Proszę o poradę

Od miesiąca spotykam się z facetem na sex. Tzn nie zostało wyraźnie powiedziane, że to tylko sex i nic więcej. Spotykamy się w weekendy(w tyg nie ma go na miejscu) i zawsze kończy się to łóżkiem. Wychodzi to jakoś tak naturalnie ;). Problem tkwi w tym, że w pewien sposób zaczyna mnie osaczac. Dzwoni, piszę kilka razy dziennie. Nazywa mnie swoim kochaniem, sloneczkiem itp. Zaczęłam być bardziej niedostępna ale to tylko pogorszyło sytuację. Nie wiem czy dalej w to brnac czy zakończyć znajomość. Nie chcę się póki co wiązać (w sumie nie wiem czy on chce, nie powiedział mi) ale chyba jest coś na rzeczy.. Co w takiej sytuacji byście zrobili na moim miejscu?

A ile masz lat?

27

No właśnie - ile macie lat i co robicie na codzień ze tylko w weekendy?

Ja 27, on 30. Pracujemy. Mieszkamy w tym samym mieście, ale on ma taką pracę, że nie ma go w tyg. Jest tylko w weekendy.

No jak 27 to powinnaś wiedzieć czy czas zmykać czy brnąć w to.A tak na serio to przy następnym spotkaniu lepiej pogadajcie i ustalcie reguły waszych relacji.Jeśli to cię niepokoi i męczy lepiej od razu wszystko wyjaśnić.Potem może być gorzej i zacznie Cię naprawdę męczyć.

Chyba tak będę musiała zrobić. Boję się, że mogę go tym zranić, ale innego wyjścia raczej nie ma.

Zranić?Pomyśl o sobie.Za rok możesz być w matni nie będziesz wiedziała jak się z tego wyplątać.Teraz jest jeszcze czas na ustalenie czegokolwiek.

A jak miałaś wcześniej? Byłaś w zwiazkach? Czy zawsze chciałaś być niezależna i był tylko seks? Jakie jesteście znaki zodiaku?

Byłam w związkach. Od pewnego czasu nie potrafię się zaangażować i stawiam tylko na dobrą zabawę. Ja wodnik, on rak.

Musicie ze sobą poważnie porozmawiać. Nie wiem, czy zapatrujesz się na związek z nim, czy chodzi Wam tylko o seks, ale sama widzisz, że on już zaczyna coś więcej do Ciebie czuć, sądząc po tym, co pisze. Jeśli jasno określicie swoje oczekiwania, to już będziecie wiedzieć, na co możecie sobie pozwolić, a na co - nie. Może być też tak, że on przestanie się już całkowicie do Ciebie odzywać, bo uzna, że nie traktowałaś go poważnie, mimo, iż nie ustaliliście wcześniej żadnych reguł. Wiesz - zraniona nadzieja oraz duma w jednym. Szkoda, że już na samym początku nie powiedzieliście sobie o Waszych oczekiwaniach, o tym, jak zapatrujecie się na temat miłości, związku. To znaczy - może nie od razu, ale stopniowo, nawet i czytając między wierszami. Niektóre uczucia przychodzą z czasem i, może, on czuje do Ciebie coś więcej, niż tylko ten seks. Musisz sama sobie odpowiedzieć, czego, tak naprawdę, chcesz od tego faceta. Jeśli to nie ma być związek, to nie rób mu nadziei, bądź z nim szczera. Może to zaakceptuje, zrozumie...

Ciężko będzie.. Nie chcę go zranić. Lubię go. Dobrze się dogadujemy, mamy podobne charaktery, ale moje serce nie chce się otworzyć. Może to za wcześnie dla mnie, może potrzebuje więcej czasu.. Sama już nie wiem..

Ale to nie zmienia faktu,że czeka cię rozmowa.Jeśli chcesz być w porządku wobec dwóch osób,siebie i niego.

Porozmawiam z nim w weekend. Może wszystko się dobrze ułoży.