Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy fajnie jest mieć męża?

Polecane posty

Gość gość
Kazdy pracuje z jakas patologia ale wiekszosc sie dobrze maskuje :D np polaczki pokazuja jacy sa naprawde tylko przy kolezkach. Wiekszosc to alkoholicy i falszywe gowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja meza nie mam, nie chce i miec nie bede. Po co ladowac sie w taki syf. Trzeba myslec a nie dac soba manipulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dokladnie. A po jakims czasie sie znudzisz i skur/wiel na pewno zdradzi. Lepiej nie ladowqc sie w to szambo." - to po kakom czasie się znudziłaś mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kazdy pracuje z jakas patologia ale wiekszosc sie dobrze maskuje smiech.gif np polaczki pokazuja jacy sa naprawde tylko przy kolezkach. Wiekszosc to alkoholicy i falszywe gowna." No nie każdy- ja mam sympatycznych normalnych żonatych facetów w pracy , żaden nie jest alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam i jest super! Dla mnie rodzina jest najwazniejsza. Znajomi, przyjaciele sa potem wyjezdzaja, zakladaja rodziny samej byc bym nie chciala. Ja piore meza gacie i on moje tez wiec nie widze problemu :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym mieć męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie to jest lubic siebie i lubic spedzac ze soba czas. Maz czy zona to tylko dodatek, ktory w tych czasach i tak jest na chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam od 10 lat i sobie chwalę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIDZĘ ŻE FEMINISTKI NA FORUM PODPIERAJĄ SIĘ JAKIMIŚ BADANIAMI ROBIONYMI PRZEZ LEWACKICH IGNORANTÓW. Mąż i żona to muszą być przyjaciele. Czy warto być samotnym ? Warto pod warunkiem gdy to kogoś uszczęśliwia bo wiekszość tych samotnych długożyjących kobiet z badań naukowych dostaje świra a ok 75% z nich ma poglądy Feministyczne. Ryjcie glebę poyebanne feministyczne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - z jednym zdaniem powyżej się zgadzam: "mąż i żona muszą być jak przyjaciele".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobitna prawda. O tym samym pomyślałem. płynie w tobie czysta krew króla pomarańczy przyjacielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy fajnie jest mieć męża?. Nie wiem ale to raczej kiepska wizja bo wtedy musiałbym mieć żone a to już kłopotliwa sytuacja heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was tak bolą te feministyczne postawy. Co, chciałoby się żeby kobieta była poddana i posłuszna mężowi. A gowno, te czasy się już skończyły, żeby kobieta była niewolnica. Kobiety się realizują i są wolne i samowystarczalne :) Mogą być w związku jeśli facet potrafi być partnerem, ale nic nie muszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś WYPÍEŘDALAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roselee dziś fajnie jest miec meza, pod warunkiem, ze maz jest twoim bliskim przyjacielem, dopasowanym intelektualnie i swiatopogladowo do ciebie, z ktorym fajnie sie spedza czas i dzieli wspolnie radosci i smutki, jest o czym godzinami rozmawiac, ktory cie wspiera i nie powie ci w zyciu zlego slowa, bo zbyt cie kocha by cie ranic. jesli w/w warunki nie sa spelnione, to lepiej poczekac lub byc samemu. xxxxx Moj eks mial zupelnie inne poglady na wszystko , wiec wiekszosc rozmow konczyla sie klotnia, zainteresowan wspolnych zadnych, uwazal sie za intelektualiste, a moje hobby za glupoty i do tego bronil swojej kolezanki , ktorej ja nie lubie. nasze malzenstwo na pewno nie byloby sielanka, ale nie mam juz zludzen ze kogos poznam i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli sie uwielbia seks to pewnie fajnie miec meza, jesli nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks to zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ale bez seksu też można żyć i na zdrowie nie narzekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest fajnie. Do 27 roku zycia bylam singielka, potem napatoczyl się on, slub dziecko i tersz gdybym mogla cofnac czas w zyciu bym nie wychodzila za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie jest fajnie. Do 27 roku zycia bylam singielka, potem napatoczyl się on, slub dziecko i tersz gdybym mogla cofnac czas w zyciu bym nie wychodzila za mąż. xxxx to bralas slub z desperacji czy szalonej milosci? cos sie zmienilo po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie fajnie. Faceci nie potrafią kochać tylko im na seksie zależy. Dla nich relacja jest nie ważna, oni postrzegają małżeństwo jedynie jako dostęp do regularnego seksu. Nie warto mieć męża :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie fajnie. Faceci nie potrafią kochać tylko im na seksie zależy. Dla nich relacja jest nie ważna, oni postrzegają małżeństwo jedynie jako dostęp do regularnego seksu. Nie warto mieć męża