Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarekL

Niepracująca żona

Polecane posty

Gość gość
No właśnie ,chodzisz na haju czyli nierealnie oceniasz rzeczywistość. Tobie pasuje niepracująca zona,wiekszości nie. Ogromnie przesadzasz : kasa porozwodowa się skończy,ty masz pewnie dzieciaka więc długie lata alimenty i obietnice,że ona od ciebie też cos dostanie sa z d*u*py strony,bo możesz stracić pracę,miec wypadek,rozchorowac się,itp(nie życzę,ale roznie i niespodziewanie życie pisze scenariusze). Wynika,że ta kobieta nigdy nie pracowała.Jejku,co ona tym dzieciomk przekazuje? ze można wisieć na facecie całe zycie? jak nie na tym,to na innym? Tobie pasuje wieczna gospodyni domowa.Twoja sprawa.Ale miej świadomość,że za przysłowiowa urodę która przemija i seks płacisz jej,żeby nie pracowała. Jej to odpowiada,taki chory układ."Królowa życia" he he. To nie miłość,to wyliczony,wyrachowany układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"..o takie kobiety się dba..". Czyli konkretnie o jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieźle. Facet piszący o poszukiwaniu uczuć w związkach i kobiety piszące o pracy. Świat stanął na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:50 też o tym pomyślałam. Facet się zakochał i komu to przeszkadza, widocznie w kurze domowej też się można zakochać. Bo niby dlaczego nie? Ja Ci życzę szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca to dodatek do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo,tuningowanym Polonezem stojącym dużo w garażu tez można jeździć ( takie porównanie) ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:50 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kogoś stać to może mieć w garażu klasyka wartego kilka milionów, którym też się za dużo nie jeździ.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest mowa li tylko o zakochaniu faceta w kurze domowej tylko kobiecie,która stawia na wygodne zycie przy facecie za jego kasę.Czaisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo czaję różnicę. Chyba lepsza niepracująca, uwieszona na facecie i żyjącą na jego koszt ALE sprawiająca że facet się zakochał, niż pracująca, samodzielna itp która takich uczuć nie wzbudza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:50. A to jak kobieta pracuje to już uczucia w związku nie ma. Jak pokazuje życie niejednej kobiety uczucia czasami przemijają i potem taka niepracujaca kobieta zostaje na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że przy pracującej żonie też są uczucia ale chodzi o priorytety. Jak ktoś ciągle mówi o pracy, zabezpieczeniu się finansowym na różne okoliczności, to raczej trudno powiedzieć o nim że uczucia są dla niego najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:03 - dla faceta pewnie tak, tulko jak jemu ta miłość przejdzie i wymieni sobie na nowy zakochany model to co jej zostanie? Szukanie nowego co ja będzie utrzymywał- tylko im starsze tym ciężej będzie jej znaleźć. Mi tam rybka - jak faceci myślą, że te wszystkie kobiety są takie w nich zakochane (ciekawe czy bez pieniędzy też by były takie zakochane) to ich sprawa, ale co jak mężczyźnie przejdzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzi na to ze niepracujaca podstarzala kobieta tylko ma uczucia a inne,zaradne,cieple,itd ale pracujące to zimne ryby. Hola hola,to uproszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepracujace tak ich kochają (?) dopóki kasę do domu przynosi. Przykład tej kobiety (wychodzi,ze nigdy nie pracowała) pod 50-tkę jest aspołeczny,ale to gościa sprawa kogo wziął za kolejną żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:09 - no tak jak facet ma dużo kasy to kobieta nie musi poruszać kwestii finansowych. Ja chyba dzisiaj mężowi powiem że składam wypowiedzenie w pracy - on będzie się martwił spłatą kredytu i innymi opłatami, a ja od dzisiaj patrzę się na niego maślanymi oczami i będę mu opowiadać jak jest wspaniały, jak bardzo to kocham, itd (nawet słowa o pieniadzach). Ciekawe jaką by miał minę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego wy chcecie od tego faceta. Ułożył sobie życie tak jak mógł, jakie miał możliwości, jak mu finanse pozwalały. I co da zastanawianie się co by było gdyby nie miał tych pieniędzy. Ma i tyle. To tak jakby się zastanawiać czy jakbym była brunetka to by mnie bardziej kochał czy mniej. Jest blondynka i taka jest sytuacja. W zasadzie co wy mu byście poradziły. Zrezygnuj z miłości bo nie wypada, testuj ja przez całe życie czy bez pieniędzy też będzie z Tobą? Przecież to głupie. Ma takie życie jakie Ma, ona ma takie jakie ma - są szczęśliwi