Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o takiej przyszłej tesciowej?

Polecane posty

Gość gość

Mielismy w ta sobotę pewne przyjęcie z facetem. Tzn. on miał, a mnie zaprosił jako osobe towarzyszącą. Więc specjalnie przyjechałam, a że autobus miał opóźnienie to niestety została tylko godzina do wyjazdu na to przyjecie. Odebrali mnie ze swoją mamą z dworca. Wtedy powiedziałam do mojego chłopaka, że mało czasu zostało, ale jakoś się postaram szybko zebrać, na co jego mama " no najpierw to chyba trzeba faceta wyszykować, koszulę mu wyprasować, poza tym nie wazna jest prezencja, ale zachowanie". Co o tym myslicie? to typ matki, ktora oczekuje ze bedzie sie skakac kolo jej synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiepski początek. W jakim wieku jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 23 lata, on 28. niestety do mamy jest dosc przywiazany, choc niby deklaruje, ze sie od niej wyprowadzi. Może dla niej ideale bylaby taka synowa, ktora by nie dbala o siebie tylko o dom i meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być Ci ciężko z nim przez mamusię. Lepiej zamieszkaj z nim jak najszybciej i przetestuj bo możesz zmarnować swoje najlepsze lata na związek z nim (w pakiecie z mamusią).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..albo zrób sobie jaja. Następnym razem wyprasuj mu tylko przód koszuli i powiedz, że i tak marynarki nie będzie ściągał. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje. Traktuje syna jak kaleke bez rak, albo niewidomego, bo przeciez tylko taki facet moglby oczekiwac ze ktos mu uprasuje ciuchy. To bardzo niegrzeczne i niekulturalne zachowanie, jej ze takie cos powiedziala, jego ze milczal, ze dopuscil do sytuacji, ze na godzine przed przyjeciem nie mial nic uszykowanego. Kto tak robi? Toz oni obydwoje juz dawno powinni mirc wszystkie ciuchy uszykowane, poza tym cxytajac to myslalam ze odebral cie z dworca z matka tylko dlatego, ze ty tez przyjechalas kuz wyszykowana i od razu bezposrednio z dworca jedziecie w miejsce przyjecia. A tak to nie wiem po co razem z matka cie z dworca odbieral?! Juz by mi sie lampka zapalila,a druga lampka po jej tekscie, a trzecia po tym, ze facet sam sie nie uszykowal na to przyjecie jakby liczyl, ze niby ty gosc zakasasz rekawy i mu uprasujesz?! zenada. A jak to sie rozwiazalo? Przyjechaliscie, ty siw rozpakowalas i.co dalej? Facet sam sie wyszykowal, zrobila to za niego jego matka czy ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dobrze mówisz. Po cholerę matka na dworcu. Powinna w domu z kawką na przyszłą synową czekać :) Przecież jej syn już nie pierwszej młodości. Ciekawe ile lasek stracił przez mamusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ona czesto z nim gdzies jeździ ,a teraz mieli cos do zalatwienia na mieście... Skonczylo to sie tak, ze oczywiscie jeszcze prasowałam mu ta koszule w pospiechu, a potem sama się szykowałam, ale oczywiscie ledwo mi wystarczylo czasu. On niby wcześniej nie wyszykował koszuli bo odebrał mnie prosto z pracy, ale mogl ja wyprasować np wcześniejszego dnia :O A dla jego mamy to bym mogla pojsc i w worku na ziemniaki, boje sie ze ona szuka takiej sluzacej dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe ile lasek stracił przez mamusię. XXXXXXXXXXXXXXXXX Wiem, że przede mna on mial 3 dziewczyny na powaznie i tylko jedna z nich lubiła, ale tamta to mu nadskakiwała i wszystko by dla niego zrobila bo to wiem z opowiadan znajomych, co jej sie niezbyt oplacilo bo w koncu on ją rzucił i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepnym razem zapros go do siebie, i gdy on u ciebie w domu powie, ze fajnie byloby isc do kina czy na spacer, to niech twoj ojciec rzuci