pechowiec.gif Ale w zamian za to masz z kim isc na randke, do rodziny, pojechac na wakacje, ludzie w pracy nie patrza jak na nieudacznika itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:15. Może nie wrzucajmy wszystkich mężczyzn to jednego wora - mój mąż nie jest ze mną tylko dla seksu, a że lubi się że mną kochać to dobrze bo ja też lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:34 "napatoczył się on" - tu nie chodzi o to żeby wychodzić za mąż za kogoś kto się napatoczył. Nie da się jednoznacznie określić czy fajnie jest mieć męża- jeżeli mąż jest jednocześnie przyjacielem, kochankiem, osobą z którą lubisz przebywać, którą kochasz i którą kocha Ciebie to fajnie jest mieć męża. W małżeństwie jednak nie należy spocząć na laurach - osoby w związku powinny nadal o sobie dbać, aby były atrakcyjne dla siebie i nie zapominać że małżeństwo to nie tylko obowiązki domowe i wychowywanie dzieci (jeżeli się ma), ale takze wspolne spedzanie ze soba czasu ( tak jak to bylo przed małżeństwem czyli wypady tylko we dwoje). Ja z perspektywy czasu, gdybym cofnęła się te 17.5 lat do tyły, dokonalabym tego samego wyboru- wyszlabym za mąż za mojego aktualnego męża. Komentarze mowiace ze bycie zona jest beznadziejne bo jak sie jest zona to trzeba prać, pracować, gotować , chodzić na zakupy i itd są dla mnie nie zrozumiałe - czy jak się jest samemu to się nic nie robi? Po za tym ja nie robię wszystkiego sama - obydwoje pracujemy (wynagrodzenie mamy takie same) i razem to wszystko robimy ( żadne z nas nie jest upośledzone, żeby nie potrafić wykonać tych czynności). Opisywane wczoraj przykłady typu pranie zasranych gaci męża, uchlewanie ryja męża, jakieś śmierdzące skarpety itd to chyba opowieści z jakiś patologii - może osoby które to pisały miały takie przykłady w rodzinie o dlatego takie skrajne przypadki opisują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale w zamian za to masz z kim isc na randke, do rodziny, pojechac na wakacje, ludzie w pracy nie patrza jak na nieudacznika itd itd" x Zamiast męczyć się na jakieś randce na której będzie mi wciskal kit jak on mnie "kocha" byle przelecieć :O wolę pójść na rower, basen,siłownię lub spotkać się z przyjaciółką :) Wyjechać mogę sama i poznawać nowych ludzi lub z koleżankami :) W pracy co najwyżej mogą zazdrościć, że radzę sobie sama i jestem szczęśliwa :) No i mogą też bać się o swoich mężów, którzy bardzo je "kochają" :D Zdarzyło mi się że żonaty kolega zaproponował mi seks na nocnej zmianie :O jego żona wtedy co dopiero urodziła dziecko :O bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż+dzieci=orka i harówa przez 10-15 lat czyli przez najlepsze lata życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj jak widzę w pracy jak zachowują się żonaci faceci to stwierdzam że fajnie jest mieć męża ale tylko pod warunkiem że ci rogi nie przeszkadzająpechowiec.gif" - u mnie w robocie jest taki fircyk w zalotach, który ledwie co się ożenił, zapłodnił swoją żonkę a jeszcze przed zaobrączkowaniem podwalał się do jednej ze współpracownic (bez pardonu, przy wszystkich), teraz im dalej w las tym bardziej intensyfikuje działania względem tej koleżanki i ona sama zaczyna chyba już dostrzegać, że nie są to niewinne żarty a po prostu chce ją zaliczyć. Chciałabym nie być świadkiem tego żałosnego przedstawienia, ale pracuję na tzw. ołpen spejsie, siedzę niedaleko tego pacana i muszę wysłuchiwać jego żałosnych szowinistycznych żarcików i umizgów do koleżanki. Szczerze mówiąc to rzygać się chce i odechciewa się facetuff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wieku 23 lat wzięłam ślub z powodu szalonej, wielkiej miłości, byliśmy ze sobą od liceum. Był to związek pełen kłótni, seksu, miłości itp. Jednak po kilku latach coś wygasło, myśmy się też zmienili, być może dojrzali....rozwiedliśmy się po 4 latach małżeństwa i ogólnie 8 związku, nie było dzieci, więc rozwód odbył się w miarę "bezboleśnie" jeśli tak można powiedzieć. Potem byłam jakiś czas sama i też byłam szczęśliwa, skupiłam się na sobie, na swoim rozwoju, więcej pracowałam, więcej się uczyłam. Między czasie poznawałam jakiś facetów, ale nie był to nikt z kim wiązałabym przyszłość. Na swoich 31 urodzinach poznałam jego, mojego obecnego męża i poczułam, że jest to mężczyzna z którym mogłabym..... wszystko :) W wieku 33 lat ponownie wyszłam za mąż, rok później urodziłam dziecko. Dziś mam 38 lat i mogę stwierdzić, że fajnie jest mieć męża, rodzinę, wiedzieć że jest zawsze ktoś kto czeka na nas w domu. Mój mąż jest dobrym odpowiedzialnym człowiekiem dba o mnie i o córkę i wiem, że mogę mu ufać i zawsze na niego liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogłabym być sama. Może to zabrzmi źle ale muszę mieć kogoś kto nade mną panuje, potrzasnie mną jak trzeba itp itd. Takie silne ramię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×