Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamida90

Dać sobie spokój czy się nie poddawać?

Polecane posty

Gość Tamida90

Hej żeby Was nie zanudzać opiszę bardzo krótko swoją sytuację z mężczyzną. Poznaliśmy się przez internet, on przeszedł burzliwy związek nawet po rozstaniu chodził do psychologa, rozmawialiśmy o tym wszystkim, zbliżyliśmy się do siebie, nie doszło do seksu ale były pieszczoty , pocałunki, czuliśmy się ze sobą świetnie, twierdził że przy mnie zapomina o tym co przeszedł. Zaczęliśmy coraz rzadziej przez jego pracę się widywać, często coś obiecał i nagle przed spotkaniem gdy byłam cała podekscytowana i przygotowana oznajmiał , że nie bo to i owo... zerwałam tą relację, powiedziałam że pojawił się ktoś inny , mimo to on po jakimś czasie znów się odezwał a że mi go brakowało zareagowałam na kontakt i utrzymywaliśmy tylko smsowy. Spotkaliśmy się po pół roku, znów czuliśmy się przy sobie świetnie, na koniec był pocałunek. Dzień po spotkaniu napisał że super dzień ze mną spędził i dawno takiego nie pamięta. Wie że nie jestem z nikim, dopytywał o to. Myślałam że może coś się zmieni i postanowiłam , że teraz nie odpuszczę. Znów coś obiecał (sam z siebie, pewną pomoc) i danego dnia napisał że nie da rady. Po tygodniu mnie przeprosił za to. Znów tylko utrzymuje się kontakt sms, bo ma sporo wydatków i sporo pracuje też dodatkowo, zarywając nocki. Nie wiem czy to ma sens, co robić, zależaloby mi żeby coś z tego było, ale może jestem zwyczajnym sposobem jeśli ma wolny czas i serio mu się nudzi? nie wiem co myśleć, też po drodze dałam plamę bo odpuściłam i na dodatek powiedziałam mu o kimś innym żeby to urwać. Mam wrażenie że coś do siebie nas ciągnie ale żadne nic z tym nie zrobi, albo mam mylne wrażenie że on w ogóle chciałby tą relację pogłębić, może nie może przez to przez co przeszedł? czy to nie jest wymówka, sama już nie wiem. Doradzicie co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest jakoś nieslowny, bycmoze jesteś jego sposobem na nude, takim czasoumilaczem. Pewnie nadal nie wyleczył się z byłej i go to gnebi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to po prostu nie jest na tyle silne, żeby mogło się coś z tego zrodzić. Myślę, że to nie ma sensu. Jakby jemu zależało to coś by z tym zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
też niestety myślę, że może nie wyleczył się z byłej,sam mi raz powiedział że czasami wraca myślami ale że jej nienawidzi i czasami chciałby się zemścić, a jak napisałam mu o innej relacji żeby to urwać to zaczął mi pisać , że przy mnie naprawdę o tym wszystkim zapominał. Też myślę że to nie jest na tyle silne, tylko ze niby jakby miało się zrobić skoro nie możemy nawet się spotkać. Miałam nadzieję, że ta pomoc , którą proponował ze będzie fajnym motywem żeby mu się odwdzięczyć i miałabym pole do działania, a i tak nic z tego nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma żonę, i kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze po prostu nie rob mu scen zazdrosci i jak mowi ze kolezanka to kolezanka. Pewnie gfyby nic nie chcial to by nie pisal ale skoro powiedzialas ze masz innego to nie chcial wchodzic w parade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
możliwe że nie chciał wchodzić w paradę ale mimo wszystko odezwał się po miesiącu i pytał co u mnie czy z kimś jestem itp. doskonale wie , że obecnie z nikim nie jestem. Też właśnie z jednej str to mnie pociesza, ze skoro się jednak odzywa to czegoś tam może chce, nie wiem tylko czy warto sobie robić ciągle nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
