Lewatywa przed porodem...

Witam serdecznie. Zwracam się do Was z pewnym pytaniem - czy jesteście może mi w stanie doradzić jak wygląda kwestia lewatywy do porodu? Zastanawiam się właśnie czy na przykład coś stąd byłoby warte uwagi https://www.mamazone.pl/artykuly/ciaza-i-porod/porod-i-polog/szkola-rodzenia/lewatywa-przed-porodem/ Generalnie rzecz biorąc, w Internecie jest naprawdę całe mnóstwo przeróżnego rodzaju porad w tym obszarze tematycznym i ciężko się na coś konkretnego zdecydować... Może ktoś z Was miał już jakąś styczność z tym tematem i byłby w stanie coś polecić?

Miałam przed porodem i robiła mi ją położna. Pod koniec ciąży dostałam zaparcia że nawet zalecane przez położna 4 czopki naraz glicerynowe nie pomogly, dlatego mi zrobiła lewatywe. Strasznie nieprzyjemne uczucie. Włożyła mi do o***tu końcówkę z balonikiem ze zgrubieniem na końcu wielkośc***alca trochę bolało przez moje hemoroidy ale najgorsze było pompowanie balonika bo czułam takie rozpieranie jak by miało mi o***t rozerwać ale przez to podczas wlewania nie miałam parcia i mogłam utrzymać dłużej. Zawsze można uniknąć sytuacji że zrobisz podczas porodu a i tak po porodzie jak Cie ponacinaja to będzie lżej po lewatywie.

Ja dostałam 2 czopki które położna mi sama założyła ale po nich nie było efektu więc dostałam lewatywe. Końcówka z balonikiem jest straszna do aplikacji sama jest już duża jak zobaczyłam że to będzie mi wkładać to aż coś mi się robiło no i pompowanie jest najgorsze.