poznałam faceta...

Dosiadl sie w knajpie i gadalo sie nam super.. ze mna byla kolezanka i gadalismy o zwiazkach. Bo podsluchał nasza rozmowe i slyszal jak gadam o bylym. On tez jest zraniony, rok juz nie sa razem. No i poszlam, wizal moj kontakt i tyle. Odezwal sie od razu po ze milo sie gadalo. Potem po 2 dniach napisal i dobrze sie pisało na temat zwiazku znowu on zaczął ale po chwili zaproponował drinka umowilismy sie na co on po godz napisał, że on nie chce mi robic nadzieji i ze on dalej kocha byłą. Ja szczerze tez czułam niepokoj po umowieniu sie bo ledwo co zakonczony zwiazek i nie chce z nikim sie spotykac.. No i dogadalismy sie ze na stosunkach zostajemy takich na luzie. No i piszemy, on zaczyna zawsze. Wczoraj to ja napisałam i on czy widzimy sie w piatek ja ze tak, mam wolny weekend wiec spoko (odmowiłam mu z 10 razy bo duizo pracuje wiec pytał kolejny raz) po chwili on pisze była 21 ja skonczylam prace, czy moze wpasc do mnie czy mam jakis alkohol. Pytanie czy to takie na luzie czy co on chce osiągnąć? Ja odp znowu ze nie, że jeszcze mnie nie ma, a zanim wroce bd pozno a nast dnia rano wstaje ze w weekend zapraszam a on moze skorzystam. Nie wiem niby traktuje mnie jak kolezanke, bo pisał nawet że spał z kims a dalej mysli o byłej.. a z drugiej strony nie rozumiem tego zachowania..

Piszesz jak mala dzewczynka :-P Czego nie rozumiesz? Szuka sobie mety na okazjonalny seks. To tyle w temacie. Zadna strzala go nie trafila dlatego od razu sie wytlumaczyl ale podziubciac chetnie.

Dałabym sobie spokój. Szkoda Twojego czasu. Wyraźnie powiedział, że kocha "byłą". Facet jak jest zakochany to nic z nim nie zrobisz. A na zwykłą znajomość nie warto marnować energii bo przywiążesz się do niego i będziesz cierpiała.