wcześniej już trochę przeszłam w związku kwestii obietnic bez pokrycia, temu chciałam to urwać żeby znów się nie rozczarować , ale ciągnie mnie do niego. Kontakt mamy tylko sms i to raz na tydzień jak dobrze, a co do spotkania raczej nic się nie kroi, już mnie uprzedził zresztą nawet, jakby przez ogródek że jego sytuacja związana z pracą jeszcze pewnie z 2 mce potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czegoś tam chce, a wiesz czego? Chce Cie mieć w zapasie, faceci lubią mieć takie dziewczyny rezerwowe. Jak im się nudzi, nie ma innych opcji na horyzoncie, chcą por...c a nie ma kogo to odzywają się do ,,rezerwowych" a one naiwnie czekają ze cos się nagle odmieni i ze jemu będzie zależało. Juz Cie uprzedził ze nie będzie miał czasu przez 2 miesiące, a skąd wiesz, może właśnie kogoś poznał i ja bajeruje, a jak z nią mu nie wyjdzie to sobie przypomniał o Tobie. Faceci są cwani, lubią mieć takie otwarte furtki w razie czego (dlatego tez nie chciał by ktoś inny Ciebie mu sprzatnal sprzed nosa, bo furtka by się zamknęła- ty masz na Niego czekać! ;)). Nieraz juz miałam do czynienia z takimi typami i nigdy żaden związek z tego nie powstał. Nie ludz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
też myślę , że mogę być tym zapasowym kołem, ale ciekawe jest to , że nie doszło między nami do seksu ani razu, było blisko , ale nigdy nie naciskał , a ja nie chciałam, tak więc nie doszło, a mimo to nie zerwał tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem to czemu sama nie zawalczysz? Co ma jego praca do tego ze nie chce znaleźć czasu w weekend na godzinę dla.ciebie? ? Spróbuj powalczyć, sama pisać albo zadzwonić zaproponować spotkanie żeby go odciągnąć od tej niby pracy i jak zobaczysz po 2 tygodniach czy miesiącu ze facet ma wyj****e i tylko mu jesteś do napisania smsa raz na tydzień to zablokuj go i znajdź innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
czemu sama nie zawalczę? pewnie boję się odrzucenia, bo napisał mi jasno że ma sporo wydatków i zarywa nocki, przychodzi z jednej pracy ogarnąć się i spać po to by za chwilę iść do kolejnej, to mnie zablokowało. Nie powinnam go tłumaczyć bo dzisiaj do niego zagadałam , pisząc co słychać i napisał że wypoczywa i z kumplami jest na piwie, czyli znajduje ten wolny czas jakiś jednak, ale nawet godziny nie dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytalam odpowiedzi ale wydaje mi się że on może miec inny problem. Też go kiedyś miałam i zachowywałam się dokładnie tak samo. Jest to problem psychologiczny i jak dla mnie to może nawet nie chodzic o związek jak ci powiedział tylko miał syf w rodzinie. Myślę że jest DDA albo DDD i coś z bordeline. Po prostu się boi. Też tak miałam że wycofywałam się w ostatnim momencie to było silniejsze. Musisz się uzbroic w cierpliwosc, probowac małymi krokami go poznac, wzbudzic zaufanie, pokazywac że go akceptujesz może poruszyc taki temat sprobowac dowiedziec sie więcej. Ludzie często się boją poznając kogoś że ta drugą osoba ma perfekcyjne życie i perfekcyją rodzinę i boją się otworzyc, ujawnic prawdę. Także cierpliwości jeśli ci na nim zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, być może jest tak, że ten chłopak jest naprawdę mocno zawalony pracą i innymi zobowiązaniami, ale to i tak nie zmienia faktu, że mógłby Ci poświęcać więcej czasu, nawet poprzez wiadomości, telefony, czy internet, czyli - kontakt daleki, ale i bliski jednocześnie. A pytałaś go, kiedy będzie miał w tygodniu lub w weekend więcej wolnego czasu, byście mogli zobaczyć się na spokojnie i wyjaśnić sobie tę kwestię? Albo, jeśli nie mieszkacie od siebie daleko, to złóż mu niezapowiedzianą wizytę. W ciągu dnia może być w pracy, ale przecież z niej wróci, więc zobaczysz, jak na Ciebie zareaguje, kiedy staniesz w jego drzwiach, nie dając mu znać o swojej wizycie. A może ma coś (kogoś) do ukrycia i tylko mydli Ci oczy tą wieczną pracą? Trudno stwierdzić, czy mówi prawdę, czy coś kombinuje, ale lepiej, byś dowiedziała się tego już teraz, póki ta znajomość nie przekroczyła innego poziomu. Już na start może martwić, że nie spędzacie ze sobą większej ilości czasu, że mocno brakuje kontaktu telefoniczno-internetowego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
