Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powiadomić żonę że jej mąż zaprasza mnie na kawę i bezczelnie flirtuje?

Polecane posty

Gość gość

Co byście doradzili? Facet zaprasza mnie na kawę na mieście, slini się na mój widok, mówi że mam przepiękny biust i oczy. Cz y powiadomić o tym jego żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Po prostu spław tego faceta i się nie wdawaj w dyskusję. Do flirtu trzeba dwojga jak byś tego nie wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli powiesz to wiele nie wskórasz bo ona może Ci nie uwierzyć , często bowiem jest tak , że żony się zaślepione i wydaje się że ich mężowe są święci . Natomiast możesz po prostu tego faceta spławić w taki sposób by poczuł sie małowartosciowym dupkiem , wtedy może odechce się mu startowania do młodych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę tego faceta splawic bo razem pracujemy. I jak to żona może nie uwierzyć? Jaki miałabym cel żeby klamać? Są jeszcze takie idiotki na świecie które nie uwierzyky by w po telefonie od innej kobiety lub spotkaniu? Bo ja mogę również spotkać się z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet Ci się podoba to nic nie mów, idź na kawę i ciesz się życiem, jeśli Ci się nie podoba to go spław po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć. Prawda powinna być na wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwie siostry. Starsza nie uwierzyła młodszej, a ta ją przestrzegła przed tym, że widziała jej faceta z inną kobietą. Skończyło się tym, że się skłóciły i do dziś nie są ze sobą w dobrych relacjach. Pomimo tego, że tamten związek już dawno się zakończył. Ps. Skoro z nim pracujesz to możesz go olewać. Wiesz ilu facetów flirtuje? Mało tego ze mną flirtowała mężatka. Kobiety też potrafią. Co zrobiłem? Udawałem głupiego i milczałem. Odzywałem się sporadycznie i tylko jak musiałem. To nic wielkiego spławić taka osobę. Skoro tego nie potrafisz to miej pretensje do siebie. Jeszcze nie raz trafisz na tego typu osobę i co? Zawsze będziesz donosiła? Co to da? Sądzisz, że on się o tym nie dowie? Może zacząć się mścić i będziesz miała przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcę mieć po prostu spokój. I mogę być w złych relacjach z jego żona a nawet z nim. Nawet to lepiej. Bo może przestanie. Dziwne tylko że tak go bronicie i chronicie żonę. A czy ona nie ma prawa wiedzieć kim jest jej mąż? Ja bym chciała wiedzieć gdyby mój mąż podrywal inne albo mnie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda na wierzchu!? Hahahahahahahahahahahahahahahaha........... Prawda jest dziś G warta! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po jakiego grzyba pytasz nas o zdanie. Zadzwoń do niej albo najlepiej idź i powiedz osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE. Po co? Splawiasz faceta, nawet jesli z toba pracuje. Mowisz mu ze nie jestes zaintersowana. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech się żona dowie kogo trzyma pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałbym!!! Nawet anonimowo jej npisz! Każdy by chciał wiedzieć i Ty autorko także chciałabyś wiedzieć jeśli Twój facet tak zachowywałyby sie wobec Ciebie. Niech ma kobieta wybór czy chce żyć z takim zjeppem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że jej powiedz. Dlaczego kobieta ma żyć w nieświadomości. Weź idź z nim na tą kawę i nagraj na dyktafonie lub na telefonie, to co on gada i co proponuje. Albo po prostu nagrywaj każdą rozmowę z nim nawet w pracy jak z Tobą flirtuje i jakie komplementy prawi. Potem wyślij to żonie :) Obejdzie się bez zbędnych rozmów co dla Ciebie i jego żony byłoby stresujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz spróbować powiedzieć, ale inną sprawa czy uwierzy - bywają przypadki że ktoś oczernia mężczyznę bo chce żeby w związku się popsuło. Najlepiej gdybyś miała jakiś dowód- sms, e-meil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nagrać