Czy walczyć o tę miłość? Dylemat moralny i uczuciowy

Zakochałaś się w wariactwie, spontaniczności, ekscytujących randkach po kryjomu, jak zamieszkacie razem z pół roku będzie uciecha że wreszcie go masz tylko dla siebie, potem zauważysz że jak każdy facet rozrzuca skarpety i nie opuszcza deski i że wogole niczym się nie różni od innych. Jak zacznie się wkradać nuda to zdasz sobie sprawę że on też się nudzi i już kiedyś zdradził swoją żonę!!! Nastąpi etap zazdrości i szpiegowania. W między czasie myśli że dziecko wszystko naprawi i takie tam . Szukaj wolnego.

Napiętnowane to są kochanki ale drugie żony już nie. Żona to żona, pierwsza, druga czy trzecia nie ma znaczenia. Problem jest inny, nie wiesz czy twój żonaty rozwiedzie sie dla ciebie. To bardzo rzadko sie zdarza ale zdarza i zdarzają sie te drugie udane małżeństwa. Najpierw zadaj mu takie pytanie, czy rozwiedzie sie dla ciebie a pózniej rozważaj inne problemy. Póki co to do rozwodu może nie dojść i zostaniesz wieczna kochanka czyli ta potępiona.

Baba ktora rozbija malzenstwo z dziecmi zawsze bedzie napietnowana i slusznie nawet jesli stworzy nowa rodzine.

gość dziś - a wolny facet (kochanek), który miesza mężatce w głowie i rozbija rodzinę ???

14:27 to facet rozbija swoją rodzinę a nie kochanka :D

Oczywiście że stać mnie na wolnego ale nie kocham nikogo innego tylko akurat tego co ma aktualnie żonę. I do gościa, gdybyś przeczytała wątek to byś widziała że chce się rozwieść.

gość wczoraj to bardzo porządny człowiek :)

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/46PxY/ ZAPRASZAM! Fajne i tanie ubrania w niskich cenach! Szybka odpowiedź, oraz wysyłka. Polecam!

Facet czy kobieta nie ma znaczenia , jesli rozbija rodzine z dziecmi to jest to poprostu podlosc zrobiona drugiemu czlowiekowi zonie i dzieciom. To jest bardzo niedojrzale rozbic rodzine w imie jakiejs chorej " milosci ", ktora mozesz stworzyc z prawie kazdym innym wolnym.Jak sie zakochalas to sie odkochaj, badz dorosla.Postaw sie w sytuacji tej zony i dzieci . Nie ma znaczenia ze on sie rozwodzi. Jesli by Ciebie nie bylo to do tego rozwodu by nie doszlo.

Moja miłość nie jest chora. Dziwnie piszesz, próbujesz mnie zmanipulować, grając na poczuciu winy. On żony już nie kocha! Więc lepiej by tkwił w małżeństwie bez miłości? Nic to nie zmieni nawet jakbym odeszła od niego.

Standardowa infantylna kochanka debilka, one wszystkie są takie same, to jakiś program w umyśle...

Nie ma znaczenia ze on sie rozwodzi. Jesli by Ciebie nie bylo to do tego rozwodu by nie doszlo. X Jeżeli sie rozwodzi to zrobiłby to tez gdyby nie miał kochanki. Rozwodzi sie bo nie kocha żony, gdyby ja kochał to by nie chciał rozwodu.