z tego co wiem, w jego najgorszym momencie akurat rozwodzili się też rodzice, opowiedział mi to wszystko, to nas zbliżyło, u mnie też nie jest perfekcyjnie, nie chodzi o rodziców bo oni akurat są razem , ale też jest coś na rzeczy z czego mu się zwierzyłam. Ja go na nic już nie naciskam, sam mi powiedział jak jeszcze jakoś w miarę się spotykaliśmy , że na tym etapie traktuje dziewczyny dość "przedmiotowo" po ostatnim związku i nie chce mnie skrzywdzić ale jednocześnie czuje się przy mnie bardzo dobrze. Nie pytałam go o ten wolny czas możliwy dla mnie. Nie chciałam się narzucać. Po tym spotkaniu po pół roku spędziliśmy ze sobą 6 godzin, napisałam mu jak zapytał jak spędziłam z nim ten czas, że bardzo miło i że chciałabym żeby kontakt był utrzymany *(chcialam tak okazać że zależy mi na naszej relacji) odpisał że on ma nadzieję na to samo. No i wtedy zaproponował tą pomoc i nie dotrzymał obietnicy mówiąc o pracy no i znów realny jak i smsowy kontakt się posypał. Nie wiem gdzie mieszka, nie byłam jeszcze u niego, tylko on u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego on musi harowac az w dwoch pracach? Moze ma pelno dlugow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce cię skrzywdzić, mało czasu, duuużo pracy i te pe :D A ty bawisz się w matkę Teresę. Rety dziewczyno, weź ty sobie go odpuść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
Też tak myślę , że nie ma co robić sobie złudnych nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
Nie chodzi o dlugi, akurat wiem o co chodzi ze tyle pracuje, ale przykro mi troche ze nawet nie powieci mi godziny wolnego czasu, a tego zwyklego smsowego tez juz praktycznie nie ma. No ale co zrobic, nie bede sie narzucac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
Dzisiaj jeszcze do mnie napisal ale tylko jeden krotki sms. A pytanie do Panow waszym zdaniem sprobowac go gdzies zaprosic mimo wszystko czy skoro pisze o tej pracy dac sobie spokoj bo to = nie przeszkadzaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac bo to jedna z najbardziej popularnych wymowek ,,mam dużo pracy, malo czasu". On sobie Ciebie zostawia na później, w razie czego, jesteś jego rezerwowa. Tez miałam takie przypadki, to ,,malo czasu" okazywało się...inna kobieta. Możliwe ze on tez już bajeruje inna a jak z nowa mu nie wyjdzie to przyjdzie do Ciebie np na seks. Tacy są faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproś go do kina albo na piwo. Jak się wykręci, to odpuść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
znów dzisiaj do mnie napisał , nawiązał że później musi wyjść na spacer zaczerpnąć powietrza, specjalnie napisałam że też bym chciała na co odparł że najlepiej byłoby pójść we dwójkę, jak zaproponowałam konkretnie no to idziemy, to napisał że byłoby fajnie ale ma sajgon (musi opłacić pewną dość drogą sprawę i na to zarobić w ciągu kilku dni) i na tym się skończyło ;) napisałam że rozumiem i już nie drązyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz vzarno na bialym, ze on nie chce sie z toba spotkac. Odpusc juz teraz, bo coraz bardziej sie wkrecasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
Ano ;) ja już osobiście w tym kierunku nic robić nie będę, nie jestem typem , który się narzuca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.20 otoz to. On juz nie jest zainteresowany, może poznał inna. Odpusc go sobie, nie poniżaj się sugerując nu kolejne spotkania. On już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulleczek87
Autorko ja takie cos tez przerabialam kiedys...nie ma sensu sie narzucac jak ktos jest taki jakis nijaki..smieszne ma te wymowki..serio ja tez sie łudzilam..tłumaczylam Go sobie ze moze ma problemy ale zobacz skorko znajduje czas na piwko z kumplami to jesli nawet by Cie tylko lubil tez by znalazl czas jak normalny ogarniety człowiek..jak chcesz pogadac to mozemy sie zgadac jakos...ostatnio brak mi kumpeli do rozmowy..wszyscy nie maja czasu..ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamida90
no ja już nadziei sobie robić nie będę :) zajmę się sobą, nie zerwę z nim kontaktu, ale będę go trzymała na dystans, też mi się wydaje że skoro ma czas na piwo to i na mnie by znalazł jakby chciał , a że nie chce to cóż. A jaki byś chciała kontakt? zeby popisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulleczek87
Autorko tak jak mowisz..jak sie chce to sie znajdzie czas...na mailu mozna bylo by popisac wygadac sie ...jak chcesz to mozemy tam sie zgadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×