Co sądzicie o in vitro

8.47 zgadzam się z tobą. Nie można być w 100% pewnym co dzieje się z tmi zarodkami. Świat jest straszny i prawda nigdy nie wyjdzie na jaw

. Akurat ludzie , decydujacy sie na in vitro autentycznie chca dziecka i bedą dobrymi rodzicami Wg mnie samoluby myślący o sobie .

To równie dobrze nie powinno się nosić okularów, bo skoro "natura chciała", to ci ludzie mogą nie widzieć. xxx Trochę głupie porównanie moim zdaniem. Noszenie okularów nie jest ingerencją w życie! Idąc dalej Twoją logiką możemy dojść do niebezpiecznego stwierdzenia, dlaczego by nie zabić kogoś słabego i chorego. Skoro dopuszczamy tak dalece idącą ingerencję w naturę jak sztuczne zapłodnienie.

gość wczoraj Ja jednak jestem przeciwna. Zycie jest i tak krotkie, jakie to ma znaczenie czy sie to dziecko ma czy nie. A zaplodnienie na szkielku .. jakies nieludzkie. Nie chciałabym byc tak poczeta. Ale ci ktorzy tak tworza dzieci raczej maja w doopie uczucia czlowieka ktorego uparli sie miec. Jaka to paranoja. Usuwać kilkutygodniowe plody, ktore nie sa niby ludzmi, a plakac nad udana zygota lzami szczescia. Pokory brakuje. Szacunku do Natury. Czlowiek depcze kiedy chce, ratuje kiedy chce. To sie zemsci na ludzkosci. xxx Dobrze napisane. Zgadzam się z Tobą w 100%.

gość dziś O rany. Aż mi ciarki przeszły. Faktycznie nie jest to niemożliwe co napisałaś.

. Akurat ludzie , decydujacy sie na in vitro autentycznie chca dziecka i bedą dobrymi rodzicami Moja sąsiadka była już sąsiadka ma dziecko z in vitro nigdy się z tym nie kryli wręcz przeciwnie obnosili się ze ich stać. A teraz to dziecko ma 5 lat i słyszalam tak od niej. Ten mały gnojek znowu chóry ten mały gnojejk stlukl jej wazon a wazon cenny .Moje dziecko zna swoje miejsce nie chce widzieć klocka w salonie. A najlepsze to wiesz jak go oduczylam sttać ,tak jak psa, wiesz jak .Chyba mocno nienawidziła tego dziecka z tego co wiem ten mały jest ojcem ojciec ma druga żonę i dwoje dzieci nowych .

In vitro jest dla ludzi bogatych którzy ogarnięci sa manią posiadania, którzy nie maja pokory i szacunku dla ludzkiego życia. Myślą: jeśli moje ciało lub męża nie może wytworzyć dziecka niech za mnie to zrobi fabryka. Niech zrobi to za mnie ja samochód dom itp. A jak już wytworzą dziecko to w końcu tym posiadaniem połechcą swoje ego i powiedzą : ja też mam

Też znam taką historię Kobieta lamentowała że nie może mieć dziecka. Zrobili z mężem in vitro. Ach och jaka radość, łzy szczęścia. Dziecko od 2 miesiąca życia jest pi 9 h dziennie z nianią bo mama wróciła do pracy. Krótko trwało to ach i och . Ale dziecko ma ma też 2 auta zegarek lodówkę. To jeszcze to swoich przedmiotów dodam dziecko. Gdzieś się pogubiliśmy my ludzie

Nie jestem wierząca. Jestem jednak przeciwna in vitro. Jak by nie patrzeć jest to bawienie się życiem... I to dla zaspokojenia swoich egoistycznych potrzeb. Porównania in vitro (czyli tworzenie lub unicestwianie życia) z noszeniem okularów czy braniem leków na nowotwory są delikatnie mówiąc nietrafione. Przykładowo, leki ratują życie. A co ratuje in vitro? Jedynie spełnienie marzeń czy zaspokojenie potrzeby biologicznej ludzi, którzy to in vitro stosują. I rozumiem, że dla niektórych osób brak dziecka jest dramatem. Ale to nie jest powód, żeby bawić się czyimś życiem.