ten sam tekst "najpierw to trzeba kobiete wyszykowac, uprasowac jej sukienke, przeciez liczy sie nie tylko prezencja ale i zachowanie". Ciekawa jestem odbioru takich slow skierowanych w jego strone, jako goscia w waszym domu. W ogole to mnie smiech bierze jak czytam, ze matka faceta oczekuje aby kobieta syna jako gosc najlepiej zeby uprasowala mu koszule i pomagala w kuchni. Ciekawe, jakos nigdy nie czytalam o analogicznych sytuacjach, ze to ojciec kobiety oczekuje aby jej facet, gosc w ich.domu, uprasowal spodnice, a potem razem z przyszlym tesciem stanal do garow, a dziewcxyna zeby sobie siedziala przy stole i czekala az dostanie obiad pod nos. Tak samo z tym odwiedzaniem sie na weekendy. To facet zawsze oczekuje ze jak przyjezdza do kobiety to ona powinna ogarnac obiad i posilki, w sumie na poczatku moze i slusznie, skoro ma status goscia, ale o dziwo, kiedy to kobieta odwiedza faceta, to ten juz sie nie poczuwa do tego samego, a przeciez z poczatku ona jest tylko gosciem w jego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedyś chłopaka jak do niego jechałam to proponował mi zawsze kawkę. Potem szedł do kuchni zrobić. Mieszkał z rodzicami. Po kilku latach się rozstaliśmy, ale to bez związku. Później miałam następnego. Pierwsza wizyta u niego. Pyta się mi - kawa, herbata? No to proszę o kawę a on się drze z pokoju do pokoju "mama zrób dwie kawy"... Dla mnie to był szok. W domu nie robił kompletnie nic. No, ale co zrobić zakochałam się. Wzięliśmy ślub i nagle się wszystko zmieniło. Poczuł, że może wszystko. Teraz robi remonty, gotuje obiady, robi mi kawkę i strasznie o mnie dba. Po prostu w domu mu chyba rodzice nie dawali się wykazać. Pewnie teraz żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:43- w kuchni oczywiscie też pomagam tzn.czesto zmywam czy czasami robie obiad. Ale to jeszcze ok, rozumiem, jestem gosciem, ale nie powinnam oczekiwac, ze beda mi tam uslugiwac, wiec pomagac moge. Tylko bardziej mnie martwia jej poglady, ze kobiety chyba powinna gotowac, prac, prasować itd. bo ona zawsze wszystko robila u nich w mieszkaniu. Namawiam mojego chlopaka do wyprowadzki razem, ale jak narazie troche on to odwleka w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ogolnie to sie obawiam tego, ze nawet jak sie wyprowadzimy to ona sie bedzie i tak wiecznie wtracac w nasze zycie i oczekiwać,ze ja bede sluzaca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "(...) Skonczylo to sie tak, ze oczywiscie jeszcze prasowałam mu ta koszule w pospiechu, a potem sama się szykowałam, ale oczywiscie ledwo mi wystarczylo czasu.(...)". No oczywiscie, ze mogl ja wyprasowac dzien wczesniej. Ale widac on sobie nic nie prasuje tylko mamusia robi to za niego. A teraz szanowna mamusia uznala, ze skoro ty przyjezdzasz, to twoj obowiazek a nie jej. Szkoda ze w tym wszystkim pomija syn, BO TO JEGO KOSZULE O JEGO OBOWIAZEK. zastanow sie czy ten zwiazek jakkolwiek rokuje, bo poki co to dobrowolnie pakujesz sie w uklad "pan maminsynek i jego sluzebnica", bo majac okazje zeby od razu ustawic go do pionu, i zjechac za to, ze ty tu przyjechalas jako gosc, ze mogl sobie te koszule uprasowac dzien wczesniej, ze jakby sie czul gdybys to ty go zaprosila do siebie i jeszcze zagonila do prasowania sukienki, to niestety moja droga pokornie przyjelas role "sluzebnicy panskiej". Ja bym ewentualnie poszla na uklad ( i tak po uprzednim objechaniu go za nieuprasowanie sobie dzien wczesniej), ze uprasuje mu, jesli on w tym czasie zrobi mi herbate i dobre kanapki. Ale watpie abys postawila mu jakikolwiek warunek. Nie zdziwilabym sie, jak za kilka lat przeczytamy tu watek, o zlej tesciowej co sie wtraca, o mezu ktory nic mamusi nie powie i o twoim