzej. A już było lepiej, naprawdę. nic mnie praktycznie nie cieszy, facet chce mnie wziąć do psychologa, bo nie mam radości życia. Jak rozmawiam z ludźmi to potrafię takim niepewnym siebie głosem, że naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17.09 ty juz sie lepiej nie odzywaj toksyczna franco jak nie masz pojecia jestes taka sama jak autorki matka. Autorko,wyprowadz sie jak najszybciej,bo bedzie jeszcze gorzej,toksyczne matki zmieniają sie tylko na gorsze. Trzymaj sie zasady zeby za duzo o sobie nie mowic bo i tak odwroci sie to przeciwko Tobie. Miec toksyczna matke to pieklo na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby głos mi się miał zaraz załamać a ja zniknąć. Wstydzę się po prostu samej siebie. W domu jestem normalna ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powie mi ktoś, czy taką osobę dałoby sie wysłać na terapię? Bo ona tez się sama ze sobą męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:32- nie o to mi chodziło :) Oczywiście, że nie powinno się krzyczeć na nikogo. Ale chodziło mi żebyś mieszkając z nią wspólnie wyleliminowała możliwie jak najwięcej powodów do kłotni. No bo mimo, ze jest tokszyczna to jednak mieszkasz u niej i mimo,że dajesz się kasę ,czy ona kradnie (czego absolutnie nie powinna robić) to jesli Ty będziesz zachować sie tak żeby wykonywac swoje obowiązki to może i ona przestanie się czepiać. Ale skoro uważasz, ze sprzatasz, a ona sie czepia choć nie ma podstaw to masz rację. Mimo wszystko nadal się dziwię co z nią jeszcze robisz i dlaczego chcesz się wyprowadzić dopiero po odbronie czyli jak rozumiem za kilka miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* dajesz jej kasę Za bardzo uzależniasz swoje życie i samopoczucie od nastrojów matki i przede wszystkim niepotrzebnie odwlekasz moment wyprowadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona nie przestała się czepiac. Zrobiłam parę razy jak byłam młodsza test i chodziłam jak w zegarku. NIC to nie dało, ona zawsze znajdzie jakiś powód, nie rozumiesz, że jej pretensje potrafią być zupełnie irracjonalne, a nawet wyssane z palca? Ona mi potrafi zrobić aferę jak jej coś doradziłam w sprawie kosmetyku że ja chcę dla niej źle. tutaj juz nie ma ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestem psychicznym wrakiem. Nie mam stałej pracy, a boję się większości prac i to bardzo, że sobie w nich nie poradzę. szukam czegoś teraz, ale nie wiem co znajdę. I poza tym musialabym pogodzić pisanie pracy, pracę nie wiadomo ile, wolontariat i zdawanie egzaminu z angielskiego. Czuję, że nie wyrobiłabym się z tym wszystkim. Ja ledwo chodzę na studia, a co dopiero być multi zadaniowcem w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do czasu wyprowadzki mozliwie jak najrzadziej przebywaj z nia w domu. Np. częściej przebywaj u chłopaka czy gdzieś wychodź , nie wiem do znajomych, na spacer codziennie, gdziekolwiek. W domu wiadomo,że musisz tez przebywać, ale siedzenie całymi dniami z toksyczną matką jest kiepskim pomysłem. Z tą kasą trudno Ci się bedzie jej przeciwstawić dopóki z nią mieszkasz, ale też to powinnaś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uzależniam swojego samopoczucia od jej nastrojów. Często ją ignoruję alejak ona potrafi z kilkanaście razy dziennie coś mówić to puszczaja nerwy prędzej czy później. Staram się siedzieć w swoim pokoju, wychodzić gdzieś, ale nie będę do cholery też uciekać z domu na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do mojego chłopaka nie jeżdżę. On ma ojca alkoholika i matkę która tolerowała jego pranie przez ojca, moja noga tam nie postanie już, do tych ludzi nie mam szacunku i nie mam zamiaru się sztucznie uśmiechać. Dość że mój dom jest jaki jest. Notabene on ma stałą pracę i dobrze zarabia, ma 28 lat a się dalej nie wyprowadził stamtąd. Mówi że szkoda mu wydawać na jego samego, i że mógłby się wyprowadzic ze mną. Mówię, nie będę na okrągło się tułać, tez mam swoje rzeczy do zrobienai przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie myślałaś żeby w takim razie z czegoś zrezygnować np. z wolontariatu? Jak sobie nie poradzisz to zawsze możesz wrócić do domu, nie musisz wyprowadzać się skłocona z mamą. Będziesz się czuła bardziej pewnie jak wyprowadzisz się bez awantur, mimo wszystko jaka ona jest. No jest taka i nie zmienisz jej. Możesz jej ewentualnie doradzić terapię, ale jesli nie bedzie chciala to jej nie zmusisz, to jest dorosła osoba i glownie sama za siebie odpowiada. A Ty jestes też zupełnie niezależną od niej, ODDZIELNĄ osobą. Więc musisz się przynajmniej w pewnym stopniu odciąć. Ja Cie rozumiem bo mojej mamie tez daleko do ideału i nawte mnie biła jak byłam mała, a klapsy to nie były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nie ma najmniejszego sensu wyprowadzanie się akurat teraz i w dodatku rezygowanie ze swoich zajęć w imię.. no właśnie czego? przebrnęłam przez te studia 2 lata, teraz 3 rok, dokończę je i pomyślę o wyprowadzce. I tak cudem nie znormalnieję tylko przez to że się wyniosłam, s stres związany z pracą i odpowiedzialnościa za siebie też mi nie pomoże. Nie wspominając, że naprawdę się teraz na siłach nie czuję. Nie masz pojęcia jakich małych rzeczy się boję. Łatwo ponieść porażkę w takim stanie, wiem o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to oboje musicie się wyprowadzić od rodziców i zacząć dorosłe, niezależne życie. A poza tym jesli masz na tyle kasy polecam wizytę u psychologa bo skoro masz takie problemy ze stresem to możliwe, ze masz nerwicę :(. Sama chodziłam kiedys do psychologa i sporo mi pomógl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już pisałam, jestem na tabletkach uspokajających od psychiatry. Które mi pomagają tylko na jelita. Na terapiach to ja byłam dwóch w przeciągu ostatnich 4 lat. Nic nie pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoj chlopak nie pomysli ze moglby sie wyniesc i ty moglabys u niego czesto siedziec? skoro wie o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak tak dokończ ten rok i wtedy się wyprowadź. Ja rozumiem, że jest Ci ciężko, ale za rok np. mieszkania z mamą byłoby jeszcze gorzej.Musisz przerwać ta "pępowinę" z nią bo jesteś od niej bardzo zależna emocjonalnie. Ja też taka byłam dopóki mieszkałam z moją mamą. Twój problem nie jest błahy, ale idzie z niego wybrnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:53- no właśnie. To by było jakieś wyjście z sytuacji skoro sporo zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego chyba nie stać na to żeby tak zrobić :/ niie wiem czemu on się tak trzyma tego domu, ale jego siostra też nadal tam mieszka, a jest 2 lata młodsza. Oni to są dopiero uzależnieni emocjonalnie. Mam wrażenie, że on się boi zostać sam. Też ma do psychologa iśc, wysłałam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pomyśl sobie, ze obrona już niedługo i później wyprowadzka ,a i może po obronie lepsza praca. Teraz jest cieżko, ale np. za rok Twoje życie może wygladać zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chora jaks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×