Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż myśli tylko o sobie.

Polecane posty

Gość gość

Ok postanowiłam tu napisać, gdyż muszę się wygadac. Jesteśmy małżeństwem dopiero 2 lata, znamy się kilka lat dłużej... Jednak ostatni czas, jest dla mnie ciężki.... Mój mąż pomimo że mnie kocha potrafi mnie obrazić w sposób taki ze jest mi źle. Niedawno obchodziłam 35 urodziny dostałam od niego kwiaty za które sama zapłaciłam :(. Wszystkie swoje pieniądze przeznacza na siebie i na kolegów.... To ja ze swojej wypłaty opłaca rachunki, zajęcia dzieci, nianie, robię zakupy. Zawsze dbalam o to by niczego nie brakowało, jednak od pewnego czasu mam dość.... Wydaje się mi że nie jestem nikim ważnym dla mojego męża. Ze są ważniejsze wydatki dodam że zarabia sporo powyżej średniej krajowej, a mimo to sam z siebie nic mi nie podaruje, wręcz wszędzie opowiada jaki jest pokrzywdzony gdyż ja zabieram mu całe pieniądze..... Przecież to nieprawda..... Wszyscy mi mówią że liczy się gest że pamięta ale ja czuję się upokorzona gdy place sama za te gesty... Czy to coś ze mną jest nie tak?może powinnam udać się do specjalisty? Smutno mi dziś dzień kobiet a ja od rana słyszę jaka jestem beznadziejna.... Żebym spojrzała w lustro itp.... Wszystko przez to że nie zdążyłam wyprać jego koszulek.... Pracuje, zajmuje się dziećmi piore sprzątam prasuje, gotuję dużo gotuję by mu dogodzić, robię zakupy, zawsze pamiętam o urodzinach czy imieninach jego i jego rodziny..... W odwrotna stronę już nie... Jego rodzina mnie nie akceptuje, bynajmniej udają że jest ok ale bliższych kontaktów nie mamy. Ciężko mi z tym wszystkim może ktoś jakieś słowo otuchy napisze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Księżniczko a ile kasy zostawiasz mężowi na miesiąc na jego drobne wydatki, może o wszystko musi się prosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jego drobne wydatki około 3 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale do kogo masz pretensje, że wybrałaś sobie takiego męża? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„A po czym poznajesz, że Cię kocha” ? R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przypływach dobrego humoru opowiada o tym jak bardzo mnie kocha jak to mu przy mnie dobrze.... Jest to rzadkie bardzo ale się zdaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś zwykły kotas który wziął sobie służącą nie żonę, odstaw go od cycka na jakiś czas niech trochę po skomli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:40 Słowa to wiatr jak mawia Ned Stark, od siebie dodam, że nic nie kosztują (nie tylko w sensie finansowym). R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Skoro sama wszystko robisz, nawet prezenty kupujesz, to do czego on jest Ci tak naprawdę potrzebny?:-) Do tego żeby Cię obrażać? Dziewczyno otwórz oczy. Zacznij go traktować tak jak on traktuje Ciebie! Przestań skakać koło niego! Jak Ci przygaduje to Ty też uderz w jego najczulszy punkt. Ja tak zrobiłam ze swoim mężem, postawiłam mu się, opie/przylam kilka razy i facet od razu zmadrzal.:-) Najważniejsze to nie pozwolić sobie wejść na głowę. Zamiast przesiadywac z kolezkami to niech odkurzy, posprzata, w końcu też bredzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu jest dowód na to, że ludziom od nadmiaru pieniedzy przewraca się d****h. Potrzebny Ci do szcześcia ten wiecheć badyli? Proza życia potrafi zabić każdy związek. Macie hajs to wyjedźcie gdzieś tylko we dwoje, kokietuj go tak jak przed ślubem, przejedź dłonią po jego penisie (przez spodnie) gdy będziesz kolo niego przechodzić, skończ z pretensjami bo one do niczego dobrego Cie nie doprowadzą, na facetów wszelkie wymówki i pretensje dzialaja jak plachta na byka - mówi Ci to mężatka z 10-letnim stażem. Ja mam bardzo upartego męża, jeśli chcę cokolwiek osiagnąć to muszę odpowiednio nim zakręcić: miłe słówko, pyszny obiad, namietny całus, sybtelne dotykanie z erotycznym podtekstem przy kazdej okazji. Po to urodzilysmy sie kobietami bysmy umialy facetow okręcic sobie wokół malego paluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowo otuchy;), 2 lata to niedługo, może masz jeszcze czas, żeby przeprowadzić rewolucje i