przychodzisz na imprezę odstawiona

i jak konkretny facet ma się za Ciebie zabrać? jakie dajesz mu sygnały ?

Facet: widze ze nie pijesz nic mocniejszego..to pewnie i towarzystwa nie potrzebujesz. Dziewczyna: moze tak, moze nie...z kim tu jestes? Facet: a jak myslisz? Dziewczyna: heh na Casanove to ty nie wygladasz. Facet: to mowisz lubisz dobra zabawe. Dziewczyna: w doborowym towarzystwie Facet: widze ze chcesz ze mna dzis sie bawic zatanczmy...

najpierw musi mnie przyciągać wzrokiem przez dłuższą część wieczora w końcu podejść i powiedzieć coś zabawnego. ma być zainteresowany ale nie nachalny, miły ale nie lukrowaty, tajemniczy ale nie zdziwaczały :)

Zalezy jaka impreze... X: ta sukienka przykuwa wzrok Y: szyta na miare wg mojego projektu X: piekna i zdolna Y: ale kadzisz. Dobrze lezy na Tobie ta koszula. Bardzo ladnie. I ten krawat..(spuszcza wzrok) X: kobiety to tylko o cm i krawatach Y: hehe, nie to mialam na mysli X: to co pijemy? Y: teraz bedziesz chcial mnie upic? X: albo ty mnie, hehe

Wersja hard... X: nie powinnas zakladać takiej sukienki Y: ach tak? X: ściagasz na siebie spojrzenia wszystkich mezczyzn tylko popatrz...gapia sie Y: to tylko tafta, co w niej szczegolnego? X: nie co, tylko kto. I nie tafta tylko to, co kryje sie pod nia Y: przestan, chyba za duzo wypiles X: upilem sie, fakt...tobą Y: nigdy nie byles taki wylewny, zaskakujesz mnie X: nigdy nie bylas az tak sexowna Y: nie rozmawiajmy tak ze soba, nie powinnismy X: nie namawiam cie do zlego Y: nie? X: nie moge spac przez ciebie, strasznie sie mecze Y: co ty mowisz X: (milczenie) Y: ja tez nie moge spac w nocy...

Wersja hard max X: ( nachyla sie) i o czym wtedy myslisz kiedy nie mozesz zasnac? Y: (milczy) X: oblalaś sie rumiencem... Y: nie bede o tym z toba rozmawiac.dosc X: o mnie myslisz...pragniesz mnie...fantazjujesz o mnie przyznaj to Y: jestes nieznosny, co ty sobie wyobrazasz, licz sie ze slowami X: bo co? Nie przestane. Nie chcesz zebym przestal. Drzysz...ale nie z zimna...chcesz tego...(caluje namietnie) Y: jestes bezczelny, pusc mnie X: smialo, idz poznaj nastepnego fajtlape, ktory ci bedzie zakladal szaliczek pod szyjke i du du dukal Y: zbyt wiele sobie pozwalasz i wyobrazasz X: bo chce cie...cala, chodz ze mna Y: ile ich miales? 50? Kupuja te twoje tandetne bajeczki X: jak swieze buleczki, juz nie nadazam ich spychac z lozka a ukoronowaniem tego bedziesz ty jako triumf zdobywcy Y: jestes daremny X: sprawie ci mnostwo przyjemnosci. Pragne cie od tak dawna..wiesz jak na ciebie patrze, nie moge oderwac wzroku. Kocham cie Y: ja tez.

jest X jest Y tylko czekać jak wkroczy twoja Z :D

X: tego mi bylo trzeba, dobrze ci? Y: wspaniale, caluj mnie glebiej, mocniej Z: co to k...co tu k...sie dzieje do ch...

chyba jego Ż (żet) aby powstała Z (zygota)

Te dialogi są żenujące, flirt Seby i Karyny.

X: to nie tak jak wyglada Y: ja sie posliznelam i wyladowalam...zalal mi sukienke sokiem porzeczkowym bylaby plama Z: to skandal!

Sam jestes zenujacy. Nic lepszego bys nie wymyslil bo podrywasz na: ej mala masz ochote na dancing? :D Moge sie zalozyc ze nic lepszego nie wymyslisz a audytorium z kafe oceni. Zgadzasz sie na pojedynek na teksty do podrywu? No dawaj

https://youtu.be/wrc19LSuCP0

X: dobrze pania widziec Y: a co stesknil sie pan za mna? X: a gdybym odpowiedzial ze tak i to bardzo Y: wprawiloby mnie to w zaklopotanie X: a dlaczegóż to? Y: bo mamy konflikt interesow... X: widze ze zainteresowanie jest obustronne, myle sie? Y: nie zaprzeczam X: a gdybym zaprosil pania do siebie na jedna lampke tak z okazji tego spotkania Y: odmowilabym X: a z okazji pelni ksiezyca? Y: to zmienia postac rzeczy. Bardze chetnie. X: a co moglbym zrobic zeby byla pani usatysfakcjonowana ? Jak moglbym pania uszczesliwic? Y: dac mi to czego najbardziej pragne X: tzn? Y: jest taki mezczyzna...sni mi sie czesto...ma miesiste, pelna usta, sportowa sylwetke, czesto chodzi do mojej silowni i czesto o nim mysle X: i? Y: i chcialabym zeby parzyl mi rano kawe z lyzeczka cukru i mlekiem X: to sie da zrobic Y: moje serce jest delikatne, nie chce bys wydarl mi je z piersi i zlamal X: nie skrzywdzilbym cie, potrzebuje cie, przyjdziesz do mnie jutro? Y: ja..ja..wstydze sie, nie mam w tym...wiesz co mam na mysli X: bede delikatny. (Caluje z jeżykiem) Z: ej golabeczki chodzcie tu do nas, czestujcue sie

no i fajnie było w tej siłowni

no własnie czemu mi sie przysnił ten chłop nie chce miec z nim nic doczynienia

Lansiarski ten ostatni podryw? Lansiarski ever

22:13 cos przerazajacego jest w tej muzyce