Czy w dzisiejszych czasach jeszcze gdzieś opłaca się wyjeżdżać za granice

do pracy i jeśli tak to gdzie żeby zarobić - na studia/ślub/mieszkanie/samochód lub po prostu normalnie żyć coraz częściej słyszy się, ze "za granica już się skończyła"

to fakt, zagranica się już skończyła, takie czasy, wszędzie teraz wegetacja i brak perspektyw i same długi

@gość dziś jak żyć?

Lepiej chyba siedzieć w Polsce, zachód niestety szybko upada, teraz kraje jak Polska mają wzrost gospodarczy nie zachód. Do tego obca mentalność często durna, obcy język, z dala od rodzinnych stron, do tego mało można odłożyć bo na zachodzie życie drogie.

Moi znajomi i rodzina zarabiają w Anglii tak po 1000-1300 funtów mc na osobę i mówią, ze ledwo da się przeżyć za to czyli najczęściej dzielą dom z innymi ludźmi, oszczędzają na jedzeniu kupując tańsze, ubrania z primarka, coś w stylu chińczyka itd.itp. Chyba dobrze nie jest, do tego jeszcze kurs funta slaby, domy tam są podobno mega drogie ( na południu ponad 1000 za ciasne, małe mieszkanie plus opłaty) no i ten cały brexit na dodatek. W Niemczech podobno tez nie zarabia się najlepiej, w Norwegii musisz znać nie tylko angielski, to samo w Danii, Szwecji.

gość dziś @gość dziś jak żyć? czekać na śmierć polecam

Unas ceny spozywki tez robia sie porownywalne z zachodem, a zarobki nie rosna ;)

idzie ogólnoświatowy kryzys, świat jest zadłużony po uszy https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/dlug-swiata-wzrosl-do-233-bln-dol/yp7rnvw

gość dziś ceny wzrastają do poziomu aby kasa przysyłana z zachodu to pokryła, więc za wzrost cen winni emigranci

Opłaca się wyjechać jak w Polsce zarabiasz najniższą krajową, tam też zarobisz tyle samo ale w euro. W Polsce za paliwo płacisz 4 w Niemczech 1 i tak każdy produkt. Zresztą ceny są tam niższe niż u nas ostatnio byłem w kik i pepko to co u nas po 20-25 zł tam przeceny 1-2€

W Polsce jest bardzo drogo w stosunku do zarobków, nie wiem jak ludzie żyją, muszą chyba kraść albo na lewo jakoś dorabiać, bo proporcje cen do dochodów to jakiś absurd

Ale jeśli mówimy o najniższych pensjach, jak jesteś w jakiejś dziedzinie fachowcem zarobisz prawie tyle samo, np ja zarabiam 5-6 tys a w Niemczech na tym samym stanowisku 1700-2000 euro. Nie opłaca mi się wyjazd

5% żyje dobrze a reszta bieduje od 1 do 1, za komuny chyba było lepiej

gość dziś masz racje, w tej sytuacji to bez sensu jest wyjazd i poniewierka gdzieś

W Polsce też da się zarobić niestety blokuje to mentalność, mam swój chlewik koło Pacanowa i będę tam siedział do końca życia z rodziną, nie przeniósł się 100km by normalnie zarabiać, wolę klepać biedę, co najwyżej na dwa miechy za granicę skoczę by dorobić oczywiście najlepiej z namiotem i worem zupek chinskich

Byłem w Belgii w zeszłym roku 3 miechy i przywiozłem w przeliczeniu około 27tyś zł, można już coś kupić.

gość dziś ok ale co dalej? kase wydasz i znowu spowrotem? Chodzi o to aby nie trzeba było wyjeżdżać i się gdzieś poniewierać jak jakiś bezdomny kundel

gość dziś bo ludzie boją się ruszyć w nieznane gdzie nie mają rodziny ani nic innego, to raczej tylko dla ryzykantów i szukających przygód, bo są sytuacje że to nie wypala

gość dziś gość dziś ok ale co dalej? kase wydasz i znowu spowrotem? Chodzi o to aby nie trzeba było wyjeżdżać i się gdzieś poniewierać jak jakiś bezdomny kundel xxx No z tym masz rację ale wiesz, ja mieszkam na wsi w dużym domu ale tylko piętro mam dla siebie z oddzielnym wejściem, czuję sie jakbym mieszkał w bloku z tym, że koszty utrzymania są bardzo małe. Mam tu pracę za 100zł dniówki i urlop na 3 miesiące dostaje bez problemu. Mam samochód za 75tyś, jeżdżę tam od lat więc odłożone też mam, jakieś 200tyś, na razie nie narzekam na życie, może w coś zainwestuję, jakiś biznes:D. Na dzień dzisiejszy nie wiem co dalej robić, nie mam żadnego pomysłu:(

2:02 Boją się wyprowadzić 100km dalej? Czym ryzykuja? Że do mamy będzie 100km a nie kilometr? Nie mają praktycznie nic i boją się te nic stracić? Może być tylko lepiej bo i tak są w dùpie.

Skad wiesz ze 100 km dalej jest lepiej? :D

Dużo kiedyś jeździłem na obrzeża świętokrzyskiego, małe miasteczko i w koło wsie, rozmawiałem z kumplami dlaczego się nie wyniosą bo ciągle narzekali na brak pracy, na biedę. Bo oni mają tu swój dom, żonę dziecko. Jaki kuwa ich dom? Dom 100m 3 pokoje i kuchnia a w nim rodzice, dwie siostry,szwagier i 2 dzieci i oni z dzieckiem. Oczywiście że mają co jeść bo ojciec ma rentę matka w sklepie pracuje a on że szwagrem czasem gdzieś dorobią i na flache też starczy. Z tamtad do Katowic jest 120km, czy tu jest lepiej? Przynajmniej mam normalną pracę , mieszkanie a i też 3 razy się przeprowadzałem bo nie uśmiechało mi się jeździć 40 km do roboty.

Chodzi o to, że pracy szukają w najbliższej okolicy.

W najbliższej okolicy pracy brak, same wsię. Taka mętalność tu się urodziłem i umrę jak ojciec dziadek i pradziadek. Wolę wegetować niż coś zmienić, jechać za granicę ok, ale na sezon ogórkowy zarobić niebotyczne pieniądze, tzn kilka tys i wrócić jak król. Kupi się golfa 3, telewizor i pralkę, i znów za rok to samo.

A ile np.zarabia księgowy/a w uk posiadający tamtejsze kwalifikacje/uprawnienia?

7.50 tyle płaca w uk wszystkim, no chyba, ze jesteś lekarzem, prawnikiem lub pracujesz w it...! Ogólnie uk to szambo, totalny syf i drożyzna