Jestesmy razem ponad 6 lat a mamy moze kilka sztuk wspolnych zdjec

A wy?Zadnych wspomnien nie ma na papierze

Najcenniejsze są te, które przechowuje się w sercu i pamięci :) Ze swoim partnerem jestem 3 lata, i również nie robimy wielu zdjęć. Skupiamy się na danej chwili, na doświadczaniu i emocjach, a nie na tym, by ją uwieczniać. Rozpraszanie uwagi w kluczowych momentach odbiera pełnię radości.

My 14 i ani jednego wspolnego zdjecia.. z reszta zdjecia tylko w dowodzie

A my mamy sporo zdjęć. Z wakacji, uroczystości rodzinnych i takie zwykłe robione w domu. Nie mamy facebook ów, instargramow itp. A lubimy sobie czasem pooglądać i się pośmiać;) wiec drukujemy na bieżąco i uzupełniamy albumy

My razem 10 lat, 7 po ślubie. Mamy kilka albumów zdjęć, ja akurat nie uznaje tej technologii cyfrowej, bo łatwo jest w mig wszystko stracić, więc większość zdjęć cyfrowych po wstepnej selekcji wywołuje i wkładam do albumów/pudełek. Czasami siadamy wieczorem w winkiem, wyciągamy jakiś 'wiekowy' album, gdzie rodziła się nasza miłość- jakiejś ukradkowe pocałunki złapane przez znajomych na wspolnym wyjezdzie itp. :) Jest przy tym masa smiechu, no i takiego namacalnego powrotu do konkretnych czasów. Teraz nasze zdjecia to przede wszystkim wakacje+ dzieci, więc fajnie jest wrocić do tych zdjęć, gdzie jesteśmy sami :), mimo że wtedy era selfie nie istniała praktycznie.

Ja jestem ze swoim prawie 6 lat . Razem ani jednego , z dzieckiem wspólnego też nie , tylko ja z synkiem albo tatuś z synkiem . Trochę nie fajnie , oboje jesteśmy niefotogeniczni . Przynajmniej mi się nie podobają moje zdjęcia , nie jestem gruba , raczej przeciętna .

Najcenniejsze są te, które przechowuje się w sercu i pamięci usmiech.gif Ze swoim partnerem jestem 3 lata, i również nie robimy wielu zdjęć. Skupiamy się na danej chwili, na doświadczaniu i emocjach, a nie na tym, by ją uwieczniać. Rozpraszanie uwagi w kluczowych momentach odbiera pełnię radości. x bo pewnie ejstes jeszcze młoda wiesz mi ze za kilkanaście lat bedziesz żałowała że nie mozesz zobaczyć na kartach historii swojej przeszłości.

15:24 Być może, wiesz... mam taką naturę, że nie oglądam się za siebie, żyję teraźniejszością i przyszłością. Nie chcę się zmuszać do robienia zdjęć, skoro nie czuję potrzeby, a i tylko z obawy, że kiedyś będę żałować. No najwyżej będę, i tyle ;p

W dzisiejszych czasach to problem z d**y. Zdjęcie można zrobić byle czym, nie tak, jak za naszego dzieciństwa, że nie każdego było stać na aparat. Ja nie mam wielu zdjęć z dzieciństwa, bo moich rodziców nie było stać na taki zbytek jak aparat fotograficzny. Bierz kobieto aparat czy telefon i cykajcie se fotki.

masakra, my mamy tysiące zdjęć, co fajniejsze to wywołujemy, jak można z dzieckiem lub jemu zdjęć nie robić, fajna pamiątka z dziecięcych lat.