Wcale nie jest tak, ze jest coraz wiecej ludzi bezplodnych, prawda jest taka, ze ogolnie jest bardzo duzo ludzi, wiec liczba bezplodnych automatycznie wzrosla. Ludzie od zawsze borykaja sie z bezpolodnoscia i jest to naturalne. Gdyby zawsze kazdy czlowiek mial dzieci, to nie byloby juz miejsca na nastepnych. Natura wie co robi. Rozmnazanie sie na sile z pewnoscia przyniesie wiecej zlego niz dobrego. Niestety instynkt przedluzenia gatunku jest w ludzich niezwykle silny. Kobiety rodza bardzo chore dzieci, ktore sa maltretowane, byleby tylko przezyly, a jak przezyja rozmnazaja sie dalej i rodza nastepne biedaki. Takie postepowanie zmierza ku zagladzie ludzkosci i w sumie moze dobrze. Nawet zwierze potrafi byc madrzejsze i przygarnia osierocone dziecko, bywa ze nawet nie ze swojego gatunku. Czlowiek ma parcie, by miec na sile ,,swoje,, a obok pelno porzuconych i niechcianych dzieci. Ale co tam, to nie moje. Dobra kończę ;-)

A ja uwazam, ze to przekazywanie wadliwych genow... sorki, ale to moje zdanie. Widocznie natura probuje wykluczyc jakies geny z puli, a one i tak sie mnoza. Ja sama dzieci nie chce, bo choruje na rzadka chorobe i jest ryzyko dziedziczenia (np. Moja babcia tez to ma, mozna z tym zyc w miare normalnie).

To ze zamrozone niechciane zarodki sie wykorzystuje to pewne. Kasa kasa kasa.

no masakra jak to wszystko czytam. Obyście wszystkie musiały skorzystać z metody in vitro. Choćby z powodu braku chłopa... :))) Bo większość z was po prostu go nie ma :))) hahahaha Z nudów wypisujecie takie głupoty , hahah

"Obyście wszystkie musiały skorzystać z metody in vitro. " xxx A co to znaczy "musiały"?

gość dziś Urodzenie dziecka to żaden mus :-)

hahahaha

żaden mus , pewnie. Tylko jakoś wszyscy chcą. A ci co nie chcą to zazwyczaj najnormalniej w świecie nie mają z kim tego zrobić. Proste jak budowa cepa, prawda ??? Trzeba mieć jeszcze faceta do tego :)))

gość wczoraj . Akurat ludzie , decydujacy sie na in vitro autentycznie chca dziecka i bedą dobrymi rodzicami Wg mnie samoluby myślący o sobie . xx czyli uwazasz,ze wszycy ludzie, ktorzy chca miec dzieci to samoluby? a chce dzieci wiekszosc spoleczenstwa.

gość wczoraj In vitro jest dla ludzi bogatych którzy ogarnięci sa manią posiadania, którzy nie maja pokory i szacunku dla ludzkiego życia. Myślą: jeśli moje ciało lub męża nie może wytworzyć dziecka niech za mnie to zrobi fabryka. Niech zrobi to za mnie ja samochód dom itp. A jak już wytworzą dziecko to w końcu tym posiadaniem połechcą swoje ego i powiedzą : ja też mam xx poziom kafeterii. Fabryka produkuje jajo i plemnik? A co powiesz o endoprotezach czy chocby implantach zebowych? o operacji zacmy, gdzie wszczepia sie sztuczną soczewkę?

noo co ty , o czym Ty piszesz, jakie endoprotezy??? Na cafe są same idealne .... pod każdym względem. Samo życie ...

Uważam, ze porównywanie osiągnięć medycyny nie jest adekwatne do sprawy in vitro. Polepszanie życia pacjenta jest bardzo istotne. Wychodowanie tkanek, przeszczepy narządów, wspomniane endoprotezy Jednak nie można tego porównać do "tworzena" człowieka.

daj na luz

21:37 przecież nikt nie "tworzy" człowieka. Człowiek tak samo powstaje jak przy normalnym zapłodnieniu, tj. komórka jajowa kobiety łączy się z plemnikiem mężczyzny. Tyle. Nikt tu nie produkuje człowieka z niewiadomo czego. Zaściankowe myślenie. :o

