Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wonderland666

Jest milosc ale brak wspolnych zainteresowan

Polecane posty

Gość wonderland666

Kurde myslalam ze jestem sama...Mam bardzo podobny problem. Czuje sie sfrustrowana , smutna i zla ze nie mamy wspolnych zainteresowan. Kocham go niezaprzeczalnie i dlatego ta luka w naszym zwiazku tak mnie boli. Presja jest jeszcze wieksza poniewaz bierzemy slub w lecie. Na samym poczatku mial ochote na wszystko byl energiczny pomyslowy aktywny pomimo tego ze pracowal fizycznie. Ale to wszystko minelo. Robimy pewne rzeczy dnia codziennego razem jak gotowanie codziennie po pracy przyjezdza do mnie zeby dac mi buzi odbiera mnie gotujemy razem ale to bardziej jest mechaniczne jak cos co trzeba odchaczyc z listy do zrobienia . Tego uczucia ktore w to wkladal jest coraz mniej i ja to poprostu czuje . On nie lubi aktywnosci fizycznej jak sie pozniej okazalo nawet spacerow bo ma fizyczna prace ...jego hobby w czasie wolnym to spanie albo granie . Jestem od niego starsza i czuje potrzebe poznania i doswiadczenia tego swiata . Probowania nowych rzeczy i ja widze to tak ze po to wybiera sie partnera. On uwaza ze to ja kreuje problem gdzie go nie ma bo to ja jestem nieszczesliwa a nie on le podobnie jak ty czuje sie oszukana bo to co jest teraz jest pomiotem uczucia zainteresowania i dzialanie jakie mialam na poczatku tylko teraz pokocham go w 100% tylko chyba nie takiego jakim sie przedstawial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz z nim grać w gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a szukasz towarzystwa i motywacji w swoich zainteresowaniach, czy partnera życiowego? Chcesz wszystko robić ze swoim facetem? Trochę to toksyczne, i na pewno nie służy związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
Dobrze uslyszec inna perspektywe. Tylko czy to nie znaczy ze na dlusza mete nie bedzie nas nic laczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
W gre wchodzi wiele czynnikow jak to ze jestem 9 lat od niego starsza i to ze mam dziecko . Nie wiem czy mimowolnie nie postrzegam go przez pryzmat dziecka czyli ze zaintersowania typu granie i spanie odpowiedzi typu nie chce mi sie na inne wymagajace jakiegokolwej wkladu energi zajecia sa dziecinne . Grunt w tym ze byl przeciwienstwem osoby ktora jest teraz kiedy sie w nim zakochalam. nie wiem czy to co nam zostalo czyli jego brak checi i nastawienie na doswiadczanie zycia ze mna wystarcza na dluzsza mete . A jeszcze slub w lecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby za pare lat Cie nie zostawil dla mlodszej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie wspólnych zainteresowań, nie mieszkacie nawet razem, macie zupełnie inny sposób spędzania wolnego czasu...ale chcecie brać ślub latem. Kiepsko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli juz pzred slubem charakterami nie pasujecie do siebie, to czarno widze, To , co nazywasz miloscia to prawdopodobnie seks i potrzeba czulosci. lek przed samotnoscią. Ale w malzenstwie , im jest dluzsze, najwazniejsze jest zrozumienie i nadawanie na podobnych falach. Co pisze jako stara mezatka( zadowolona z malzenstwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
Zostawianie kogos dziala w dwie strony . Ja moge go zostawic dla kogos dojzalszego w moich oczach i z wspolnymi zainteresowaniami badz rowniez kogos mlodszego . On rowniez moze stwierdzic ze poprostu kogos kto mniej od siebie iinnych wymag i zyje tak bazujac na graniu i spaniu. Dlatego zastanawia mnie czy czy baza zwiazku nie powinny byc zainteresowania bo wszystko inne przeminie. I dlatego rowniez napieram na niego jak rowniez na siebie zeby o tym wlasnie teraz myslec. On bardzo chce miec dziecko i rodzine ale nie wiem czy ma jej jasne wyobrazenie. W siesie ze ja uwazam to za swiadoma decyzje stworzenia malego czlowiek ktorego trzeba inspirowac zachecac i ksztaltowac a pomino jego licznych zalet akurat checi w nich nie ma i pasji . Moze i slusznie uwaza ze zyje w krainie z tecza i kucykami i jak cos nie posuje do mojego idalnego swiata to draze i maltretuje temat .. po to pisze po inne perspektywy na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu będziesz miała dość i go zostawisz jak ci frustracja mózg zaleje. Wątpienia że zmienisz zwyczaje i przyzwyczajenia dorosłego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
