Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zastanawiam się po co z nim jestem

Polecane posty

Gość gość
Spróbuj, jeśli masz taką możliwość, odstawić go na kilka dni. Zrób przerwę. Sprawdź czy potrafisz za nim zatęsknić jak za facetem swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przewrażliwienie na pewno. Kiedyś się wytłumaczył, że bardzo boi się mnie stracić. Jest ogólnie nawet zazdrosny o kolegę, z którym mam kontakt tylko przez internet. Pokłóciliśmy się o to. Czasem tez jest tak, że w kłótniach jakby zwala winę na mnie. Od razu protestuję (o ile wina nie jest moja czy jest znikoma/jest obojga), dostaje opiernicz i się uspokaja, ale to się powtarza. Raz to ja miałam zły nastrój na wyjeździe i nie miałam ochoty nigdzie wychodzic, to usłyszałam, że on by mi czegoś takiego nie zrobił i żebym się ogarnęła i żebyśmy nie tracili tego dnia (bo on urlop sobie wziął). Bardzo się wtedy z nim pokłóciłam i chyba pierwsazy raz w życiu było mi przykro z powodu tego, jak mnie potraktował. Potem się tłumaczył, że dzień wcześniej ja go wkurzyłam dlatego był aż taki dla mnie, to miało wpływ. Wkurzyłam go, bo kazałam mu się przesunąć w łóżku - nie lubię blisko siebie spać - i zrobiłam to opryskliwie (fakt, byłam złośliwa, kazałam mu zgadywać o co chodzi a potem nieprzyjemnie mu powiedziałam). Ale i za to dostał opiernicz, bo czepia sę że ktoś nie umie zapanować nad emocjami a sam jest gorszy. Ale to swoją drogą znowu zabrzmiało jak bycie winną - w myśl - jakbyś siedziała grzecznie, to byłoby okej i łagodnie bym cię potraktował. Tyle że ja mu się nie dam tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak coś mi się wydaje, że ten związek jest dla Ciebie wygodny. Dlatego tak trudno Ci się ostatecznie zdecydować. Facet ma kompleksy, ale dobrze płatną pracę i gest, do tego nie wymusza na Tobie niechętnego dla Ciebie seksu (a dam głowę, że ma silne potrzeby), bo wie że na nikogo innego nie ma co liczyć, że to prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz jakaś laska z nim jest i to bardziej z przypadku jak z chęci. Wszystko ładnie cacy, a to co Ci nie pasuje w nim to chcesz żeby psycholog naprostował. Przyznaj że dla Ciebie to związek jak marzenie i wiesz że drugiego takiego jelenia możesz nie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tych waszych smutnych historii chce się srac. Młoda kobieta skazuje się na życie z kimś kto ją irytuje. Dla mnie to niepojęte. Może w tym czasie poznałabys kogoś przy kim byś nie musiała się zastanawiać czy c***asuje. To tak jakby okna kitem pozatykac i udawać że nie p**dzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuję tak zrobić. Tylko problem jest taki, że ja rzadk za kimś tęsknię :P. Ogólnie jestem specyficzną osobą pod takimi względami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest wstrzemięźliwy, ale poczekaj do ślubu. Po zawarciu uzna Cię za swoją własność i sam zacznie naprostowywać na swoją modłę. Teraz jest taki uległy dla picu i zwabienia Cię. Po ślubie juź się niw wykpisz np. bolącą głową, będziesz żoną więc będziesz miała pewne obowiązki względem niego. Takie to męskie myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:20 Czemu dasz głowę, że ma silne potrzeby ? Raczej by nie wytrzymał 1,5 roku związku z tak słabą ich realizacją. Jest oczywiście opcja, że te potrzeby są stłumione, a nie takie na stałe z powodu np. kompleksów. Myślę, że akurat brak seksu jest dla mnie najbardziej istotny, bo akurat jego prezenty często bardziej mnie krępują, a niedawno dostałam nieźle płatną jak na końcówkę studiów pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:24 Ale ja nie chcę ślubu :P nigdy nie chciałam, nie jestem zwolenniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:22 Tak, i się męczyla z seksem. Serio podziękuję. Ja też nie moge postrzegać siebie jak normalnej osoby do związku, bo sama mam defekt tutaj. A tak notabene to ja mu od początku znajomości mówilam o tym seksie. Wcale sobie nie zaplanowałam, że sobie złapię faceta i każę mu tłumić potrzeby. Ja się z tego powodu