Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pzemoc w konkubinacie i jej brak w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość

Moim zdaniem tylko patologia bez żadnego wykształcenia żyje na kocią łapę. Wszędzie gdzie jest przemoc nie ma ślubu tylko chłop bije swoją kobietę. Bo gdyby ją szanował to by się z nią ożenił. Jest taki wiersz: A kiedy będziesz moją żoną umiłowaną , poślubioną wówczas się ogród nam otworzy. Ogród świetlisty pełen zorzy. Oznacza to że jak mężczyzna poślubił kobietę to ją szanuje i nie będzie bił. Znam tylko jedno małżeństwo w którym była przemoc. I to żona biła męża on jej nigdy nie oddał. Dlaczego przemoc dotyczy tylko związków partnerskich (tj. konkubinatów) a nie małżeństw. Jak zona zdradzi to mąż albo wybaczy albo odejdzie z honorem. Konkubinę zleje po mordzie albo dla zabawy wypożyczy drugiemu facetowi . Wytłumaczcie mi czemu tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury. Chyba to pisze jakaś nawiedzona z Radia Maryja. Żyję w związku partnerskim mój facet jest dla mnie czuły i delikatny. Ja myślę że prędzej mąż pobije żonę bo wie że z rozwodami jest ciężko i są drogie. A z konkubiną urzędowo go nic nie łączy, ona w każdej chwili może odejść. O coś co jest ulotne bardziej się walczy niż o to co jest na stałe. Zresztą kobiety po ślubie najczęściej przestają dbać o siebie i tyją. Konkubina jak nie ma ślubu to może się bać że facet ją w każdej chwili zostawić dla innej więc bardziej dba o siebie niż żona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie przemocy jest więcej w konkubinatach. Nawet w małżeństwach więcej przemocy jest w cywilnych niż w kościelnych. Cóż, jednak przysięga złożona przed Bogiem do czegoś zobowiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś ma bić kobietę to i po ślubie będzie to robił. Mi ślub do niczego potrzebny nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:51 zgadzam sie . Jak ktos ma bic to bedzie bil bez wzgledu na slub czy bez slubu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor listu posługuje się prymitywnym stereotypowym myśleniem. Gdyby ją szanował toby ją poślubił. Tak jakby kobieta była ubezwłasnowolniona. To nie Arabia Saudyjska, tylko Polska. A może on chciałby ją poslubić tylko ona jego nie chce. Są kobiety,np. ateistki którym ślub nie jest do niczego potrzebny,uważają że zabija on namiętność. A pojęcię grzechu to rzecz względna. Dla katolika przedmałżeński sex i konkubinat są grzechem.Ale żyjemy w państwie świeckim a nie kościelnym i czasy inkwizycji mamy już za sobą. Według świeckiej teorii seks nie jest żadnym grzechem, bo takie pojęcie nie istnieje w państwie prawa. Owszem jest w słowniku języka polskiego, ale jako słowo jedno z wielu. Biblia mówi o grzechu a nie Konstytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieprawda że patologia żyje w konkubinatach. Wielu kulturalnych i wykształconych ludzi żyje w wolnych związkach. A patologia bierze ślub bo są mniej wykształceni,boją się diabła,grzechu i tego co powie ksiądz.Szczególnie na małych wsiach. Jedynym wyznacznikiem prymitywnej kobiety jest małżeństwo, bez męża jest ona niczym. Nawet najmniej udane małżeństwo z pijakiem-tyranem to dla niej jedyny życiowy sukces, bo może powiedzieć: Mój ślubny. Niechby pił, bił byleby był. No i oczywiście skoro jest już jego własnością to z dumą przyjmuje jego nazwisko. Nawet czasami po rozwodzie zostawia jego nazwisko,żeby tylko czasem się nie wydało że ona już nie jest mężatką. Kobieta w konkubinacie pozostaje przy swoim nazwisku. Jest sama sobą a nie podnóżkiem męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci z własnego doświadczenia że że żony też są bite. Wyszłam za mąż będąc dziewicą za rozpustnika jakich mało, więc myślałam że za to będę szanowana,że zachowałam czystość dla niego aż do ślubu. Tymczasem byłam non stop bita nawet nie wiadomo dlaczego. Byłam nieraz zła,że niektóre łajdaczki (tak nazywałam kobiety żyjące bez ślubu ) są traktowane z szacunkiem a ja porządna żona, dziewica jestem regularnie bita. Piszesz że jak żona zdradzi to mąż albo wybacza albo honorowo odchodzi do innej a konkubinę się leje po mordzie. Nic bardziej mylnego. Cały czas mnie jawnie zdradzał, nawet się z tym nie krył. Na weselu mojej siostry wkładał ręce pod spódnice jakiejś innej. W końcu postanowiłam się zemścić i też go zdradziłam. O jeden raz za dużo. Pobił mnie tak że wylądowałam w szpitalu ze wstrząsem mózgu. Moi rodzice zawiadomili policję i po tym traumatycznym zdarzeniu wreszcie się rozwiodłam. Poszło szybko bo nie mieliśmy dzieci. Myślę że jak z kimś innym zdecyduję się na dziecko to ze względu na nasze bezpieczeństwo nie będę brać ślubu. Nie dam się kolejny raz wpuścić w maliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna propaganda nawiedzonych katolików. Akurat pracuję z ofiarami przemocy i powiem że to totalna bzdura. Najwięcej przemocy domowej jest w małżeństwach, i to właśnie tych kościelnych, katolickich. Kobiety tkwią w tym bagnie przez całe lata, nauczone że miejsce żony jest przy mężu. Boją się odejść bo będą potępione przez rodzinę, bo pan i władca wmówił im że bez niego są nikim i sobie nie poradzą, bo rozwód to cos złego. Niedawno mieliśmy przykład katolickiego męża, niejaki radny pis, Piasecki. No ale w polskich rodzinach nie ma przemocy, tylko kobieta sama się prosi albo jest niedobrą żoną. Zakłamani, świętojebliwi hipokryci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość43
Radny Piasecki ze swoim słownictwem przypominał bardziej starą prostytutkę niż męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę do autora listu co pisze o świetlistym ogrodzie. Oglądałaś stary polski film pt. Dom? Więc powiem ci jak Ewa Talarowa:moja mowa będzie krótka. Idź do innego ogródka. To znaczy że żona też nie jest na wieki. Zawsze można ją wymienić na nowszy model. Zresztą konkubinę czy kochankę też. Tak to już jest że to facet stawia warunki, a kobieta albo się dostosuje, albo nie, ale wtedy będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość43
No jasne, znałam takich co wymieniali ma młodszy model. A potem młodszy model znajdował sobie model w swoim wieku a stary pryk wracał do starej żony, często bez grosza przy d***e. Śmieszą mnie takie podstarzałe samce. Nawet nie wiecie jakie to żałosne i co te młodsze modele naprawdę o was myślą. Bo z ich rówieśnikami nie możecie się równać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet to sobie może stawiać warunki swojej rączce. Jak nie ty to inny, tego kwiatu jest pół światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyłam w konkubinacie, byłam też mężatką po koscielnym ślubie. W obydwu związkach doznałam przemocy. Dlatego obecnie jestem sama a partner seksualny jest na dochodzącej zasadzie.Tak jest najwygodniej. I wilk syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×