i co trzeba więcej. Można dojść do wniosku że bogaty to nigdy nie będzie pewny, albo że praca żony automatycznie gwarantuje szczerość uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ale tak szczerze, jesteśmy anonimowe. Nie chcialybyscie być krolowymi balów, mieć bogatych mężów i jeszcze żeby młodsi was kochali? Ja bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:25. Ja cały czas pisze z punktu widzenia kobiety - jemu nie mam co radzić, ale uzależniona finansowo od męża kobieta to koszmar (przynajmniej ja bym nie chciala). Ale wypisywanie, że tylko dla niepracującej kobiety uczucia są ważne to przegięcie. Chyba normalne, że jak się pracuje to czasami coś się w domu o tej pracy powie, że omawia się z mężem sprawy finansowe - ale to nie znaczy że uczucia nie są ważne. Nie samą miłością się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'47 i to jest clou tematu.Wywazone a gość wybrał ze skrajności w skrajność.Jego cyrk,jego małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcialybyscie być krolowymi balów, mieć bogatych mężów i jeszcze żeby młodsi was kochali? Ja bym chciała. ja nie, ja bym chciała doprowadzić swoją działalność do stanu , w którym juz inni na mnie pracują i mam luz na rozwijanie swoich zainteresowań pozapracowych, a mój facet niekoniecznie zarabiający tyle co ja -może mniej dzielił te pasje ze mną. A młodsi sie zawsze gdzieś koło mnie kręcili, tylko, ze ja wolę akurat przynajmniej równolatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ale tak szczerze, jesteśmy anonimowe. Nie chcialybyscie być krolowymi balów, mieć bogatych mężów i jeszcze żeby młodsi was kochali? Ja bym chciała. Ja mam młodszego o rok męża i mi starczy - też mnie kocha i ja jego. Królowa balów- a czy ja małą dziewczynką jestem? Bogaty mąż- jakbyśmy mieli więcej pieniędzy to bym się nie obraziła, ale zależna finansowo od męża bym nie chciała być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 żaden normalny facet nie chciałby zarabiać mniej niż żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 żaden normalny facet nie chciałby zarabiać mniej niż żona. niekoniecznie, róznice u nas sa kilkusetzłotowe, a oboje mamy dobre pensje, więc mojego męża to nie kastruje, ale rozumiem, ze przy zarobkach minimalnych to możesz przezywać dramat przy 50 zł róznicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 4 razy tyle co żona. Jakbym zarabiał mniej to tak bylbym wykastrowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błysk z nieba
Nie rozumiemy nagonki na pana, który jest ze starszą kobieta. Jeżeli ktos jest w takim związku szczęśliwy, to czemu nie? Koniecznie trzeba się dopatrywac drugiego dna? Nie rozumiem czemu tyle emocji wzbudza fakt, że ktoś otwarci mówi że jest szczęśliwy. Ja się nie nadaje do bycia tylko gospodynia domowa, w tym momencie zarabiam więcej niż mój młodszy (sic!) mężczyzna, wspieramy się i dzielimy obowiązkami. Żyje w taki sposób, bo cenię takie a nie inne wartości . Co nie znaczy, że mam krytykować tych, co żyją inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'09, cos mi się wydaje,ze pierwsza zona zwyczajnie dużo więcej od niego zarabiala,byc może utrzymywala dom wiec ma teraz na przeciwwagę nigdy nie pracującą kuchtę domową,która mu patrzy w oczy i nie mówi o pracy (o czym ma mówic jak nie wie co to praca zawodowa?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 4 razy tyle co żona. Jakbym zarabiał mniej to tak bylbym wykastrowany. hmmmm, a wiesz,że męskość to szereg różnych cech i sama kasa z ciebie faceta nie zrobi? zwłaszcza, że jak widzę to jednak nie jesteś tak ww. pewien swojej męskości jeśli nie idą za tym ostentacyjnie widoczne atrybuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie dlaczego nikt nie lubi feministek bo takie kobiety jak wy robią krecia robotę. Nie wszystkie kobiety musza pracować zawodowo, nie wszystkie kobiety musza rodzic dzieci czy wychodzić zamąż, nie wszystkie kobiety musza mieć mężczyznę równolatka lub starszego. Narzucacie innym kobietom jakies ramki „to wolno a tego nie wolno” a jak robisz inaczej to jesteś głupia. Jest wolność wyboru swojego życia, jeżeli kobieta nie chce pracować a jej mezczyzna z tego powodu jest szczęśliwy to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz któraś napisze, ze problemem jest ich układ. Przecież każde małżeństwo to uklad, każdy związek to uklad, nie jesteście z kims tylko z samej miłości ale międzyinnymi dlatego, ze ten mezczyzna pasuje do was, do waszego życia. Gdyby nie pasował to nawet wielka miłość nie zatrzymałaby was przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×