Pomoc dla samotnej mamy

dziś ''Do głowy by mi nie przyszło żebrać wtedy publicznie.'' - Już się tak nie wywyższaj, bo i na Ciebie przyjdzie kiedyś kolej. Masz się za lepszą? To Twoje jedyne osiągnięcie, że nikt u Ciebie nie głodował, że tak się tym chełpisz tutaj? Brakuje Tobie empatii? Czy po prostu egocentryzm sprawia, że nie potrafisz oddzielić swojej sytuacji od sytuacji innych? Co z Tobą? Masakra...

20:05 Może się wycofuje, bo napotyka takie właśnie chamstwo i brak człowieczeństwa, jak widać powyżej, heh...

Czemu mam nie porównywać jej sytuacji ze swoją, skoro miałam takie same pieniądze do wydania?

20:07 a może pomyśl o tym,że wiele ludzi kłamie i wyludza od osób które są wrażliwe na cierpienie innych. Nie mówię, że tak jest w tym przypadku ale zazwyczaj jest tak,że osoba która NAPRAWDĘ POTRZEBUJE NIE POPROSI O POMOC ZE WSTYDU.

Za to wydatki i uwarunkowania odmienne. Każdą sytuację rozpatruje się indywidualnie.

20:14 No i co z tego, że 'wielU ludzi'? To ma być powód, by od razu osądzać Autorkę tego tematu i na nią naskakiwać?

20:17 a poczekaj, poczekaj księży też macie wszystkich za zło, mohery, i te sprawy :-) no widzisz hipokrytko? Ile tematów się tu przewija, teściowe oceniacie ale tutaj już nie można mieć własnego zdania? Ciekawe. I czytaj ze zrozumieniem bo ja nie atakuje nikogo.

dziś a poczekaj, poczekaj księży też macie wszystkich za zło, mohery, i te sprawy usmiech.gif no widzisz hipokrytko? Ile tematów się tu przewija, teściowe oceniacie ale tutaj już nie można mieć własnego zdania? Ciekawe. I czytaj ze zrozumieniem bo ja nie atakuje nikogo. xx Widzę, jakaś liczba mnoga się pojawiła... mam nadzieje, że wszystko poza tym w porządku u Ciebie. Natomiast oceniać można, kiedy się zna już wszystkie fakty. I można o nie spytać nie będąc napastliwym i wyniosłym.

Autorko, jestes jeszcze tu?

Tak, tyle że autorka nie podaje tych faktów. Nie pisze co jej jest, jakich zabiegów i leków wymaga, a zapytana o zasiłki, dochody wymienia tylko własną rentę i zasiłek, dopiero po upomnieniach przyznając że ma również zasiłki na dziecko. A właściwie 500+, bo 120 zł zasiłku rodzinnego też przemilczała, a nie wierzę że się nie ubiegala skoro jej przysługuje. Pomagam przez różnego rodzaju zbiórki publiczne, i dwukrotnie pomagalam, dyskretnie i ze znajomymi rodzinom które znalazły się w dołku i wiedziałam jak im ciężko. Ale ich sytuację dobrze znałam. Zrozumialabym też gdyby autorka stwierdziła że się wstydzi pisać o prywatnych sprawach publicznie i poda je np przez mail. Ale ona przycisnięta o szczegóły nagle stwierdza że jednak mogła nie pisać, więc trudno to inaczej odebrać. Nie pisze też o specjalnych wydatkach, a trudno przyznać że dochód rzędu 700 zł na członka rodziny (a po przyznaniu alimentów jeszcze wiecej) to skrajna bieda.