Krew pępowinowa

Pobierałyście? Ja pobrałam krew i sznur pępowinowy. Jeśli jest minimalna szansa ,że może to pomóć mojemu dziecku co czemu nie. Oby ta pomoc nigdy nie była potrzebna.

No ja pobralam ale bez sznura. Leży zamrożona. I oby się nigdy nie przydała.

Ja tez pobralam.Mam starsze chore dziecko wierze ze kiedys ta krew mu pomoze

I prawdopodobnie sie nie przyda. Jesli Wasze dziecko zachoruje np na białaczkę to ta krew będzie bezużyteczna bo jest bardzo prawdopodobne, ze zawiera geny odpowiedzialne za chorobę. Jesli dziecko zachoruje juz jako nastolatek to tej krwi będzie poprostu za mało zeby pomóc. Jedyny rozsądny argument dla bankowania krwi to pomoc rodzeństwu, gdy pobiera sie krew np od zdrowego nowordka i transfer jest do chorego brata lub siostry. Przy jedynaku to raczej zbędny wydatek. Chyba badziej daje komfot psychiczny rodziców.