Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieprzygotowany23

Rodzina żony namawia ja na rozwód

Polecane posty

Gość Nieprzygotowany23

Witam mam taka nieciekawa sytuacje w życiu: Jestem z żona po ślubie 2 lata. Ogólnie znamy się tak z 6/7 lat. Nigdy nie byłem wyrywny do kobiet i w naszym związku to ona pokazała ze mogę się o nią starać i tak zostaliśmy para. Wszystko układało się między nami doskonale do czasu gdy oświadczyłem się jej. Od tego momentu jej rodzina nie akceptuje mnie rzuca rożnego rodzaju bez podstawne oskarżenia ( przed oswiadczynami byłem dla nich ok) Nie przejmowaliśmy się tym ani ja ani ona mieliśmy być tylko dla siebie. Jednak już podczas przygotowań weselnych i wesela teściowa zaczęła stawiać jakieś dziwne warunki do których tez zaczęła przekonywać skutecznie przyszła wtedy żonę. Myślałem ze o taka nerwówka przed ślubna ale po ślubie było już tylko gorzej. Żona byla dla mnie zimna po pół roku od ślubu powiedziała ze nie ma tego czegoś - czułem to bez jej słów bo sex miałem raz na miesiąc albo i zadziej kiedy czułem ze robi to z litości a nie uczucia. Później chcieliśmy dziecko ale poprosiłem żeby trochę dać się nam dorobić ona na to postawiła mi ultimatum albo dziecko albo zwalnia się z pracy. Mamy dziecko ale te dziecko teraz w każdym sporze staje się jej karta przetargowa. Ciagle wisi na tel lub komunikatorze i pisze z matka i siostra kryje się z tym. Kiedyś w złości powiedziała ze oni namawiają ja do rozwodu i chyba dobrze robią Zreszta ostatnio nie kryje się z tym ze odejdzie tylko nie wie jeszcze kiedy. Dodam ze to ja jestem głowa rodziny ( utrzymuje dom/rodzine), pracuje praktycznie na 2 etaty żeby żyć na jakimś tam poziomie moja żona tego nie docenia, jej wypłata jest jej a moja jest nasza (nie przeszkadza mi to bo wiem ze mam więcej kasy niż ona - ze mogę być tym głównym żywicielem) ale widzę ze ostatnio ona to wykorzystuje. Mam żonę ale tak jakby jej nie było, kocham ja ale nie mam do kogo się zbliżyć w te walentynki Smutne to ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to zarzuty ma teściowa do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
A gdybym to ja sam wiedział. Ogólnie mam własny dom, niezłe auto wszystko co żona potrzebowała byłem w stanie jej dać to bolało teściowa bo nie ukrywam żona pochodzi z biednej rodziny. Nie raz teściowa odcinała ze nie kasa człowiek żyje itp. Przez to czasami od 6 do 20 nie było mnie w domu. Drugi powód to to ze jestem z innych terenów mam inna mentalność niż ich cała rodzina ( ich motto życiowe to co ma być to będzie a moje to jak sobie pościelesz tak się...) Rodzina żony nigdy nie była jakoś przyjaźnie astawiona do pracy ( żadne z dzieci mojej teściowej nie pracuje wszyscy są utrzymankami swoich drugich połówek) wyjątkiem jest moja żona która namawiałem na prace na tak zwane wyjście do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty biedny głupi chłopaku! Z kim ty się zadałeś ty skończony idioto? Wziął sobie dziadówke prostaczke która tylkiem załatwia każdą sprawe za żonę i myślał że będzie cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież pisze ze sex nie istnieje to o jakim załatwianiu przez tyłek mówimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku dawała? Kogoś ty sobie faktycznie wziął człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
Mimo ze między nami średnio się układa nie mogę nazwać żony prostaczka/dziadowka. Jest jak jest ale zasługuje na szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślał ze brał cudo a tu Zonk Temat stary jak świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, a próbowałeś szczerej rozmowy? Przyparcia do muru? Zapewnienia o miłości? Wszystkiego tego co napisales nam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany 23
