Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc1987

Na skraju załamania...

Polecane posty

Gość Gosc1987

Witam. Od jakiegoś czasu zostałem sam. Sam jak palec. Nie mam rodziny, przyjaciół nikogo. Kobieta mnie zostawila. Zostałem sam w pustym mieszkaniu na dodatek za granicą, w obcym kraju. Nie ma mowy o nowych związkach, bo już się do nich za bardzo zraziłem. Jedyny kontakt z innymi ludźmi mam w pracy, która nawiasem mówiąc jest koszmarem. To mieszkanie jest moim azylem z którego rzadko kiedy wychodzę. Z jednej strony nie mam nawet do kogo otworzyć gęby ale z drugiej to do osób towarzyskich raczej nie należę. Nie potrafię nawiazywac kontaktów, bo mam zupełnie inne zainteresowania niz większość społeczeństwa a poza tym jestem nieśmiały. Boję się przyszłości, ciągle żyje wspomnieniami i popadam w coraz większa depresję. Tęsknię za dzieciństwem, za ludźmi których już nie ma. Pragnę się nie obudzić następnego dnia, bo żeby się zabić to nie mam do tego jaj. Żyję rutyną i często czuję się jak bohater "Dnia świra". Nie mam już siły żeby to ciągnąć. Czy potrzebny mi terapeuta? Czy są jakies metody żeby samemu tak żyć tylko mniej cierpieć?Proszę sobie oszczędzić obraźliwe komentarze i hasła typu "wyjdź do ludzi, kup sobie psa czy znajdź sobie hobby"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też 1987
Zazdroszczę Ci. Przynajmniej masz jakąś pracę i jakieś perspektywy. Ja już na nic nie liczę, bo za późno skończyłem studia i nikt nie chce przyjąć do roboty takiego starego konia jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1987
Nienawidzę mojej pracy niestety trochę tam się zasiedziałem i boję się to zmienić. Poza tym w tej okolicy niełatwo o dobrą prace. Uwierz mi nie chciałbyś tam pracować nawet jednego dnia. Z drugiej strony gdyby nie ona to już dawno bym że sobą skończył. Przynajmniej można jakoś zabić większość ponurego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz rodziny, bo?umarli wszyscy?dlaczego jesteś zagranicą?nie masz możliwości zjechać do Polski?teraz skonczyły się czasy że nie ma pracy, do pracy na produkcje przyjmą z pocałowaniem ręki, fakt - kasa marna jak zawsze. Ale nie warto spróbować tu?poza tym...co to znaczy zainteresowania masz inne niż wszyscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że potrzebujesz terapii ze specjalistą , takie zajęcia pomogłyby Ci się otworzyć na ludzi i zdobyć nowych znajomych . Siedzenie w czterech ścianach w samotności na dłużą metę wpędzi Cię w depresje . Człowiek to "zwierzę " stadne , nie powinien żyć w zupełnej izolacji od ludzi. Masz inne zainteresowania , poszukaj więc w necie grup z podobnymi zainteresowaniami , zdobędziesz dzięki temu nowych znajomych . No i popieram przedmówcę , wróć do kraju , tu pracy dla osób z zawodem jest pod dostatkiem . Na południu każdy pracownik nawet nie znający się na zawodzie a do przyuczenia jest na wagę złota . Zawsze w kraju jesteś między swoimi więc i towarzystwo miłe sercu tutaj szybciej znajdziesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* na dłuższą metę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj za granica. Szczerze powiem to taki "urok" obcego kraju. Rozumiem cię bo tez sam mieszkam w uk. Ja bym ci radził jednak powrót pomyślenie o kupnie mieszkania w polsce i pracy. Bo gwarantuje ci ze dziewczyny w uk nie znajdziesz. To kraj gdzie wlasnie cala masa zwiazkow sie rozpada. Polacy nie wytrzymuja konkurencji z bogatszymi mieszkancami, ktorym czesto pomagaja rodzice na starcie. Po prostu dla takiej typowej kobiety w danym kraju zwykle bedziesz nikim. Wice sobie zycie zmarnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1987
Jeśli chodzi o rodzinę to została mi tylko mama z którą mam kontakt telefoniczny czyli tyle co nic. Przed zjazdem do Polski blokuje mnie strach, bo boję się że może być gorzej niż tu. Kto nie był za granicą ten nie zrozumie. Na domiar złego wykańcza mnie psychicznie ten kraj. Wszędzie pełno patologii. Do osoby powyżej: masz pełną rację jeśli chodzi o związki w UK. Tu wszystko się rozpada. Mi przytrafiło się to już dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1987
A że mam inne zainteresowania? Tutaj większość przybyszów z Polski jest kompletnie pusta. Disco polo i filmy Vegi to nie mój klimat. Mało kto słyszał o rocku progresywnym, o wspaniałych filmach Lyncha czy Polańskiego. O pięknych obrazach spod pędzla Gierymskiego, Matejki czy Malczewskiego. O kolarstwie szosowym. A o budowie lokomotyw i wagonów kolejowych nie wspomnę. Mało kto ma tak szerokie zainteresowania jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×