masturbacja

Nic mnie tak nie uspokaja jak masturbacja. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Wypracowałem taką technikę, że potrafię to robić dobrą godzinę. Po takiej "sesji" czuję dosłownie odlot, jak po niczym. To jest coś cudownego. Tego nie zastąpi żaden szybki seks.

Ja tak miałem w liceum. Jak wracałem z zajęć z matematyki. Jestem pewien, że nikt takiego MILFa w życiu nie widział.

o czym piszesz. Ja piszę o masturbacji, a ty o powrocie ze szkoły?

Opisz jak to robisz. Stymuluję moją łechtaczkę i chętnie poczytam jak się masturbujesz.

Aaa nie dopisalem, jak wracalem ze szkoly to sie masturbowalem myslac o niej non stop. Mialem wtedy takie orgazmy, ze czulem jakbym fruwal...

Kobieto podaj maila zrobimy to razem

Bardzo lubię patrzeć na nabrzmiałego kuuttasa. Umiesz to robić przez godzinę? Jesteś mistrzem. Robisz to w tej chwili ? Stoi Ci teraz k***s ?

niestety, ale was zmartwię, bo nie jestem kobietą tylko facetem.

gość dziś odpisz na maila

Ja mam 32-lata często zdarza mi się że wieczorem pomimo zmęczenia całodzienną pracą mam kłopot z zaśnięciem nie pomagają tabletki ani inne domowe sposoby ,ostatnio przeczytałam że właśnie najlepszą i skuteczną metodą na sen jest szybkki seks lub masturbacja , przyznam że wcześniiej pomimo iż jestem sama unikałam takich czynności jednak teraz masturbuję się częściej , to świetna metoda na pozbycie się wszelkich napięć, rozluźnia i uspakaja a sen przychodzi szybko.

Dodam jeszcze masturbacja świetnie i kojąco działa przy wszelkiego rodzaju napięć przedmiesiączkowych i dolegliwościach z tym związanych.

stosuję to jako terapię przeciw bezsenności także. Nauczyłem się to robić tak aby nie było wytrysku, dlatego zaraz gdy dojdę obracam się na bok i zasypiam

czyli uzaleznienie to uzalezna a poruwnanie do kokainy w skali uzaleznienia

TO CIĘŻKI GRZECH!!!

seks uzależnia, masturbacja przed kompem i wszelki cyberseks też, z drugiej strony jak się to zrobi "porządnie raz dziennie z szybkim spustem" to potem ma się wolny łeb na inne działania. Dlatego codziennie walę szybko a raz na tydzień robię sobie dłuższą sesję z kompem, oglądaniem filmików z ładnymi dziewczynami i fantazjowaniem. Niestety nie mam na razie partnerki bo tak wyszło. Tak mi się wydaje, że cyberseks pomiędzy samotnym facetem a samotną kobietą, nawet taki anonimowy w tym sensie, że pokazujesz wszystko ale bez twarzy mógłby być jakimś rozwiązaniem bo nie potrafiłbym robić tego z prostytutką a z kimś nawet na odległość zawsze raźniej ;)