ogarnąć życie. To co napisałaś nie daje większej nadziei na przyszłość, podobno z czasem jest tylko gorzej. Nie ma co rozpaczać, nos do góry i życie za rogi i nic to, że trudno czy że się nie da:) Wszystko się da jak się chce ;) R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami wydaje się mi iż mój mąż oświadczył się mi tylko ze względu na wygodne życie. Może jestem niesprawiedliwa, może nie powinnam tak myśleć, ale teraz otwieram oczy..... Od 15 roku życia ciężko pracowałam na to co mam.... Szkoła, praca, matura, studia.... Wszystko sama za swoje.... Udało się stworzyć renomę mojej działalności.... Gdy się poznaliśmy ja byłam świeżo po rozstaniu z facetem, potrzebowałam ciepła i zrozumienia..... I wszystko było.... Być może to moja wina ze taki jest.... Postaram się z nim porozmawiać zapewne wina leży też po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Gość 8:51 To musisz za przeproszeniem nogi rozłożyć żeby coś dostać.? Bo inaczej pan i władca ma Cię gdzieś. To jak prostytutka nie żona. :-) Strasznie to upokarzające.:-( To nie Ty okrecilas sobie męża wokół palca ale on Ciebie. Musisz tańczyć tak jak Ci zagra. :-( Przykre to.... Autorko ja mam 14 letni staż małżeński i uwierz mi najważniejsze jest to żeby facet czuł, że nie jesteś jego własnością, że w każdej chwili może Cię stracić. Jeżeli Cię kocha i mu zależy to zacznie zachowywać się jak partner. Owszem trzeba pielęgnować związek ale seksu nie można traktować jako karty przetargowej:-) I to obydwie strony powinny się starać. .. I najważniejsze trzeba dużo że sobą rozmawiać. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się z nim porozmawiać zapewne wina leży też po mojej stronie. x To prowo jest czy Ty tak na serio ? R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Biorąc wszystkie za i przeciw ja postawilabym mężowi ultimatum. Zachowuje się jak na męża i partnera przystało, odciąża Cię w obowiązkach domowych, pomaga, wspiera, traktuje z miłością i szacunkiem albo bierzesz rozwód. Jeżeli dwa lata po ślubie nie szanuje Cię to z czasem będzie tylko gorzej... Jesteś w miarę młoda, wykształcona, niezależna finansowo w razie czego dasz sobie świetnie radę. :-) A czas, który poswiecajasz na pranie i prasowanie jego koszul przeznaczyła na wycieczkę z dziećmi albo leniuchowania na kanapie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana zbyt radykalnie, facet mógłby z szoku nie wyjść do końca życia ;), ale stopniowe przerzucanie części obowiązków jak najbardziej. Przede wszystkim wykrojenie z codzienności kawałka czasu wyłącznie dla siebie:) to na dobry początek;) R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana435 dziś Gość 8:51 To musisz za przeproszeniem nogi rozłożyć żeby coś dostać.? Bo inaczej pan i władca ma Cię gdzieś. To jak prostytutka nie żona. usmiech.gif Strasznie to upokarzające.smutas.gif To nie Ty okrecilas sobie męża wokół palca ale on Ciebie. Musisz tańczyć tak jak Ci zagra. smutas.gif Przykre to.... X Radzę podszkolić sie w czytaniu ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu jest dowód na to, że ludziom od nadmiaru pieniedzy przewraca się d****h. Potrzebny Ci do szcześcia ten wiecheć badyli? Proza życia potrafi zabić każdy związek. Macie hajs to wyjedźcie gdzieś tylko we dwoje, kokietuj go tak jak przed ślubem, przejedź dłonią po jego penisie (przez spodnie) gdy będziesz kolo niego przechodzić, skończ z pretensjami bo one do niczego dobrego Cie nie doprowadzą, na facetów wszelkie wymówki i pretensje dzialaja jak plachta na byka - mówi Ci to mężatka z 10-letnim stażem. Ja mam bardzo upartego męża, jeśli chcę cokolwiek osiagnąć to muszę odpowiednio nim zakręcić: miłe słówko, pyszny obiad, namietny całus, sybtelne dotykanie z erotycznym podtekstem przy kazdej okazji. Po to urodzilysmy sie kobietami bysmy umialy facetow okręcic sobie wokół malego paluszka. x Czytaj ze zrozumieniem. To ona mu nadskakuje a on ma wieczne pretensje. Może jakby darła dziób od rana i nic jej nie pasowało to by ją docenił. Takie jędze zwykle są szanowane przez mężów w przeciwieństwie do tych nadskakujących i dogadzających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mezowi, ze nie dajesz rady