Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy walczyć o tę miłość? Dylemat moralny i uczuciowy

Polecane posty

Gość gość

W skrócie, ja panna, on żonaty kilkanaście lat starszy. Już od ponad roku kiełkuje uczucie, potężna chemia i wszystko byłoby pieknie gdyby był wolny ale nie jest. I tu jest mój dramat. Kocham go bardzo mocno i chcę go mieć ale wiem że on już kiedys wybrał. Wiem że skrzywdziłabym jego rodzinę. Wiem że zostanę napiętnowana jako d****** kochanka, rozwalczaka małżeństw. Wiem ze wiele ryzykuje ale coraz częściej to rozważam, tak mocno go kocham. I tak obrażajcie mnie i wyzywajcie do woli, wiem kim jestem ale serce wybrało a umysł zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz fantazję, a nie człowieka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dnem i to nie milosc przede wszystkim. To mnie śmieszy, jak można kogoś kochać z kim sie nawet nie mieszkalo, a wiec nie zna sie tej osoby tak naprawdę. Jesteś infantylną kretynką jak każda kochanka. Zdrowa psychicznie kobieta nie bierze sie za żonatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam go na tyle, że wiem, to nie tylko fantazja, fantazja to wspólne życie jak na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w tym momencie to obrażasz wiele par i to małżeńskich, mimo wszystko część osób nie mieszka ze sobą przed ślubem i to żaden argument. A zresztą skąd wiesz że nie mieszkaliśmy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy się rozwodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak żeby mieszkać ze sobą i z dziećmi to jeszcze trzeba mieć pracę i pieniądze a nie tylko 500+ wiele ćwoków tego nie rozumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ze dwa dni mieszkaliscie gdy oklamal żonę że wyjechał w delegacje a posuwal ciebie glupia szmato. Pamiętaj karma wraca... Oby twój mąż kiedys gdy będziesz juz mężatka tez wpadł w sidla jakiejś sporo mlodszej szmaty jaką ty jesteś teraz... Wróci do ciebie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie załozyłam temat bo nie wiem czy chce aby się rozwodził. Nie wiem czy dam radę udźwignąć to wszystko. Takie komentarze ja wyżej bolą. Nie chce się usprawiedliwiać ale nie jesetm złym człowiekiem, zakochałam sie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się pytam czy on zamierza się rozwiesc. Zadeklarował się jasno w tym temacie? Bo jak nie, to Twoje chcenie nie ma żadnego znaczenia. Tak naprawdę wiesz o nim tyle ile on chce Ci pokazać. Nie żyjesz z nim na co dzień, z codziennymi problemami więc wybacz ale guzik o nim wiesz. Może nawet nie zamierza zostawiać rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja Tobie wierzę, że mogłaś się zakochać. W sumie - czemu nie. Serce nie patrzy na to, czy osoba, która się nam podoba, jest wolna, czy w związku. Ale, i to piszę bez hejtu w Twoją stronę, proszę, zastanów się, jak wielką krzywdę możesz wyrządzić osobom wokół; jego rodzinie oraz Twojej - kiedy dowiedzą się prawdy i wystawią Ci opinię, która zostanie już w tej rodzinie na długie lata. Nie znasz tego człowieka na tyle, by już dzielić z nim przyszłość. Zakochałaś się w wyobrażeniach, myślach, jego słowach. Nie wiesz, jaki byłby w stosunku do Ciebie za jakiś czas, kiedy różowe okulary miłości spadłyby Wam z oczu i trzeba byłoby wrócić do rzeczywistości. Jesteś pod wpływem silnego zauroczenia, karmisz się erotyczną chemią, która w Was drzemie. On już wybrał. Ma o co walczyć, starać się. Ma rodzinę - nade wszystko. Naprawdę chciałabyś być z kimś, kto był gotów dla Ciebie złamać przysięgę małżeńską, którą składał swojej przyszłej żonie? Jak to o nim świadczy? Autorko, mimo szalejącej chemii - nie brnij w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jakby jakimś cudem odszedł od żony, to rozumiem że chcesz planować życie z oszustem, który prawdopodobnie jak mu się za jakiś czas znudzisz, zrobi Ci to samo co teraz robi