Źle robiona mineta

Zawsze bardzo lubiłam sex oralny. Obecnie mam partnera. On jest bardziej nastawiony żeby jemu robić loda, ale ja postawiłam warunek że musi być mineta. Bo inaczej nie ma loda. Więc robi mi to. Ale bardzo źle. Nie wiem czy nie umie czy robi tak celowo żeby mnie zniechęcić. Mamy 32 lata, to nie jest żadna nowość. Jak byłam z innymi w związku to nie mogłam się doczekać minety. A jego wykonanie nie tylko że nie sprawia mi żadnej frajdy to jeszcze po prostu mnie nudzi.Po prostu nic nie czuję. Tak zupełnie nic. Ja przy lodzie stosuję różne techniki żeby mu było dobrze, on liże monotonnie nie myśląc czy jest mi dobrze czy źle. Gdy ja mu robię i on coś mówi,żeby np. odciągnąć jeszcze raz napletek i polizać rowek bo on tak wyjątkowo lubi to zawsze tak robię. Ja jestem nieśmiała i z reguły nic nie mówię. Ale jak się czasami odważę i coś powiem to i tak jak grochem o ścianę. On i tak nie zwraca na to uwagi i dalej liże tym swoim beznadziejnym sposobem. Czy powinniśmy się rozstać?Czy to po prostu typ anty-mineciarza?

Powinnas jego nauczyc. Ja ci moge zrobic dobra minetke

Zrób mu grapefruta. Napewno mu sie spodoba.

Podchodzisz do niego, mówisz o ty k***o j****a. W następnym kroku walisz mu kopa na potylice. Będzie grzeczny i ci taką odp******i że będziesz latała w skowronkach przez 2 miesiace. Pozdrawiam i mam nadzieje ze pomogłem.

może nie to miejsce łechtaczki, może za słabo - czasami trudno wyczuć. Miałem dziewczynę, której łechtaczka była nierównomiernie unerwiona i do orgazmu można było ją doprowadzić tylko liżąc albo robiąc palcówkę prawej strony łechtaczki. Było to dość trudno i przyznam wymagało czasu aby się w tym połapać. Co ważniejsze ona w ogóle nie była w stanie uzyskać orgazmów podczas stosunku nawet gdyby trwał nie wiem jak długo.