Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolaaaa22

O co mu chodzi??? Pomocy....

Polecane posty

Gość Karolaaaa22

Cześć :) Mam na imię Karolina i mam problem. Do mojego miejsca pracy niedawno dołączył Adam. Jest przystojny, wolny i to właśnie z nim mam wyżej wymieniony problem. Nie wiem o co mu chodzi. Jest strasznie uszczypliwy, wiecznie mi dogryza, nabija się ze mnie a potem mnie unika. Na początku mi się podobał wizualnie ale gdy poznałam jego stosunek do mnie od razu zrezygnowałam i zaczęłam go unikać. Nie uznaję flirtów w pracy. Adam nie jest taki w stosunkach z innymi kobietami, wręcz przeciwnie jest dla nich miły i szarmancki a One za nim szaleją. Nie mam problemu z jego brakiem sympatii tylko raczej tym, że martwi mnie jego podejście. Gdy jesteśmy sami rozmawiamy, pamięta wszystko co mu mówiłam nawet x czasu temu, słucha mnie i jest bardzo miły. Natomiast za chwilę później jest chamski i arogancki, mimo to zdrabnia moje imię i często czuję jego wzrok na sobie. Trochę mnie to przeraża. Nie sądzę, że jest we mnie zakochany, bo ma tyle lasek wokół siebie, że może sobie jakąś wybrać a ja nie należę do osób które szukają flirtów. Nie wiem co mam z tym fantem zrobić. Mam dość tej chorej atmosfery, cały czas mam wrażenie, że mu coś zrobiłam, takie poczucie winy. Ja na prawdę się staram być miła. Próba rozmowy nic nie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nic mu nie chodzi pewnie se jaja robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Odpada... Jest bardzo poważny i opanowany, jeden z naszych specjalistów i ma 28 lat. Boję się, że ma raczej jakieś zaburzenia, albo mnie pop prostu nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo podrywa na zasadzie "kto sie czubi, ten sie lubi" albo nie wyrósł Jeszcze z fazy, ze dziewczynę, ktora mu sie podoba ciągnie sie za warkocz. Albo jest chamem i toksykiem i czerpie radość kiedy komuś dowali (w domyśle Komuś, Kto wg niego jest słabszy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie jest psychicznyba ciebie obrał sobie jako ofiarę. Odpowiedz mu tak az mu zatka kakao a później olej całkowicie. Jesteś miła dla niego a to błąd i on to wykorzystuje. Dajesz się więc masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno ma problemy emocjonalne więc tak czy inaczej trzymaj się z daleka. Mnie tak " podrywał" w swoim czasie facet. To taka wyniszczającą wojna na emocje kiedy on udowadnia sobie ile może Ci zrobić przykrości i nakarmić się twoja słabością. I nie łudz się że coś do ciebie czuję, on się karmi twoimi emocjami i tymnze jest silniejszy,bo ty reagujesz na to tak jak reagujesz. Niczego z nim nie wyjaśniam,co ty chcesz wyjaśniać w ogóle. Powiedz palantowi że nie życzysz sobie chamstwa. Może się wcale nie odzywać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Myślałam, że mu się znud******ońcu... Unikam go jak ognia. On cały czas szuka pretekstu by pogadać, cały czas przychodzi z jakąś pierdoła. Ja jak najszybciej daje mu papiery czy odpowiadam i ucinam temat. Wtedy zazwyczaj sobie idę gdzieś gdzie go nie ma. Jak rozmawiam z kimś innym, jakimś koleg to zawsze się wcina i to wtedy jego zabawne tekściki są "najzabawniejsze". Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty uważaj dziewczyno , to jakiś psychopata. Wbrew pozorom to nie są (nie tylko) ci co latają z siekierą i cwiartuja ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olać. Olać calkowicie. Każda chamska odzywke od razu torpedować. Mówić że sobie nie życzysz. Zaznacz że tylko służbowe relacje cię interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamstwo się zwalcza jeszcze większym chamstwem. Widocznie jesteś zbyt mało asertywna gdy ci dowala tekstami. Ludzie którzy mają coś z deklami zawsze wykorzystują takie potulne osoby. Zastosuj to co robi on sam a gwarantuje ci ze mu się znudzi. Chyba że jest realnym