Jak tam więdnące singielki? Znowu samotny weekend???

a ja biore moje dwie "koleżanki" do kina i restauracji, będziemy się śmiać i rozmawiać i zajadać, i nie przeszkadza im że jestem żonaty, bo to platoniczne znajomości, żona idzie z jakimś kumplem do kafejki i jest git, wszyscy zadowoleni i jest fajny czas

tylko pozazdrościć takiego małżeństwa

Każdy tak może mieć tylko trzeba pozbyć się zazdrości, chciwości i mieć zaufanie. Nikogo na siłe się nie zatrzyma. Zmieńcie myślenie i szczęście bedzie wasze. Pozdrawiam myślących.

wal sie palancie

no i dobrze.ważne ze wszyscy zadowoleni. ale proszę się odp.... od więdnących singielek. Jestem singielką i poki co jest mi z tym ok. Nie marze o nastepnym idiocie ktory sprowadzi mnie to roli kury domowej, sprzataczki, kucharki i zaopatrzeniowca. i bardzo ciesze sie na wieczor w pizamce z ksiazka filmem i przytulasami do mojej coreczki :-) a jak spac pojdzie to i lampka albo 2 wina beda. jutro pojdziemy na kawę do rodzicow i na dlugi spacer.... :-)

gość wczoraj po co brałaś tego pierwszego idiote? Nie czytałaś książki "Jak nie wybrać dupka"??

bleee,to znowu ten od cotygodniowych prowokazji

Tak, bardzo ci `zazdrościmy` takiego małżeństwa, które żyje nie ze sobą, lecz obok siebie :D

Ale z tej żony to wielka szczęściara, że mąż ją tak wielce kocha, że nie jest o nią zazdrosny. Wolałabym więdnąć do końca życia, niż mieć takiego męża.

durne i ograniczone z was pipy, dlatego jesteście albo SAME, albo po ROZWODZIE, albo SAMOTNE MATKI, takie z was "mądralińskie"