Tak próbowałem nie ma czegoś takiego jak rozmowa Gdy poruszamy nasze życie żona nabiera wody w usta. Najczęściej ta rozmowa to monolog niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dalej ja broń a my c***iszemy ze twoja baba super się urzadzila i pięknie cie wychowała na pipe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że załatwia wszystko tylkiem! Dawała raz na miesiąc żeby chłopa przytrzymac, potem dawała częściej bo chciała dziecko żeby umocnić swoją pozycję a teraz już dawać nie będzie tylko się rozwiedzie żeby gościć oskubać z mieszkania. Wyczula ze autor to frajer i wycisnie go jak cytryne a jak widać powyżej autor będzie jej jeszcze bronil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy ludzie. Oni żyją tylko dla swoich rodzin a nie dla tych które zakładają. Nigdy nie powinny wchodzić w związki małżeńskie bo tylko ludziom życie marnują. Przykro mi ale ty się w taki układ spakowałeś. Jesteś osioł. Oni nigdy cię nie zaakceptują. Zawsze będą coś do ciebie mieli. Wiem że kochasz żonę ale nie wiem czy rozwód to nie jest najlepszy pomysł ale dla ciebie. Ułożysz sobie jeszcze życie a tak to je zmarnujesz na kogoś dla kogo jesteś nikim i nigdy tego nie doceni. Znałam podobny przypadek w mojej rodzinie. Chłop był dobry do czasu. Na starość został sam. Żona wróciła do rodzinnego domu a dzieci przekabacone na ojca też się wypięły. Trochę przykre bo on przez całe życie dla nich robił wszystko. Co tylko zapragnęły miały. I też tam tak było, że na wszystko zarabiał sam. Żona do domu się nie dokładała. Jak się zaczęły kłopoty finansowe to się zawinęła. A rozmowy z nią nie było żadnej. Jak on tylko zaczynał cokolwiek to wpadała w histerię. Włosy z głowy darła itd. To taki typ ludzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieorzygotowany23
Nie nie bronię bo sam to widzę tylko ze jak każdej kobiecie należy się szacunek nawet najgorszej. Najgorsze jest to ze gdy teściowa jest za granica jest ok ale gdy przyjedzie do pl i ja odwiedzi to z automatu następnego dnia w domu są jazdy. Oskubać się nie dałem bo mam intercyzę. Kocham ja ale to już się raczej nie liczy najbardziej szkoda mi dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O dziecko to ty się nie martw. Takie rodziny o swoich dbają i krzywdy zrobić nie dadzą. To ty jesteś obcy a nie wasze dziecko. Skoro rozstać się nie chcesz to pozostaje odciąć żonę od kontaktów z rodziną. Może zamieszkajcie gdzieś daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
Nie da rady zmienić miejsca trzyma mnie tu rodzina, kredyty,firma. Były próby żeby się przenieść ale żona domyśliła się ze chodzi o odcięcie jej od rodziny wiec się postawiła mi. Wiem ze dziecko wychowają ale co to za wychowanie bez ojca (żona tak się wychowała) Nie wiem jak to rozegrać żeby dziecko na tym nie ucierpiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś facet w beznadziejnej sytuacji współczuję ci a powiem ze albo się na to zgodzisz na dalsze takie traktowanie jak śmiecia albo weźmiesz rozwod ale stracisz dziecko bo ta suka zrobi wszystko bys się z.nim nie widywal albo zacznij zbierać na tą zonke dowody, nagrywaj rozmowę jak gadasz o miłości uczuciu a ona to zlewa, nagraj teściową jak się do ciebie odnosi i weź rozwód z orzeczeniem o winie zonki i ustalonymi dniami opieki nad dzieckiem. Bo inaczej zostaniesz w czarnej d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź normalną kobietę i z nią zrób normalne dzieci. To które masz ma połowę genów rodziny twojej żony i będzie po rozwodzie nastawiane przeciwko tobie więc nie trać czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze powiedzieć ci o moim kuzynie autorze? Ożenił się z taką samą jak twoja. On zarabiał 6 tys ona g****o bo dorabiala w awonie. Miała wszystko co chciała, doprowadziła go do picia zdradzała potem był rozwód i nastawienie córki przeciwko ojcu tak ze ta córka 8 letnia bodajze wyzywala ojca od alkoholika gdy się mijali na ulicy. Kuzyn umarł w wieku 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