prac jeszcze jego koszulek. Albo przejmie czesc obowiazkow domowych jak to jest w kazdym partnerstwie, albo zaplaci za pomoc domowa. Dziwie sie jak mozesz pracujac i rozwijajac sie jeszcze sama ciagnac dom z dziecmi. Koniecznie poszukaj pomocy domowej do prania i sprzatania zanim sie wykonczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie zastanawiam czemu wy kobiety, jak tylko wiazecie sie, to zamiast wejsc w role dziewczyny/ kobiety/partnerki/ narzeczonej/ zony, to wchodzicie w role drugiej mamusi z bonusem w postaci bzykania, no bo tej pierwszej mamusi nie da sie bzykac. Nie wiazecie sie przeciez z kalekami bez rak czy oczu, ani nie jestescie pedo/filkami i nie wiazecie sie z 5 letnimi chlopcami, zeby musiec skakac wokol nich i ich wyreczac. Mezczyzna to nie jest zaden bog/nadczlowiek, a wy nie jestescie podczlowiekiem niewolnikiem, zarowno mezczyzni jak i kobiety to rowni sobie ludzie w prawach i obowiazkach w zwiazku czy to partnerskim czy malzenskim (co nie wyklucza partnerskiego podejscia). Jak was czytam, to mam wrazenie ze czytam lamenty mojej matki, ktora de facto ma 70 lat obecnie, ojciec 71 lat. I uwierzcie mi, ze samo to ze u moich rodzicow byl taki podzial, ze ojciec nie robi kompletnie nic, bo pan i wladca po pracy musi odpoczac, a matka musi po pracy ogarnac caly dom, dzieci i obiadki, to juz w czasach dziecinstwa mojego i mojego rodzenstwa 70,80te lata,to bylo to dziwne i rzadkie zjawisko. Mialam kolezanke, a ta rodzicow bardzo mlodych, mlodszych od moich o 14-15 lat, i pomimo ze matka kolezanki nie pracowala, to ojciec kolezanki nie mial dwoch lewych rak, zajmowal sie corka, czesto cos w domu robil, gotowal etc. Druga kolezanka miala rodzicow tylko o kilka lat młodszych od moich, tam ojciec i matka po rowno w domu robili bo obydwoje pracowali. To samo bylo u moich ciotek, siostr mojego ojca. One i ich mezowie pracowali, i wspoldzielili obowiazki domowe. Ja nie rozumiem jak to zjawisko pana i wladcy oraz jego sluzki ma w ogole racje bytu te prawie 40 lat pozniej?! Niestety masz tak jak faceta przyzwyczailas. Moj ojciec tez sie niczym nie przejmowal, a matka sama kupowala sobie prezenty i pod choinke tez i udawala ze to niby prezent od taty. A ojciec dwa razy w zyciu sie wysilil z prezentami dla matki, raz kupil kapcie najtansze z kiosku na osiedlu, drugi raz szarpnal sie na mikser. Tak, bardzo osobiste prezenty dla ukochanej. Dala z siebie zrobic kuchte, sluzke i podnozek to takie byly tego efekty. Ale na boga, 50 lat temu gdy wzieli slub, a ty autorko zyjesz juz w bardziej swiadomym cywilizowanym i nowoczesnym spoleczenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sama jestes sobie winna!! Nie masz szacunku do siebie!! Pytam sie po hooj Ci taki wrzód na doopie?? Sama płacisz rachunki, sama zajmujesz sie domem i dziećmi- to pytam po co Ci ktoś kto Cię nie szanuje i ubliża?! Lubisz tak żyć?! Jakbyś mieszkała tylko z dziećmi miałabyś lepsze życie! A ten Twój „partner” moze ocknąlby sie! Masz to na co pozwalasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@10.51 Pod twoimi slowami podpisuje sie obiema rekami. Twoj post powinna autorka wydrukowac, przylepic na lodowce, by szanowny malzonek przeczytal. A autorka powinna wdrozyc to do codziennego dnia. Autorko pigulka, jak powinno byc w twoim mazenstwie. Pasozytom mowimy NIE. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napinajcie się! Kolejne prowo trzykropkowej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego traktuje dokladnie jak on mnie dlatego zyjemy jak pies z kotem, co jest smutne. Chcialabym miec mezczyzne ktory mnie doceni, na ktorego zawsze moge liczyc. A tak to coz. Musze z nim by bo mamy male dziecko ale jak tylko wroce do pracy i sie ogarne to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ze swojej wypłaty opłaca rachunki, zajęcia dzieci, nianie, robię zakupy. x idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Zacznij myśleć!! Ponoć Ci ten truteń- dosłownie, bo zatruwa Ci tylko życie!!! Szkoda, ze dajesz soba poniewierać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vvvi.

Rozumiem Cię ...jak chyba nikt

Vvvi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×