Wyjscia z kolegami

Hej wszystkim potrzebuję się wyżalić i nie, nie jestem kobietą która zabrania wychodzić facetowi i jest mi to jedno póki nie czuję się z tym przez niego źle. Jestem w nowym związku od trzech ms. Ze wzgledu na studia i prace plus jego pasje ( moje nie pochlaniaja mega duzo czasu) widzimy sie 3-4 razy w tygodniu. Niezbyt czesto i na długo no ale co zrobić jak się juz widzimy pojawił sie problem odrzucabia mnie bo jestem zmeczony ale telefon za dwie godz czy wychodzi wieczorem z znajomymi to juz nie jest zmeczony. Problem z widzeniem sie czasem bo ON musi wyjsc z znajomymi w weekend. Ok ale widzisz sie z nimi prawie codziennie na paleniu piciu i nie wiem czym jeszcze. Raz zostałam już okłamana że sie nie widzimy bo jest chory a był z kumplami... czasem mamy się zdzwaniać a on tego nie robi bo wyjście na chwile okazalo sie wypadem do 3 nad ranem. Olać czy rzucić. Rozmowy srednio co daja bo bedzie dobrze..

Olać.

Tylko ze troche mnie to meczy. Brak kontaktu, moje nerwy...

To rób co chcesz. Jeśli lubisz wciskanie listu to twoja sprawa.

I tak go nie zostawisz więc po co pytasz?

Kitu miało być. Listy dobrze wciskać.

olać i rzucić tylko nie na odwrót bo będzie ciężko :p

durna z ciebie cípa autorko ale i tak go nie olejesz bo jesteś desperatką, więc jesteś w czarnej doopie w toksycznym związku

4 razy e tygodniu to sporo. Ja mojego widze raz na 2 tygodnie- jezdzi na tirach. Ale te kłamstwa o wyjsciach moga byc spowodowane tym zebys mu nie trula Daj troche odporu. Zajmij się soba, zobaczysz czy jest za Toba... jesli dalej bedzie bardziej zainteresowany kolegami, wtedy olejesz

Pier/dolony przyglup pedalski :D woli kumpli cio/ta od kobiety hihihi i pewnie uchlewa z nimi swoj pedalski ryj wiec jest tez alkoholikiem :o

Widać ważniejsi są dla Niego koledzy niż Ty a to dopiero 3 miesiąc związku, już Cie okłamał żeby się z nimi spotkać, nie widać u niego zakochania...kto wie, może są tam też jakieś koleżanki które podrywa, może dobrze się bawi w klubach i wyrywa inne, nie masz pokacia co tam się dzieje pod przykrywka ,,męskich spotkań" i to niekiedy trwających 3 dni (!). Wygląda mi na chlejusa. Ty jesteś dla niego dziewczyna głównie do seksu,.raczej nie traktuje Cie poważnie. Ale i tak nie odejdziesz, prawda?

Skad wymysły że jestem desperatką? Wolę zawsze powalczyć zanim od razu rzucać. Oprócz tego jest dobrym dla mnie człowiekiem

Wiecej pali niż pije a spotykają się zazwyczaj u jednego z kolegów.

10.21 a może to tylko wersja dla Ciebie? Nie masz pojęcia co się tam dzieje, może przychodzą jakieś ,,koleżanki". Mimo ze widuje się z nimi codziennie to jeszcze lata do nich w weekendy, woli ich niż Ciebie. A te 3-4 razy w tygodniu to pewnie glownie na seksik wpada do Ciebie i siedzi z toba akurat jak się nudzi, tzn. Koledzy.się nie moga akurat spotkać, nie ma innych planów to przychodzi do Ciebie. Tak to wygląda

gość dziś Raz zostałam już okłamana że sie nie widzimy bo jest chory a był z kumplami... xx I tu jest powód do zerwania. Niedojrzały gówniarz. Nie ma o co ''walczyć'', Autorko, kto raz skłamał, będzie to robił dalej. Kolejnym razem najprawdopodobniej w sprawach poważniejszych. Oceniaj surowo kandydatów, ostatecznie z jednym chcesz spędzić resztę życia... szkoda go marnować na nerwy.

Głównie w tyg ja do niego przyjezdzam bo on jest zmeczony po pracy lub po prostu by do mnie zaspał, co do seksu czasem ja go zwyczajnie też potrzebuje i nie pozwalam sobie na sytuacje gdzie jest zmeczony na mnie ale z nimi za pare godzin moze wyjsc. Właśnie boję się dalszych kłamstw ale przeprosil mnie i obiecal ze sie to nie powtorzy.

Powtarzam po raz drugi, on równie dobrze na tych spotkaniach z kumplami może kręcić z jakimiś laskami a Ty widać uwierzysz w każde jego słowo, ważne ze przeprosił i git? Juz samo to Ze od początku związku spędza więcej czasu z kumplami niż z Toba powinno dac Ci do myślenia. On Nie jest w Tobie zakochany. Wygodnie ma, przyjezdzasz do niego, seksik jest, a na weekendy widzi się z kumplami (tak jak i w tygodniu) i cholera wie, gdzie chodzą i z kim tam przebywa.