A cóż haki zmienia jak dziecko będzie bez jednego z rodziców. Boje się ze w razie czego wniesie o alimenty dla siebie i dziecka. Nie widać tego po mnie ale mam w dobie dużo bólu i żalu do jej rodziny ze gdyby nie oni może było by inaczej. Jedyne co po mnie widać to ze mocno posiwiałem przez ost kilka miesięcy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
Teściowej nie nagram bo ona tylko z żona się widuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz mi jak są traktowani mężowie sióstr żony? Istnieje coś takiego, że jak si3 samemu nie miało lub nie ma to innych chce się do tej samej sytuacji doprowadzić. Skoro twoja teściowa sama chowała dzieci to może ją drażnić to, że jej córki tych mężów mają. Podobnie robią przyjaciół rozwódki. Jak się taka rozwiedzie to będzie wszystkie namawiała do rozwodu. Jak sobie chłopa znajdzie, to przestaje. Skoro nie chcesz się z nią rozstać, a przeprowadzka nie wchodzi w grę to pozostaje mi tylko doradzić wam terapie partnerską. Może terapeuta jej uświadomi co wyprawia jej matka. Bo trzeba mamusie uspokoić. Pytanie tylko czy żona całe życie zależna od opinii matki, poradzi sobie w innym modelu funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.33 bzdura wyssana z palca. Jestem rozwodka i koleżanki namawiam by walczyły o mężów i nie powielaly mojego błędu wiec nie pisz bzdur madralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie bzdura tylko psychologia. Nie wszyscy są przecież tacy sami. Tu piszemy o konkretnym przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie baw się w psychologa bo mnie obrażasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do psychologa jak cię obrażają obce wpisy nie o tobie. Widać masz jakieś problemy ze sobą jak wszędzie widzisz ataki na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
To jest złożony temat tzn rodziny szwagrów znają się z teściowa od czasów niepamiętnych ty tylko ja ze swoją rodzina jestem z innej bajki tam ci są traktowani normalnie to ja tylkojestem zły. Zreszta przed ślubem żona była tez ta zła z całego rodzeństwa to ona była ta która miała innym pomagać (siostrom, braciom, matce czy dziadkom) widziałem ze tak nie powinno być uświadamiałem to żonie zrozumiała to na jakiś czas ze jest wykorzystywana ale gdy powiedziała to swojej rodzinie to wojna poszła na całego. Najlepsze jest to ze teściowa jest toksyczna (swojego męża wpędziła w alkoholizm a teraz chcą zgnoic mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'11 a kto to wg ciebie normalna kobieta i normalne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To masz odpowiedź o co chodzi. Skoro żonę "uświadomiłeś" (dla nich nastawiłeś przeciwko im) i odciąłeś im frajera, którego wykorzystywali, to nie dziw się, że się buntują. Wlazłeś w pasożytniczą rodzinę. Powtórzę, namów żonę na terapie. Może terapeuta ją obudzi, uświadomi i nauczy asertywności. Żona funkcjonuje jak teściówka jest daleko, ano dlatego, że myśli sama a jak jej nakładzie swoich mądrości, to ta to potem na wasz związek to przenosi. I powiem ci że żona sama może się z tym źle czuć. Może na terapii dojdzie do niej jak chce żyć: Z tobą czy z mamusią. Natomiast powinieneś liczyć się też z tym, że w razie rozwodu w najgorszym przypadku, możesz stracić dziecko i jeszcze alimenty i na nie i na nią płacić. Ludzie są podli a jak jeszcze zacietrzewieni to już w ogóle idą na noże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzygotowany23
Właśnie wróciłem do domu Dzis była szanowna mamusia i właśnie zaczynaja się nowe pretensje żeby tego było mało pół lodówki jedzenia tez wyparowało a chlew w domu niesamowity.... Ps ja alimenty mogę płacić na dziecko ile trzeba bo jest moje ale właśnie boje się ze ona wpadnie na to ze może mieć jeszcze je na siebie a to już trochę nie bardzo bo z jakiej pały jej mam płacić za to co ze mną robi ale niestety takie państwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×