Gość gość Napisano Luty 10, 2018 Witam, mam 26 lat i wykryto u mnie gruczolakowłókniaka, lekarz (NFZ) od razu chciał to wycinać, bez żadnego wyjaśnienia co to w ogóle jest itp. Nie zgodziłam się na zabieg, wiec ustaliliśmy że za jakiś czas kontrola. Czy któraś z Pań też to ma? można z tym żyć? trzeba od razu wycinać? Jak wygląda zabieg, blizna jest duża?, dodam że mam malutkie piersi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 10, 2018 Gdzie ty się pytasz dziewczyno? Z lekarzami rozmawiaj a nie tutaj , tutaj jeszcze jakieś mendy ci nakłamią i krzywdę sobie zrobisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 10, 2018 Ja nie miałam tylko moja siostra, miała wycinane, blizny były małe i nie szyte tylko klejone. Z tym że te zmiany mają u niej tendencje do nawracania i co kilka lat znów się pojawiają także tych blizn siostra ma sporo, w tej chwili ok 4-6 na kazdej piersi z tego co pamietam. Lekarz podobno twierdził że to nie jest groźne ale dla bezpieczeństwa kazał usuwać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 10, 2018 dziękuję za informacje, chyba zmienię lekarza bo ten u którego byłam nie powiedział mi nic, zrobił usg, rzucił hasło" wyciąć" i zapytał kiedy mi pasuje... Może ktoś zna onkologa z Wrocławia który przyjmuje na NFZ i jest "normalnym" lekarzem a nie tylko na akord pracującym? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czarny Księżyc 3 Napisano Luty 10, 2018 Nie miałem chyba nic takiego ale ostrzegam-wycięcie nic nie pomoże:O.Trzeba zlikwidować przyczyny np. łykanie niezdrowego żarcia:O.A na nowotwory nie stosować standardowych metod:O.Tu więcej http://www.faceci.com.pl/r_rak_metody_konwencjonalne.html ;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 10, 2018 mozesz poszukaj w archiwum zamiast zasmiecac forum? setki tematow byly o wlokniakach. Ps.kazdy przypadek jest inny. Zalecają usuwanie tych powyzej 10mm.Mniejsze obserwowac ,robic usg 2 razy w roku.Blizna zalezy od lekarza,jeden zrobi ciecie 1 cm,inny sie napruje,naszarpie tych gruczołow i zrobi 4 cm.Niesttey ja taką wielką mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mama cwaniakaa2 Napisano Luty 10, 2018 co to za facet powyzej sie wypowiada o DAMSKICH rakach? jakim prawem??? Lezalam na okologii z nowotworem,moja mam tez chorowała... na raka zmarła sasiadka mojej babci i moja ( 28 letnia). Znam wiele przypadkow gdy ra wykryty za pozno ,dał wyrok smierci.Wiec nie piernicz ze lepiej go nie ruszac. A chirurg ktory wyciag guz i wezly i piers.Przelduzył zycie jednej chore jo 5 lat Powiedz kretynie swojej mamie zeby nie wycinała se raka.:P tylko z nim chodziła.Nie masz wiedzy o medycynie to nie wiesz jak to moze szybko sie rozniesc po calym organzizmie.a dieta antyrakowa to g****o.Nie jest miesa,nie jesc slodczy,cukrow,nie jesc weglpwadanych...to co jesc?Same kielki i warzywa,ale nie wszystkie?Zdechniesz z glodu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2018 Czy ktoś wie gdzie najlepiej udać się na zabieg usunięcia tego we Wrocławiu? Żeby wszytsko było dobrze i blizna jak najmniejsza? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 12, 2018 po lodach tak co druga a co 3 cia na japie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KlaudiaPe Napisano Marzec 13, 2018 Witam, mam 27 lat. W wieku 17 lat wykryto u mnie to samo. Jestem po 2 operacjach i na więcej się nie decyduje. Po każdym wycięciu guzy wyrastają znowu. Lekarze na początku bez badań kierowali mnie na operację. Dopiero po przepisaniu się do innego szpitala, dano mi skierowanie na badanie hormonów, porobiono biopsję oraz inne badania. Żyje teraz z guzami 5 lat i żaden z nich się nie powiększa, nie zawierają komórek rakowych ani nie wzbudzają podejrzeń. Jestem pod stałą kontrolą lekarską , raz na pół roku robię kontrolne usg. