Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takiniefart

Dziewczyny poradzcie

Polecane posty

Gość takiniefart

Witam z gory przepraszam, ze nie do konca w temacie, ale jestem w ciazy i hormny szaleja i nie wiem co mam robic. Mam znajomych, oboje lubilam, z obojgiem dobrze sie dogadywalam, ale niestety sie rozwiedli. Wina faceta, mial kochanke, oszukiwal zone i jakzwykle podreptal do mlodej dziewczyny( on 30, ona 18) i zostawil znajoma z dwojka dzieci. Mialam ich oboje na facebooku, no i wczoraj jaka taka nerwowa bylam, podbuzowana i wygarnelam facetowi co we mnie siedzialo. Teraz jakos sie z ty po czasie nie najlepiej czuje, czy powinnam go przeprosic, bo to jego zycie i jego sprawa, czy milczec dyplomatycznie i jakos to sobie poukladac..Poradzcie kobiety.. pieknie was prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi w sumie o to, ze uswiadomilam sobie bolesnie ze jednak nie umiem byc bezstronna..co robic? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupio postąpiłas. To nie twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To to wiem, pytanie co mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nic nie robiła. Przypuszczam, że i tak nie będziesz chciała z nim utrzymywać kontaktów, więc co za problem, że sie obraził? Z jednej strony teraz jest moda, aby nikogo nie oceniać, z drugiej facet zachował się nie fair i nikt nie ma mu prawa tego powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że dobrze im więcej takich szczerych ludzi tym lepiej ,a nie wszystko zakłamane i sobie słodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to. Niech wie jaka masz o nim opinie. Co ci zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci za odpowiedz, nie najlepiej sie z tym czuje, dlatego wolalam zapytac kogos kto spojrzy na to trzezwym okiem z boku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie nic..jestem w 16 tyg ciazy macie racje nie powinnam sie chyba zadreczac, bo to i tak nic juz nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, jak ja cię dobrze rozumiem ... Niedawno przeżywałam podobną sytuację - z tą różnicą, że to moi najbliżsi sąsiedzi, nie byli małżeństwem (ale byli ze sobą wiele lat), nie mają razem dzieci. Reszta czyli odejście do dużo młodszej dziewczyny i granie na dwa fronty przez niego (przez pewien czas) tak samo jak w Twojej historii. Tu dochodzi jeszcze dziecko tej dziewczyny, z która związał się sąsiad - on nie jest jego biologicznym ojcem, ale uznał je, był przy porodzie itd. No generalnie pokręcona historia i w tym wszystkim ... ja. I wiesz co? Poczułam, że przekroczyłam pewną granicę kiedy powiedziałam sąsiadce, że sąsiad "faktycznie zachował się jak świnia". Od tego momentu poczułam, że zrobiłam coś nie tak. Powstało we mnie zamieszanie i opór - nie chciałam spotykać się z żadną ze stron (co jest trudne jak on mieszka naprzeciwko, a ona z tyłu naszego domu). Baaardzo to wszystko przeżyłam. Autentyczne współczułam sąsiadce i uważałam, że sąsiad zachował się nie w porządku. Do tego doszedł mój mąż, który namawiał mnie, żebym się skumplowała z tą nową dziewczyną sąsiada (oba była jeszcze niedawno w ciąży i ja teraz jestem bliska rozwiązania więc sobie coś takiego wymyślił). A we mnie powstał wielki wkurw - bunt. Tak naprawdę brakowało mi też w tym wszystkim informacji ze strony sąsiada bo wiem, że każda historia, jak patyk, ma dwa końce. I wreszcie stało się coś, co sprawiło, że odpuściłam zupełnie. To decyzje ich trojga sprawiły, że są tam gdzie są. Natomiast ja decyduje by się tym nie przejmować. Pomagam jednym i drugim. I tyle. Żałuję tych słów o sąsiedzie, no ale one jednak mnie otrzeźwiły. Wiesz, na Twoim miejscu dałabym sobie czas na poukładanie wszystkiego w głowie i nie robiła nic przeciwko sobie. Kiedy opadną emocje, będziesz wiedzieć co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci kochana za odp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×