przemeczeniu, bo masz caly dom z obowiazkami na glowie, male dziecko, prace i gderajaca pouczaja tesciową. Ech...pierwszy test, ktorego ani on nie zaliczyl (nie rokuje na partnera tylko na nic nieumiejace dziecko w ciele doroslego), a ty oblalas bo nie pokazalas od razu na cxym polega partnerstwo, lecz zaprezentowalas swoja sluzebnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:56- pewnie bym mu cos przygadała, gdyby jej wtedy nie bylo obok i by tego tak nie skomentowala :O Ale w sumie to masz racje, ze oni chyba szukaja sluzacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wystarczy zobaczyć jak to u nich w domu wygląda. On pracuje, jego mama zreszta tez. Ale to ona wykonuje wszelkie prace domowe, gotuje, zmywa i wszystko robi. Ona placi tez rachunki ,choc zarabia o wiele mniej. Moj facet powiedzial, ze chetnie by sie od niej wyprowadzil, ale on jest przepracowany i tak mu jest wygodnie. Z tego co ja widze, to on przesadza z tym przepracowaniem bo niby czasami pracuje po 12 godzin, ale potem ma dwa dni wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka dała się podejść. Następnym razem musisz zareagować i sprawdzić jego reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci radze zamieszkać z nim i przekonać się przed ślubem.i dziecko jak to z nim będzie. Bo ok tekst teściowej nie na miejscu ale sygnałem nic z tym nie zrobił. Dwie rączki ma. Rozumiem że może nie lubić prasowania i e to robić więc gdyby zapytał czy wyprasujesz mu koszulę a on wyczyścić tobie buty to ok. A nie służąca sobie znalazł. Nie widzę tego w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aurorko, ale o czym my dyskutujemy. Jedyne wyjscie to go rzucic albo z nim zamieszkac, bez udzialu osob trzecich. Tak zebys zobaczyla czy potrafi byc partnerem, podzielic oplaty i obowiazki, bo o ile kazdy sam sobie moze prac, prasowac, suszyc i ukladac do szafek, o tyle nie da sie uniknac czegos w czym albo bedziecie sie wymieniac raz ty raz on, albo razem, typu zakupy, gotowanie, zmywanie, sprzatanie (moze byc grafik ze w danym tygodniu jedno z was robi wszystkoba drugie nic, albo robicie wspolnie jednoczesnie, on odkurza a ty jedziesz na mopie, on myje okna, ty zmieniasz posciel, on sciera kurze, ty wynosisz smieci). Wtedy przekonasz sie czy warto w to brnac. Bo jak narazie to wydaje mi sie, ze jakbyscie razem zyli, to on oczekiwalby ze ty przejmiesz role sluzebnicy jego mamusi, tylko z opcja bzykania i urodzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś 12:56- pewnie bym mu cos przygadała, gdyby jej wtedy nie bylo obok i by tego tak nie skomentowala pechowiec.gif XXXX no dobrze rozumiem, ze nie chcialas przy jego mamie, ale przeciez pozniej , gdy np odwozil cie na dworzec, chyba, ze znow mamusia robila za przyzwoitke. Albo potem, np przez telefon, jestescie w zwiazku, to chyba powinniscie sobie nie tylko lukrowac lub gadac o pogodzie ale tez o tym co sobie cenicie jakie macie poglady, zwyczaje, oczekiwania, co wam sie podoba a co nie. No ludzie! Chyba na komunikacji przede wszystkim polega zwiazek, a nie na tym, ze ty zyjesz w przekonaniu ze on sie domysli ze to cale zachowanie jego i jego matki bylo nie fair, a on w przekonaniu, ze oto sluzebnica panska z radoscia spelnila swa powinnosc w tym przypadku uprasowala mu koszule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE wierzę,prowokacyjny temat jak zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj I ty chcesz takiego Lovelasa za męża? chyba cię porąbałó,przebiera jak w ulęgałkach a ty następna do "golenia" i pewnie nie ostatnia. Bozzzesz ty mój jakie te kobity są stuknięte,zobaczy kawałek portek i leci za nim na łeb na szyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×