w ogóle nie chciałam, nie planowałam wiązać. Ten związek był dla mnie niespodziewany. Ja go momentami wręcz zniechęcałam do tej relacji, ze względu na seks właśnie, bo nie chciałam kogoś męczyć. Sam w to wszedł, z pełną świadomościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak naprawdę to dużo częściej niż seks to są u nas jakieś pieszczoty etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończysz psychologię czy inną pedagogikę? Bo tak analizujesz i analizujesz, a niewiele z tego wychodzi. Zawsze możecie żyć w związku partnerskim, ale nie łudź się, że on pod względem swoich potrzeb seksualnych zostanie do końca taki jaki jest obecnie. Może przez te 1,5 roku zaznajomił się z Renią? Tego nie wiesz, bo chyba nie wierzysz, że, mówiąc kolokwialnie, nie spuszcza z wora. To jest naturalny i wskazany odruch biologiczny u każdego faceta-poczytaj. Naiwnością jest wierzyć, że on do końca życia będzie pod Twoim pantoflem. Teraz się ścieracie, jak to w związku, każde z Was próbuje ustalić swoje miejsce. Nie myśl, że będziesz jedynym zwycięzcą - związek to kompromisy, nie dyktatura. Robisz mu na złość flirtując z innym, wiesz że to go zaboli. Pokazujesz, że nie jesteś jakimś cielakiem i w każdej chwili możesz znaleźć innego - dominujesz. Wpędzasz go w jeszcze większe kompleksy, dajesz do zrozumienia że jeśli nie będzie uległy to Ty w każdej chwili możesz go zostawić i poszukać szczęścia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Flirtuję z innymi - no, tego to nie wiedziałam :P fakt, zdradza mnie z Renią, widując się ze mną nawet 4-5 razy w tygodniu i gadając ze mną przez skype po pracy :D ja teraz pracy tymczasowo nie miałam i dosłownie na okrągło mieliśmy kontakt, bo on w pracy wiele nie robi, po niej również. plus najpierw to musiałby ją poderwać ;) To jest JEGO wybór, że jest ze mną w związku i tego seksu tak nie uprawia - ja go nie zmuszam - i od początku stawiałam jasno. Jeśli odszedłby przez za małą ilośc tego - trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdety piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiające jest to dlaczego zakładasz taki wątek skoro wszystko w nim negujesz. Może autorka już dawno się ulotniła, a został podszyw? Jesteś poniekąd dorosła więc to jakie wybory w życiu podejmiesz jest Twoją broszką. Nie zachowuj się jednak tak jakbyś pozjadała wszystkie rozumy. Zaraz może się okazać, że to nie on tylko Ty odstajesz od normy. Życzę poukładania myśli i szczerej odpowiedzi na pytanie czego Ty właściwie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co neguję? Chyba ty pozjadalea wszystkie rozumy nie znając sytuacji. Znam go i twoje teorie naprawdę są wyssane z palca. Po prostu. Fizycznie pewne rzeczy są nierealne, nie trzeba nic wykminiac. Poza tym on mieszka pod jednym dachem z osobą, która znam bardzo blisko. Ja już napisałam, że odstaję od normy przynajmniej pod jednym względem :P stąd związki to u mnie wcale nie taka łatwa rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah, i jeszcze jedna rzecz. Unikanie odpowiedzi na istotne dla sprawy pytania i skupianie się na jakichś dziwnych uszczypliwościach nie sprawi, że problem zniknie, a może świadczyć jedynie o tym, że doskonale zdajesz sonie sprawę z niektórych spraw, a Twoje uzewnętrznianie się tutaj jest w rzeczywistości próbą przysłonięcia pytań retorycznych, obnażających Twoją osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, to już podszyw. Temat zamknięty. Szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba która sama brzmi jak troll zarzuca mi podszywanie się :) nie no, zabawne :) Co do 00:59. To chyba ty kończysz psychologie. Wierzysz w Freuda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podoba mi się ten twój facet i to nie ze względu na to co wymieniłeś w pierwszym poście ale potem Robi ci afery że gadasz z kolegą ? Jakieś pierdoły wytyka ze go zawodzisz jak smutna jesteś? Winę ci zarzuca ciągle? Coś tu jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny jest ten twoj zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×