psychopata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Zmienić pracę, odejść? To na pewno by pomogło. Jest tylko problem, że ja lubię tą pracę, płacą mi przyzwoicie. Zawsze się bronię, nie należę do typu ofiar. Wtedy przez jakiś czas jest bardzo miły i dobry ale jak już myślę, że to koniec i się nim nie przejmuję i go olewam znów się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowal mu przy innych pracownikach. Poniż go jakoś. Będzie wiedział że nie warto zaczynać bo wyjdzie znowu na oferme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu i badz chamska jak i on. A jesli to nie pomoże - idz do przełożonego... To nie jest żadne skarżenie czy tchórzostwo, masz sie czuć w pracy dobrze i spokojnie, a nie, ze jakis k***s ci rozwala dzien! Niedługo wpadniesz w bezsenność i rzyganie przed wyjściem do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Jest tylko taki problem, że przy innych pracownikach gdy zaczynają się nasze potyczki słowne potem wszyscy mi dogryzają, że mamy się ku sobie i że iskrzy. Nikt nie patrzy na to trzeźwo i mnie to martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty gupia jesteś. Sama się prosisz onklopty więc dooopy nie zawrcaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Głupia? Dlatego, że proszę o pomoc? Wypróbuję wasze rady i dziękuję za nie z całego serca. Boję się tylko, że jeśli przyjmę jego strategię to szefostwu się to nie spodoba. On jest wykwalifikowanym pracownikiem i może odrobinę więcej. Ja jestem tylko w HR. Nie chcę stracić pracy przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo przejmujesz się co ludzie powiedzą zamiast myśleć o tym co jest dla ciebie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na chusteczkę wchodzisz z nim w jakieś rozmowy i utarczki. Służbowo i koniec. Dajesz się w to wciągać, pozwalasz na to i się jeszcze dziwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolino ...zajrzałem na Twój post i dokładnie przemyślałem ... nie zagłębiłem się dalej w odpowiedzi oraz komentarze które dostałaś . Nie wiem czy moją wypowiedź dojrzysz ... przeczytasz ... a powiem tylko co myśle . W zamieszczonych informacjach widzę że koleś nie jest szczery wobec ciebie i w moich oczach bywa dwulicowy . Nie powinienem nikogo oceniać nie znając kogoś . Ale pozwoliłem sobie ujawnić moje spostrzeżenia kierując się Twoim opisem . Zapewne nie jest to nic dobrego co dzieje się pomiędzy waszymi relacjami ale dostrzegam w pewnej części falszyzm z jego strony . Przykro mi że się martwisz tą sytuacją bo widzę że nie jesteś obojętna wobec innych osob nawet jeśli Ci te osoby bezkonfort poczucia w pajają sytuacją kontaktu jak tu osobowym w pracy . Chciałbym móc Ci doradzić jak najlepiej byś ominęła wszelkiego rodzaju wachania i odczucia niesmaku codzienności w pracy . Ale nie potrafię dobrze tego dokonać nie znając was oraz zaistniałej sytuacji . Radę która mogę dac na chwile obecną . To nie przejmowania się tak blachym problemem jak analiza współpracownika i jego dokonań . Jest nie godny szacunku jak sam go nie wykazuje . Zamiast zaprzątać głowę niepotrzebnymi sprawami traktuj prace jako praca nie mieszaj jej w życie prywatne i mniej dystans do rzeczy Cię tam spotykanych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolaaaa22
Autorytecie bardzo Ci dziękuje za tą odpowiedź i myślę, że masz rację w obu kwestiach. Możliwe, że Adam jest dwulicowy, nie zdołałam go poznać na tyle by wykluczyć tą ewentualność. Jestem osobą młodą i chyba jeszcze dużo przede mną. Chciałabym, by sytuacja była jasna między mną a nim. Albo się lubimy i jest okay albo nie i się unikamy (dla mnie raczej obie opcje są jak najbardziej komfortowe). Lubię gdy relacje są jasne. Lubię wiedzieć na czym stoję. Życie nie jest albo białe albo czarne, jest tyle pięknych odcieni szarości. Muszę chyba jeszcze dorosnąć. Dziękuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×