dyktsfonem i wysłać żonie może a potem zadzwonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci z perspektywy żony. Gdyby do mnie zadzwoniła jakaś kobieta i powiedziała mi że mój mąż ją podrywa to bez dowodów tak od razu bym nie uwierzyła (nie wiem jak jak związku u Twojego kolegi z pracy), nie mniej jednak jakiś dreszczyk niepewności by się pojawił. Poprosilabym więc tą kobietę żeby się z nim umówiła po pracy i sama też na to spotkanie udała- oczywiście tak przez przypadek bym się pojawiła. No ale nie wiem jak zareaguje żona Twojego kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
A moze zamiast zonie powiedz jemu, ze jak nie przestanie to powiesz jego zonie. Moze juz to wystarczy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Zaproszenie na kawę to nic złego. 2. Może rzeczywiście masz ładne oczy. 3. Może jesteś tak niedowartosciowana że widzisz flirt tam gdzie to zwykła uprzejmość lub przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mówienie kobiecie z pracy że ma fajne cycki to przyjaźń a nie flirt i nic złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie wierzę że facet tak bez jakiegoś przyzwolenia, do obcej osoby mówi że ma fajne cycki. Jeśli coś takiego mówi to znaczy że albo długo się znacie i może sobie na coś takiego pozwolić jako kolega, lub wysyłasz mu jakieś sygnały na podstawie których twierdzi że być może......A flirt sam w sobie to nic złego. Zdrada jest dopiero wtedy kiedy uprawialiscie sex na trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lub przychodzisz do pracy w tak rozdekoltowanej bluzce ze az sie sama prosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracy przychodzę skromnie ubrana. Obowiązuje nas dress code. A to że mam fajną figurę to moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No padne. .A seks po alkoholu to nie zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do znawców tematu. . Czy teksty od zonatego to flirt, podryw czy zwykła uprzejmość; 1. Kochasz mnie? 2. Zrobisz mi masaż? 3. Kiedy zobaczę cię w bikini?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się czy Ty jego jakos świadomie lub nie swiadomie nie prowokujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedny misio prowokuje go dziewczyna do zadawania jej nieprzyzwoitych pytan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No takie teksty to usłyszysz tylko od dżentelmena i dyplomaty, który jest wierny swej żonie jak pies :) Ja od kolegi słyszałam podobne, że jak to taka fajna dupcia nikogo nie ma, teksty, że jestem jego, że chciałby mnie lepiej poznać (a nie tak czysto zawodowo), że za jakiś tam tekst dostanę od niego klapsa na goły tyłek, że tęskni, że chce jechać na piwo o 12 w nocy... Długo go zlewalam myśląc że może ma taki sposób bycia, coś w stylu "krowa, która dużo ryczę, mało mleka daje", ale teraz chyba dociera do mnie, że on raczej nie ma zahamowań i swoją żoną się nie przejmuje. Oczywiście nie pójdę z nim w tany ani nawet na piwo, bo to nie w moim stylu, nie daje mu też żadnych sygnałów że chciałabym czegoś od niego. Ale to wyjątkowo uparty, wręcz bezczelny w swoim stylu podrywania typ. Wielki amant, któremu się wydaje, że jak upatrzy sobie kąsek to prędzej czy później go skonsumuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie właśnie też w późnych godzinach wieczornych dzwonił że chce iść na drinka. A jednej soboty z samego rana przyjechał kiedyś do mnie do domu ale go nie wpuscilam. Masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem na 99% pewien że już sobie zadajesz pytanie Co by z tego wyszło? Jeszce trochę i dojdziesz to stwierdzenia lepiej słyszeć komplementy od zonatego niż w ogóle, a później dojdziesz do wniosku że lepsze krótkie chwilę z żonatym niż w ogóle. Stąd się biorą kochanki. Poza tym nic tak nie nakręca faceta jak odporna sztuka, już lepiej się z nim prześpij to da ci spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×