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zrobienie wszystkich badań z krwi plus biopsja oraz hormony. No i oczywiście znalezienie dobrego lekarza. Musi Pani pamiętać, że każda operacja pod narkozą jest poważna i niesie pewne konsekwencje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 13, 2018 nie wiem o jakich "operacjach" i narkoazach mowi kolezanka powyzej.??? Wlokniaki usuwane są w znieczulenieu miejscowym.Igielka sie zniczeula punkt,rzocina sie skorę okooo 1-2 zm i wyciaga sie guzek. ZABIEG trwa zwykle 30 minut. Nie siej Pańki o operacji. Ja mam 5 wlokniaków i torbiel,byłam u 4 onkologow. usunełam juz 3,innych nie chce ruszac bo nie chce miec tylu blizn. Wazna jest profilaktyka,badanie palcami co miesiac,oraz usg co pol roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jowita07 0 Napisano Lipiec 9, 2020 Witam jestem tu nowa. Niestety i u mnie się to pokazało. Gruczolakowłukniakdość spory. A pokazał się w 8 miesiącu ciąży. Wiem że są przez to problemy z zastojem mlecznym zapaleniem piersi i w ogóle. Lekarz powiedział że jak pokarm całkiem zaniknie z piersi mam to usunąć bo jest duże i bolesne. Ogromnie proszę wszystkie panie na forum które są już po zabiegu /o to żeby się do mnie odezwały na emaila. Chciałam tylko popytać o sam zabieg jak wygląda i czy jest bardzo bolesny/. Jestem z Krakowa i tu też muszę szukać jakiegoś lekarza. Bardzo was proszę dziewczyny które są po o kontakt ze mną( czarnafuria07@gmail.com) Pozdrawiam was. Trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jowita07 0 Napisano Lipiec 13, 2020 Witam u mnie również pokazał się gruczolakowłókniak jak byłam w 8 miesiącu ciąży... Jestem już w czasie w którym można byłoby to usunąć... Mam pytanie do dziewczyn które taki zabieg przechodziły w znieczuleniu miejscowym aby opowiedziały w kilku zdaniach jak to wygląda, czy jest się czego bać???? Czy napewno nic się nieczuje?? A jeśli już i ja bendę po zabiegu usunięcia to też podpowiem zainteresowanym dziewczynom co i jak to wyglądało. Proszę pisać czarnafuria07@gmail.com. Pozdrawiam Jula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xyz007 0 Napisano Listopad 15, 2020 (edytowany) Mam 17 lat w czerwcu tego roku miałam zabieg w jednym z krakowskich szpitali. Zabieg w znieczuleniu miejscowym był całkowicie bezbolesny, jedyny moment, podczas którego czuć coś nieprzyjemnego to ostrzykiwanie piersi środkiem znieczulającym (jeśli coś poczujecie znieczulenie jest natychmiast dodawane). Zabieg trwał około 30 min, po 4 godzinach zostałam wypisana (choć z tego co się orientuje w większości ośrodków od razu po zabiegu opuszcza się szpital). Niestety z wiadomych względów (covid) musiałam zostać przyjęta dzień przed zabiegiem i spędzić noc w szpitalu. Jeśli chodzi o samopoczucie po zabiegu u mnie było wszystko w porządku. Mam bardzo niski próg bólu, więc obawiałam się, że bez tabletek przeciwbólowych się nie obejdzie. Jedyny i ostatni raz kiedy je zażyłam miało miejsce w szpitalu przy wypisie. Wiadomo, że rana trochę pobolewała z powodu gojenia, ale był to ból do wytrzymania! Po tygodniu pojawiłam się w poradni na kontroli rany (założone miałam szwy rozpuszczalne). Po około miesiącu dostałam wynik histopatologiczny. Przez około 2 miesiące musiałam nosić stanik w dzień i noc, choć przyznam, że noszenie było dla mnie niejako ulgą, gdyż pierś dosyć długo była obolała, nawet najmniejszy ruch powodował ból. Teraz od 2 miesięcy używam plastrów na blizny i wygląda ona coraz lepiej, ale uważam, że nie to jest najważniejsze. Priorytetem było dla mnie szybkie usunięcie guza, więc nawet nie myślałam o tym czy blizna będzie duża czy mała. Mam nadzieję, że tym wpisem pomogę którejś z was i rozwieje obawy związane z tym zabiegiem. Pozdrawiam Edytowano Listopad 15, 2020 przez xyz007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach