problem z obrączkami. A może z nim?!

Cześć, Od wczoraj zre się z narzeczonym o to kto ma nieść obrączki. On ma 7 letniego brata, który te obrączki chce nieść, ja mam 8letniego chrzesniaka który też sam wyszedł z taką propozycja "bo widziałew w filmie. Tak wiem, brat bliższy ale ja chrzesniakowi nie będę potrafiła powiedzieć, nie ty niósł nie będziesz bo to dziecko, on tego nie zrozumie dlaczego tamten nie on , a nie chce aby komuś na ślubie było przykro. Ale narzeczony nie chce aby szło dwoch chłopców do ołtarza" jak pedaly" wymyśliłam żeby wziąć jeszcze dziewczynkę, która będzie szła w środku z obrączkamg a oni obok niej. No i wszystko w porządku. Ale ten mój łom twierdzi, że skoro to on za obrączki płaci więc on decyduje! Hello! Myślałam że to masz ślub! Nie wiem co mam robić jak z nim gadac! Jestem z szoku. A wy co o tym myślicie?

Mysle, ze to z toba jest cos nie tak.

A co najlepsze jest to, że on do mojego chrzesniaka jest źle nastawiony ze względu na to że nie lubi jego rodziców. Tylko co ten mały za to może? Czemu na za to odpowiadać.

Michał.. No może. Ale proszę swoją odpowiedź uzasadnij.

Jest tu ktoś

Hallo

Powiedz mu, że chyba jest na tyle dojrzały i rozumie fakt, że Twojemu chrześniakowi będzie przykro bo to dziecko w końcu! Nie można tak zrobić i trzeba się zachować jak należy! A to, że próbuje postawić na swoim argumentem, że on płacił za obrączki więc decyduje jest mega nie fair!!! Pogadaj z nim, że nie życzysz sobie takich akcji. Poza tym to jakiś niedojrzały typ skoro tak postępuje.. nie wyobrażam sobie by mój mąż tak zrobił.

niech nikt nie nioesie bedzie sprawiedliwie, gowniaki pogodzone i twoj stary

Też myślałam o tym.. Żeby było tak aby nie niósł nikt no ale dziecic nie Przegadasz a po co ma być im przykro, skoro bez problemu wg. Mnie mogliby nieść w trójkę. Tak! Też twierdzę, że nie fair jest to że twierdzi że on decyduje skoro płaci, ja płacę za wiele innych rzeczy w tym dniu i nikomu o tym nie mówię.. I mu nie karze tańczyć jak mu zagrań tylko dlatego że ja płacę za coś tam! Właśnie to mi dało do myślenia! Czy to ja się czepiam czy on jest na tyle nie dojrzaly aby tak mówić

Bez przesady, to wasz slub a nie impreza dzieci. A ty widze martwisz sie, ze nie przegadasz dzieciom i bedzie im przykro. To nie ich dzien. A przynajmniej bedzie sprawiedliwie. Skoro maz uparl sie na brata, ty na chrzesniaka, a proponowany kompromis w postaci dziewczynki w srodku miedzy chlopcami nie podoba mu sie, to nie bedzie zadnych dzieci z obraczkami i juz. Co to znaczy, ze nie przegadasz dziecku? Nie i juz, bo masz inny plan. A jak,bedzie dziecko chcialo z wami pierwszy taniec wykonac albo usiasc miedzy wami przy stole na weselu to tez ulegniesz bo dziecku bedzie przykro? Dziecko tez musi wiedziec ze swiat nie bedzie sie do niego naginal bo ono cos chce.

Druga sprawa, tekst narzecxonego, ze on placi to on decyduje. Wyskocz mu dokladnie z tym samym tekstem w jakiejs innej kwestii, gdzie cos jest tylko twoje albo tylko z twoich pieniedzy i facet szybko przekona sie jak milo cos takiego uslyszec.