Szukam pracy malo stresujacej jestem przed 40

Mam tutaj inny topik o innej sytuacji, ale teraz chcialabym sie zapytac o prace, ktora moglabym wykonywac. Obecnie pracuje w przedszkolu jako asystent, ja uwielbiam dzieciaki,bo pracowalam z nimi bedac jeszcze nastolatka (pomagalam w domu dziecka, swietlicy srodowiskowej itd). Czuje,ze nie....nadaje sie do tej pracy... dzieci mnie nie sluchaja, czuje sie rozproszona, zaczynam np ubierac jedno dziecko, drugie mi placze lece do drugiego , tamto zostaje w polowie ubrane itd. Zapominam jaki jest dzien. mamy takie klocki gdzie zmienia sie date i zamiast 1 marca dalam 29 luty:/ dzieci mnie nie sluchaja pomimo prosb i grozb. nic nie dziala. sa agresywne wobec siebie jak i mnie ( mamy dzieci ktore wymagaja specjalnej uwagi, niestety jest to prywatne przedszkole , wiec takiej pomocy nie mam). nie potrafie zapanowac nad gromada, czuje ze jest chaos i nie wiem co robic, czuje sie zagubiona. Szukam teraz pracy gdzie nie bede wykonczona na koncu dnia i gdzie nie bedzie halasu (halas bardzo zle na mnie dziala), a takze gdzie nie bedzie duzo siedzenia nad komputerem. Lubie nature , moglabym nawet pracowac w lesie hehe. Myslalam nad: -bibliotekarstwem

No, biblitekarka w lesie, to jest cos!

Czy istnieje taka praca? praca na świeżym powietrzu praca w spokojnym trybie- promująca tryb życia „slow life” praca blisko natury czyli uniknięcie spędzania kilkunastu godzin w klimatyzowanym pomieszczeniu praca pozwalająca na samorealizację i dająca satysfakcję z efektów wraz ze wzrostem doświadczenia możliwe większe zarobki praca mało stresująca- zdrowa dla naszego organizmu

Bardzo zle znosze stres i odpowiedzialnosc. Skonczylam kilka uczelni, obecnie jestem za granica i podcieram dzieciom tylki ze tak powiem (chociaz dzieciaki uwielbiam)

No, skoro "skonczylas kilka uczelni", to chyba nauczylas sie czegos sensownego. Po to sie konczy studia zeby cos umiec i miec fajna prace. A ty stawiasz pytanie jak... pieciolatka.

myslalam tez nad lesnictwem, moja babcia tak pracowala jak byla mloda :) zle dzialaja na mnie zle osoby, zle sie czuje w otoczeniu niedobrych osob (rozpoznaje od razu osoby z ktorymi wiem, ze wejde w konflikt).dlatego tak sie mecze z duza iloscia ludzi itd.

nauczylam sie duzo rzeczy,ale u mnie dochodzi choroba hashimoto plus niedokrwistosc zlosliwa (juz nie chcialam pisac o chorobie, ale moze to cos zmieni). Po prostu ja ze zmeczenia czy z powodu mojej choroby zapominam i jestem brana za osobe chaotyczna. Bardzo zle sie z tym czuje i nie chce widziec wiecej rozczarowan u osob z ktorymi mam kontakt. Kiedy przychodze do domu jestem wykonczona, nie chce mi sie nic,nawet rozmawiac z psem. Jestem zmeczona "wymyslaniem zabaw" czy " proszeniem sie, aby dzieci sie zajely czyms", mecze sie.

Meczy mnie "wywieranie presji"

W jakim kraju jestes, autorko?tez skonczylam studia na UJ i jestem za granica, ale nie mam co liczyc na "lepsza" prace, tez cenie spokoj.a spokojna praca to taka gdzie mili, grzeczni ludzie i dobry, sprawiedliwy szef, bo to jest najwazniejsze, nie co robisz a z kim pracujesz, i to wszyscy wszedzie podkreslaja

Dodam ze jestem dokladnie w tym samym wieku, ale do dzieci nie mam podejscia a wlasciwie do madek i w lesie bym nie chciala pracowac, bo na mrozie -25 i na deszczu wole czyscic kible w ciepelku

DO :gość dziś Jestem we Francji.tutaj to lata sa upalne. zimy sa zimne,ale nie az tak, bardziej deszczowe, ale jakos dalabym rade.mecza mnie zli ludzie to tez. potrafie wyczuc taka osobe ktora bedzie dla mnie "wrogiem" czy mi jakos zagrozi ...nie potrafie takiej osobie zaufac. wiec i wspolpraca siada.

ja uwielbiam cieplo,ale mecza mnie komputery, swiatlo takie jaskrawe, duze pomieszczenia z mnostwa iloscia osob .sama nie wiem.

Jestem brana jako osoba chaotyczna,roztrzepana,zapominalska w momentac stresu.zdarza mi sie zapomniec gdzie polozylam pewna rzecz.szukam w calym domu,nie moge znalezc ,kupuje wiec taka sama.albo ostatnio bylam na zewnatrz,robilam porzadki i zapomnialam o gotujacym sie garnku....woda sie wylala,wsiakla w drewno i drewno wypukle sie zrobilo..

Dzisiaj np kiedy ubieralam dzieci na spacer (codziennie wychodzimy) to jedno biegalo wokolo drugie dolaczylo inne idawalo psa .wzielam za reke zeby podniesc to mnie ugryzlo.inne butem kogos uderzylo.inny chlopak popchnal inne dziecko.drugie mnie pobilo bo byl czas wyjdcia i chcialam mu pomoc w ubraniu (to ten chlopczyk autystyczny tak podejrzewam).nie potrafie zapanowac nad dziecmi.nie potrafie i nie mam juz sil.nawet czerwca nie ma a ja przuchodze do domu kolo 20 i ide spac od razu.nie widze siebie za 10lat w takiej pracy

W gore

Prosze o porade

Polecam 'prawce' w Internecie: http://rejestracja.opinie.pl/zapros.htm?u=76410580 Rejestracja szybka i za darmo . wypełniasz ankiety, zbierasz punkty i wymieniasz na nagrody lub pieniądze. Już na start za rejestracje i wypełnienie profilu dostajesz 600 pkt! Korzystam i nie narzekam ;)

Up

Up

Podmosze

Up