żonie? serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zamierza się rozwieść, był już nawet u prawnika, tzn. bylismy ale ja oczywiścei z nim nie rozmawiałam. Nie jestem głupią gąską która naiwnie wierzy że się rozwiedzie a on nie ma zamiaru a ja zostaje kochanką na lata. Taki układ mnie nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Jestem żoną i nie będe cię wyzywać, w jakimś sensie rozumiem, ze zakochałaś sie. Nie daje ci do myślenia fakt, ze on nie rozwodzi sie? On OSZUKUJE kobietę, która mu wierz, ufa! On jest gnooojem do potęgi. Powiem ci, ze ja gdyby do mnie napisała dziewczyna, ze zakochała sie w moim mężu i ze maja romas- puściłaby go wolno, bo nie ma nic gorszego niż życie w nieświadomości i znoszenie fochów, znoszenie unikania męża do zbliżeń, rozmów. Taka żona nie wie dlaczehobjest taki wobec niej, a najczęściej inna kobieta jest sprawca tej sytuacji. Puściłabym swojego męża zdradzacza i dałabym sobie szanse na życie w szczęściu!!! I autorko przycisnij tego swojego kochasia niech wybiera! Da sie! Ludzie maja dzieci i kredyty mimo to budują życie na nowo! Moe ma nic gorszego niż oszukiwanie kogoś kto vi ufa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:47 dziękuję bardzo za normalną odpowiedź. Zgadzam się z tobą w wielu kwestiach, nie chciałabym aby ktoś o mnie xle myślał ale nie chce też podejmowac decyzji 'bo ktoś', moje życie i chce nim kierować tak aby być szczęśliwą. Myslę że to oczym piszesz tj że go nie znam, że co będzie jak zauroczenie nie będzie juz tak intenswne to to wszystko dotyczy każdego związku. Nikt tak naprawdę nie wie co będzie, nikt nie zna dobrze danego człowieka, ludzie i lata potrafią się maskować. Dlatego pisze o ryzyku, jestem tego świadoma. Przysięga przysięgą ale związki się czasami rozpadają, czy jest kochanek kochanka czy też nie. Czasami się nie udaje. Czy to sakramentany związek czy wolny, partnerski ludzie się rozstają. Tak zawsze było, lączą się w pary i rozstają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to slub koscielny nie rozbijaj tego. Tez tak kochalam i cierpialam (mial dziewczyne wybral ja ), serce bolalo myslalam ze to z milosci a to bol porzucenia.Cierpialam rok az sie znow zakochalam i rany sie zagoily . Znajdziesz jeszcze ta jedyna milosc.Ja tez myslalam ze to moja bratnia dusza. Teraz jest miedzy wami chemia a kiedys moze byc do kogos innego. To nie jest jedyna milosc Twojego zycia i odpusc sobie rozbijanie tej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli by sie rozwiódł, to dopiero wtedy. Ale nie wiesz jakie przeszkody was czekają. Rozżalona żona, dzieci, które beda zawsze częścią niego i jego zycia... A moze i stać sie tak, ze on bedzie chciał wrócić do rodziny, tego nie wiesz. Wszystko, czego akurat nie możemy w danej chwili uchwycić - jest piękne i kuszące, ale z czasem powszednieje. Ot, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś xd mnie śmieszy, jak uczucie do drugiej osoby można uzależniać od tego, czy się z kimś mieszkało xd prawdziwa miłość jest irracjonalna, a nie "za coś" lub "z powodu czegoś" dlatego, że ktoś Ci coś kupił, wyprał, czy mieszka z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serce wygrało z rozumem bo jakbyś faktycznie była niegłupią gąską to najpierw postawiłabyś ultimatum albo zrobi porządek z obecnym związkiem albo niech szuka innej gąski. A ty co? Zakochana co nikomu nie chce nic złego a przyzwala na to by innej kobiecie jakiś cwel rogi dorabiał i później wracał do niej jakby nigdy nic. Jak widać oboje jesteście siebie warci i tylko przypomnij sobie te słowa jak i ty się jemu znudzisz za jakiś czas i tobie też dowali takie poroże że futrynę będziesz brała bokiem. ..tak właśnie tak on ma już tak skrzywiony kręgosłup moralny że na tobie się nie skończy chociaż dziś tobie się tak wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.01 Jasne ze sie kocha za cos .Bo milosc to nie uczucie to swiadoma decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wkraczają wyrachowane bez uczuciowe żony :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba bardziej realistki a nie marzycielki jak autorka wątku. Lepiej jej pogratulować czy na piedestał postawić że z żonatym urzęduje i nagle z cienia wstydu chce wyjść. Widziały gały co brały i życzę jej z całego serduszka romantycznego mego żeby ten jej kochaś takie jej poroże dowalił że na księżycu będą widzieć i drzeć z niej łacha jak ona to zrobiła tej nic nie pojmującej jeszcze żonie tego fajansiarza bez jaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad sie biora takie patologicznie głupie kobiety ktore chca robic za materac dla zonatych facetow wlasnego zycia nie chca sobie ulozyc tylko probuja sobie je jak najbardziej uwalic moze jakims dzieciakiem z ktorym pozniej zaden facet ciebie nie wezmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie one chca sobie zycie spieprzyc na starcie , sobie dziecku , tamtej kobiecie i jej dzieciom . Pozatym co za frajda brac przechodzonego faceta z przeszloscia co juz swoja milosc przezyl i zycie i slub .....itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spodziewałam się hejtu, no cóż, wiedziałam że zaraz rzucą się na mnie świętsze od papieża. Ciekawe jest jednak to że wy niby lepiej wiecie co czuje ja i co czuje on. To trochę śmieszne, nie uważacie? A te teksty o dziecku moim nienarodzonym to hehe, wybaczcie ale nie zaplanujecie mi przyszłości. Chciałam poznać opinie doświadczonych osób temacie, może 2 żon lub kolejnych poważnych partnerek. x " juz swoja milosc przezyl i zycie i slub .....itd" Miłość właśnie przeżywa :) Życie się nie skończyło a dopiero zaczyna a slub? Był jeden, może być i drugi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nawet trzeci ..itd. Nie lodz sie ze na Tobie sie skonczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie hejt .Sa tu kobiety doswiadczone co Ci dobrze radza od serca.Ale Ty tego nie chcesz slyszec Ty chcesz potwierdzenia ze dobrze robisz. Niestety robisz zle bo milosc to nie jest uczucie to decyzja dbania o druga osobe w zdrowiu i chorobie bez wzgledu na wszystko, to jest milosc. To co Ty czujesz to jest chemia mozgu , zauroczenie , chuc , ekscytacja i to wszystko MIJA ! Mozesz to wszystko poczuc znow do innego faceta chociaz teraz w to nie wierzysz.Zostaw te rodzine w spokoju i nie przysparzaj bolu kobiecie i dzieciom .Jestes mloda i nie znasz zycia nic Cie zlego nie spotkalo dlatego nie mozesz jeszcze tego rozumiec ze robisz zle . Kobiety Ci tu jednak dobrze radza a Ty i tak chcesz postapic po swojemu pod wplywem chwilowego silnego zauroczenia ktore teraz wydaje ci sie miloscia zycia ..ale uwierz nia nie jest , takich milosci jeszcze przezyjesz kilka w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"skad sie biora takie patologicznie głupie kobiety ktore chca robic za materac dla zonatych facetow " "Oby twój mąż kiedys gdy będziesz juz mężatka tez wpadł w sidla jakiejś sporo mlodszej szmaty jaką ty jesteś teraz..." Nie, nie to wcale nie hejt... Doświadczone kobiety jako porzucone żony dlatego tak tocza pianę. To dosc uboga masz definicje milosci skoro nie nazywasz jej uczuciem. Poza tym ska wiesz że on i ja nie dbalibyśmy o siebie wzajemnie? Ale Ty nie wiesz co czuję. Nic o mnie nie wiesz a wciskasz mi kit to młodości i braku życiowego dośwaidczenia. I piszesz jakbym brała X siłą, jakbym go wyrywała żonie, a tak nie jest, sam do mnie przyszedł. Ja nic do jego zony czy dzieci nie mam, to nie moja sprawa przede wszystkim. Temat założyłam w innym celu. Chciałam usłyszec opinie np. 2 żon a nie hejtu i ataku na mnie pań idealnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie stać Cię na znalezienie sobie wolnego faceta? Gdybyś była z wolnym facetem- nie byłoby dylematu moralnego i uczuciowego - jak w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×