Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

macie przyjaciół?

Polecane posty

Gość gość

jak to u was jest? Możecie powiedzieć, ze macie przyjaciol? Ale takich prawdziwych, na których można polegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie , tzn kiedyś myślałam ze mam ale niestety życie pokazało ze sie bardzo myliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciół można mieć ale do pewnego wieku później każdy idzie własną ścieżką i każdy martwi się o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety nie mam, kiedyś miałam ale wyszłam za mąż, teraz dziecko, od tego czasu mam tylko rodzinę, przyjaciele się odwrocili bo zwyczajnie mieliśmy inne priorytety i inny tryb życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie ciągle tego brakuje, niby jestem dorosla (i samowystarczalna), a chciałabym mieć bratnia dusze jakąs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pewnego wieku ma sie przyjaciół a pozniej z biegiem czasu to każdy idzie w swoją stronę i sie zostaje znajomymi albo i nawet nie to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjacolke rosjanke , lepsza niz siostra . Razem pracowałyśmy przez kilka lat i dalej się przyjaźnimy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 to znajdź odpowiedniego faceta :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.02 dokładnie, mnie właśnie brakuje tego by porozmawiać z kimś od serca, ileż można rozmawiać z rodziną i z mężem, niektórych rzeczy człowiek nie chce im mówić albo po prostu potrzebuje obiektywnej szczerej opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet (nawet odpowiedni) nie zastapi przyjaciol (a może?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie, pseudoprzyjaciolki odprawilam z kwitkiem.. jak jestes sama, a brakuje ci rozmow szukaj na forach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem, a to co piszesz działa to w drugą stronę rowniez- nawet najlepszy facet nie zastąpi przyjaciółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.06 - no wlasnie, no i z kim mam rozmawiać o problemach z męzem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej rozmawia mi sie z mężem , jest moim najlepszym przyjacielem , zawsze moge na niego liczyć . Przyjaciółek juz nie mam , zreszta dobre z nich przyjaciółki nie były także ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jest prawdziwym przyjacielem,absolutnie nigdy sie na nim nie zawiodlam Widzial mnie i slyszal w najgorszych i najtrudniejszych sytuacjach zyciowych,szukal ze mna pracy,pomagal wychodzic z depresji,z lekow Tulil,glaskal i przytulal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.09 no właśnie poniekąd z mężem też, my zawsze sobie o problemach mówimy, żeby rozwiązywać je razem. Ale chodzi mi bardziej o relacje... kobieta z kobietą, zawsze można porozmawiać o p*****l ach, babski hat sprawach, doradzić sobie i w ogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest mega skarb mieć w mężu przyjaciela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16 ja sie nawet czasem zastanawiam czy takie prawdziwe przyjaźnie kobiety z kobieta istnieją :p tzn ja np nie miałam takiego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja wlasnie z tych, co wierzą - ze przyjazn z kobietą może istnieć, ale jeszcze nie doswiadczylam..;) zawiodłam się kiedyś na osobie, którą uwazalam za przyjaciolke. A maz - no pewnie, ze fajnie jak jest przyjacielem, ale to nie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz , mam przyjaciela w mężu i wiem ze to jednak nie to samo co z inna kobieta , sa tematy których z mężem nie poruszę :p ale tez zawiodłam sie na " przyjaciółkach " i uznałam ze po co mi takie zakłamane znajome . Moze kiedyś poznam jakaś prawdziwa , fajnie by było czemu nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:19 ja kiedyś myślałam, że is tej, jak pisałam w pierwszej mojej odpowiedzi, kiedyś przyjaciół miałam, myślałam, że są tacy od serca ale jak ja poszłam z życiem do przodu, oni zostali w miejscu, dalej bawią się jak za czasów szkoły, dalej nie mają partnerów i ja po prostu już nie pasowałam. A ja myślę, że istnieją, czasami spotykam starych znajomych, którzy przyjaźni się z kimś już od dzieciaka I przyjaźnią się do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh, sorki za błędy :D mam nadzieję, że rozumiecie co chcę przekazać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopóki nie wyjdzie za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba, że w krótkim odstępie przyjaciółki znajdą męża i wezmą ślub. Znam taki przykład, teraz to mamusiowe przyjaciółeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ja mam przyjaciolke taka od serca, znamy się 15 lat, połączyły nas kiedyś życiowe dramaty. Mam jeszcze parę fajnych koleżanek ale nie zwierzam im sie ze wszystkiego. Oczywiscie ja mogę być dla nich oparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wrazenie, ze ludzie jakos szybko o sobie zapominają, te znajomości sa takie powierzchowne, ze az glowa boli.. np. niedługo mamy spotkanie klasowe po latach - tylko niektórzy się zadeklarowali, inni robią łaskę, ze się wogole na meila odezwą, a przecież chodziliśmy razem 4lata, jakies wspólne przezycia, itd. Dzis nic to już dla nikogo nie znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 no co, teraz żyje się szybko, życie gna jak cholera i to dopiero się rozpędza. Trzeba znaleźć czas na pracę, dom, rodzinę, często tego czasu brakuje na własne hobby, dziadkowie jeszcze pracują, na emeryturze zazwyczaj trzeba się nimi zająć bo już są w podeszłym wieku. Życie wiecznie na wielkich obrotach. Przykre, ale takie czasy,czlowiek porzuca znajomości które nic dla niego nie znaczą i szkoda mu na nie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o takiego ch uja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama miała prawdziwe przyjaciółki, od czasów szkolnych. Była okazja poznać te 3 miłe starsze panie. Wszystkie miały mężów, dzieci, a przyjaźń przetrwała. Spotykają się dalej, wyjeżdżają razem, odwiedzają się w szpitalu, sanatorium. Ja takiego szczęścia nie miałam, mam tylko znajome i koleżanki, ale przyjaźń to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×