Dla mnie jest w tym coś takiego nieludzkiego, nienaturalnego.

gość wczoraj 21:37 przecież nikt nie "tworzy" człowieka. Człowiek tak samo powstaje jak przy normalnym zapłodnieniu, tj. komórka jajowa kobiety łączy się z plemnikiem mężczyzny. Tyle. Nikt tu nie produkuje człowieka z niewiadomo czego. Zaściankowe myślenie. pechowiec.gif x Racja! Smuci poziom wiedzy kateterianek. Choc mnie juz wiele nie zdziwi.

sądzę samo złe w sensie rozważać etyczność można tego tylko w przypadku, gdy nie jest aborcją sądzę bardzo źle, może nie tyle, żeby zabraniać, ale kojarzy mi się to klonowaniem, tworzeniem idealnego człowieka, no i wg mnie osoby, którym natura na to nie pozwala nie powinny mieć dziecka z pupy jakie chcą, w jakim chcą kolorze i płci. i dalej, w sumie... w sumie czasem samo in vitro ma gorsze skutki społeczne niż aborcja. nietworzenie rodzin, pedofilia większa, no bo skupianie się na dziecku w samym sobie jest troszkę skrzywione i na pewno niektórzy robią dzieci bez kontroli dla seksu, kazirodztwo (ojej, było nam cudownie, ale wiesz co? dowiedziałem się, że jesteśmy z jednego chlustu spermy, ojej). i potem mutacje. straszne. o ile aborcja to po prostu z***banie dziecka (nawet dorosłego i prawo i Biblia CZASEM pozwala, więc jak jedna femimężczyzna z zabitej wsi się wydryluje jakoś to przłekniemy, to tutaj konsekwencje społeczne są tragiczne nie rozwijając tematu tzw. syndromu szwedzkiego. czyli skoro mi seks do rozmnożenia nie jest potrzebny, to nie będę w ogóle być w parze, a jak nie jestem w parze to ostatecznie... po chuj mi to dziecko, skoro nie tworzą się odpowiednie hormony. WELCOME muslims

gość wczoraj Dla mnie jest w tym coś takiego nieludzkiego, nienaturalnego. X a jesli urodzi sie wczesniak 5miesieczny, ktory zgodnie z natura nie ma szans na zycie poza organizmem to jego zycie nie w macicy ( jak kaze natura) i podlaczenie go pod aparature, ktora wymusza niejako funkcje zycia jest nieludzkie? Tak jak ta aparatura zastepuję macicę, tak j zaplodnienie moze powstac poza nia. Nie ingerujny w nature, niech sobie wczesniaki umierają.... A zaplodnienie , gdy plemnik dostaje sie do pochwy po stosunku, np na ręce ( rzadko, ale bywa) toco - nie liczy sie? jaka roznica, gdzie sie spotka jajo matki z plemnikiem ojca - grunt,ze sie spotkaja.. I wiadomo, ze tylko najsilniejszemu sie to uda, nikt nie rodzi piecdziesiacioraczkow....

Polecam obejrzeć film na you tubę z prekursorem in vitro w Polsce z kliniki bocian z Białegostoku dr tadeuszem wasilewskim. Chłop jako pierwszy przeprowadzał takie zabiegi w naszym kraju. Później się nawrócił, tak doslownie i zaprzestał . In vitro nie jest super rozwiązaniem dlatego ja po dwóch propozycjach lekarzy zawsze rezygnowalam z ich usług. Zaszłam naturalnie po 4latach

x Racja! Smuci poziom wiedzy kateterianek. Choc mnie juz wiele nie zdziwi Sama tutaj piszesz więc zaliczasz do tego grona .Owszem ludzi nikt nie tworzy jak robotów ale mimo wszystko jest to produkcja .Ktoś bezwzględnie głupi może tylko krytykować tak innych bo nie sądzę żebyś była lekarzem który się na tym zna (tutaj napewno takich nie ma) .Tak więc ludzie w tym temacie odowiedzieli na pytanie.Ty jako kafetarianka również. Super pomimo wiedzy na najwyższym poziomie.

gość dziś Ratowanie życia a jego sztuczne nietworzenie to dwie rożne sprawy. Jak dla mnie bardzo kiepskie porównanie.