Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co z nim zrobic?

Polecane posty

Gość gość

Niestety laczy nas praca. Znamy sie kupe lat, ale ostatnio sie zblizylismy, wyszly z tego same klotnie. On dal sie poznac od gorszej strony, nie raz czulam sie skrzywdzona jego fochami, raz czy dwa go przeprosilam no a potem sobie juz nie pozwolilam. Niby czemu mialabym przepraszac go za jakies glupoty ktore on wyolbrzymial, interpretowal na swoj sposob i wpedzal mnie w poczucie winy za kazdym razem, a sam nigdy nie czul sie winny.Nigdy nie dalo sie z nim porozmawiac, nie mial argumentow, wiecznie obracal kota ogonem albo zwalal wine na mnie, obrazal sie albo wychodzil, milczal, co zlego to zawsze ja i zaczelam w koncu w to wierzyc. Z rozesmianej dziewczyny stalam sie strasznie nieszczesliwa, dopiero teraz odzywam . Straszyl mnie samobojstwem jak nie poswiecalam mu wiecej uwagi, chcial ze mna spedzac caly swoj wolny czas chociaz nie bylismy para.Pisze to, bo moze ktos z Was mi powie jak to widzi i kto ma racje, czy to nie ja przesadzam, bo dzis juz niczego nie jestem pewna, moje poglady ulegly jakby pewnej zmianie :(... Na dodatek przy zerwaniu kontaktu zaszantazowal mnie ze rozpowie wszystko co mu mowilam i poszedl do moich rodzicow, znajomych i wygadal wszystko co mowilam na ich temat, podsylal rozmowy, popsul przez to opinie w pracy i jakby tego bylo malo zaczal sie ciac, podjal tez probe samobojcza tzn rzucil sie pod samochod. Nic wielkiego mu sie nie stalo, ale wyparl sie tego chociaz wczesniej mnie uprzedzil. Ile nerwow mnie to kosztowalo to tylko ja wiem. Jak byl zazdrosny to tez juz nie byl szarmancki, co prawda nie wyzywal mnie, ale oskarzal o klamstwa chociaz go nie oszukiwalam, nie sluchal mnie w ogole itp. Okazal sie tez klamca. Duzo rzeczy przekrecil, powiedzial troche prawdy ale reszte najwazniejsza pominal wiec to tak jakby sklamal. Mam zal o to traktowanie a z drugiej strony cos tam do niego czuje. Nie byl taki zly jako kolega . Ma depresje, jako dziecko byl niedozywiony i ma jakies problemy z przyswajaniem wiedzy czy czyms sama nie pamietam juz, ale chodzil do szkoly z oddzialem specjalnym wiec ludze sie, ze to nie sa celowe dzialania i nie jest psychopata.. Ostatnio zaczal do mnie zagadywac w pracy, chyba peka, a ja nie wiem co robic? Doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychopata z daleka od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz? Ja sie ludze, ze nie ma zaburzen ale kto wie... ogolnie jest bardzo pomocny, poswieca sie, dorzuca ze swoich pieniedzy jesli ktos czegos potrzebuje, przychodzi bez proszenia jak widzi ze ktos potrzebuje pomocy(fakt ze w zlosci wypomina czasami wszystkie zale ale jest niezawodny), nie zawodzi, jest spokojny ,powazny i uczuciowy. Moze nie jest taki zly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony nie mam ochoty, do znajomych pisal tez, ze ma dosc mojego gadania , takie krzywdzace rzeczy odwrocil wszystko kota ogonem jakbym ja zabiegala o kontakt z nim, gadala glupoty chociaz on to robil i ja mu zwracalam na to uwage, slabe zachowanie i czuje wstret ale z drugiej strony jest cholernie czuly,to taki typ ktory zrozumie, powaznie podejdzie do problemow,chce pomoc, okaze czulosc ...ale nie wiem...czy to falszywki..pozory, i byl wczesniej szczery czy nie .. czy po prostu tak juz ma ze w zlosci wymysla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodpowiedzialny
Jakiś paranoik? Olej wariata kochana, szkoda Twoich nerwów i złych emocji. Facet ma w sobie cos takiego jak duma, a mądry facet wie ze czasem dumę trzeba schować i przyznać sie do winy. Widac ze on nie ma ani w głowie, ani w sercu. Zaloze sie ze to osobowość typu borderline. Co nie zmienia faktu ze powinnaś go olac, szkoda czasu na coś co sprawia przykrość! Zycie jest krótkie a przez czas z takimi osobami życie spieprza ci miedzy palcami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jesteście siebie warci. Jedno i drugie manipuluje. Wariat i wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodpowiedzialny
Nie, autorka tego czegos nie. Potrafi składać zdania, potrafi postrzegać otoczenie i osoby. On świr. NIE MA TAKIEGO CZEGOS JAK PROBLEMY Z PRZESZŁOŚCI. Nie liczy sie wczoraj a liczy sie tu i teraz. Roztrzasajac "jakie mialem ujne życie..." Stoisz w miejscu a on stoi. Z tego co ona piszę to mysle ze jej " skarb" jest swirem i to niebezpiecznym. Łatwo mówić innym jak maja zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieodpowiedzialny dziś Jak nie wariatka? Przeczytaj początek. Pisze, że go przepraszała kilka razy, ale on nie miał racji. Jak można kogoś przepraszać za coś czego się nie zrobiło? Albo jest wariatką, albo manipuluje i się wybiela. Co Ty kobiet nie znasz? One zawsze coś spieprzą, potem przepraszają, a na koniec znajomości mówią, że przepraszały, bo były wpędzane w winę, ale nic złego nie zrobiły. Tak czy srak, laska coś kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieodpowiedzialny
To nie wariactwo a naiwność a naiwność to głupota. Powinna mieć zdecydowane zdanie a nie przepraszać. To nie wariactwo a głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×