akcja koleżanki z pracy

gość dziś Miałam na mysli tę sciankę nad zlewem kuchennym, trochę pomyślałam zanim cisnęłam.:) Mąż natychmiast przystąpił do akcji zlizywania, bo jest bardzo oszczędny:D

19:07: haha no nieźle. A co Ci zrobił ten mazurek?

Mazurek jak to mazurek, niczemu nie był winny, jedynie znalazł się pod ręką. Wkurzyłam się na męża, że zostawił w kubeczku ok. 5ml mleka (jak wspomniałam jest bardzo oszczędny) i wstawił do napchanej lodówki. Lodówka trzeszczała w szwach, bo był to okres przedświąteczny...wiadomo Wielkanoc, bo mazurek:D I te 5ml mleka rozlało mi się na podłogę, którą wcześniej mozolnie umyłam. Mazurek posłużył za narzędzie:D

haha jasne. A sam mazurek nadawał się potem do jedzenia czy musiałaś robić drugi?

mam nadzieję, że mąż po wszystkim sprzątał?

Mazurek poddał się rozkruszeniu całkowitemu:) poza okr****** złapanymi w locie przez męża:D Drugiego już nie zrobiłam. Od tamtej pory kiedy robię mazurka, przed oczami staje mi tamta akcja:)

Tak. posprzątał mąż, bo chyba się bał, że reszta ciast skończy podobnie.

ale podobało Ci się to? jesteś z siebie dumna?:)

no to super, bo gdybyś to Ty jeszcze musiała sprzątać haha widok męża zlizującego efekty Twojej akcji zapewne bezcenny haha

Wtedy rozładowałam emocje, a teraz śmieję się z tego.

a na szkle też się rozładowywałaś?

up

hello!;)

a co myślisz o akcji z tematu?

up

up

miałam kiedyś fajne talerze, cały komplet, ale stał się wypadek i już nie mam. Upadłam przez psa jak szłam z talerzami do zmywarki i jeszcze zrzuciłam z blatu pozostałe jak upadałam ☹

baby są nawiedzone,mogłaś dać biednym,