Ja zyje miloscia i mam dusze romantyka ale w nim ujela mnie dojrzalosc wlasnie troska o mnie na takich levelach ze poczulam sie kochana i wszystko bylo zgrane i gralo pieknie . Nasz zwiazek nie opieral sie na seksie bo na samamym poczaku mial z tym problemy i postawy byly inne wlasnie wsparcie czulosc troska uczciwosc i 100% zaangazowanie i zainteresowanie . teraz tez nie jest demonem seksu . Wydaje mi sie ze kiedy mamy oboje czas wolny w tym samym momencie a on wybiera grac co sprawia mu wielka frajde zamisat wymyslec cos zeby robic razem co nie sprawia mu zadnej frady nie mowi nic dobrego. On jest domatorem lubi czasem cos porobic jakas polke , jest bardzo zdolny w tych klimatach . Lubi grac spac i mam wrazenie ze wszystko to wyklucza moj udzial. Ja lubie cos robic aktywnie. Duzo teraz sie kloce o to zeby to zaadresowac albo nie marnowac sobie dalej czasu. On mowi ze zrobi co bede chciala ale ja tak nie chce ...ja chce zeby sam chcial to robic cokolwiek to by nie bylo zeby tez zar jakos wrocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie jakiegoś kolegę z którym będziesz biegac, jeździć na rowerze czy spacerować, wtedy na pewno ruszy doopsko ;) Bo czemu masz siedzieć w domu tylko przez niego? Nikt nie lubi biegać samemu. Zacznij się umawiać ze znajomymi na wspólne sporty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho, już forumowe prawiki i stuleje widzą winę w kobiecie, a nie dostrzegają jej w facecie- to on udawał innego niż jest na początku - tak jak większośc facetów z resztą, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
Probuje tak robic jednak zalezy mi na nim i jemu na mnie tez . Ja boje sie podswiadomie ze zaurocze sie kims kto poswieci mi ten czas i bede mojego faceta traktowala jak kolege bo rzeczy blikie i dla mnie wazne bede robila z kims innym...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciekawości zapytam - ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnym zwiazku. Tez jestem osoba aktywna, spontaniczna, a moj partner spokojny, nie przepada za sportem, lubi robic rozne rzeczy w domu i grac w gry... I tez jestem starsza od partnera (4lata) :-) Gdy minelo pierwsze zauroczenie, zaczelam miec podobne watpliwosci, z powodu ze lubimy inaczej spedzac czas. To jest bardzo wazne pytanie i nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zalezy od skali waszych roznic i czy macie jednak jakis wspolny grunt. Ja w swoim zwiazku skoncentrowalam sie po prostu na tym co nas laczy, nie dzieli. W naszym przypadku oboje lubimy chodzic na dobre koncerty czy przedstawienia, dobry film, imprezy z ludzmi, chodzenie po gorach i inne. Rzeczy ktore lubimy osobno - robimy osobno lub z innymi ludzmi i staramy sie wspierac w swoich pasjach np. gdy ja startuje w zawodach sportowych - on czeka na mecie z ciepla bluza. A w niektorych rzeczach, idziemy na pol-kompromis np. ja zagram z nim czasem w jakas latwa gre, on dla mnie nauczyl sie jezdzic na nartach - nawet jak sam duzo nie pojezdzi, to przynajmniej poczeka na dole w restauracji z cieplym piwkiem ;-) To, ze mamy rozne zainteresowania - czesto nas ubogaca. Dodam jeszcze, ze moze byc lawiej napisac niz zrobic. Zajelo mi okolo 2lata, zanim wypracowalismy taki sposob bycia ze soba, ze przestalam wogole zwracac uwage na nasze roznice zainteresowan i w pelni cieszyc sie z tego zwiazku. Nie wiem, czy jest to cos co sprawdzi sie u was? Czy roznice sa jednak na tyle duze, ze to sie nie sprawdzi? Jesli czujesz, ze to moze byc problem , jesli nie jestes pewna - to moze przesunac ten slub? Do czego wam sie spieszy z tym slubem, chyba lepiej wychodzic za osobe gdzie nie ma sie watpliwosci. Co myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/kontynuujac moj wpis z 21.27/ Jesli chodzi o to czy realizujac swoje hobby bez meza zainteresujesz sie kims innym? W moim przypadku faktycznie podobali mi sie inni kolesie, ktorzy mieli podobne zainteresowania - ale tylko na poczatku naszej znajomosci, w fazie gdy mialam te watpliwosci z powodu naszych wspolnych zainteresowan. Teraz jesli jakis facet zwroci moja uwage, to wlasnie tym jesli w czyms przypomina mojego tzn cechami ktore w nim cenie (np bardzo dobrze gotuje). Na pewno jednak musicie OBOJE podjac wysilek znalezienia i wzmocnienia wspolnych zainteresowan. Nie jest dobrze ze on juz odpuszcza. I masz racje kladac nacisk na to teraz. Masz tez racje, ze bez sensu jest jesli on "zrobi tak jak ty chcesz", ale sam z tego nie bedzie mial atrakcji. Nastepnym razem powiedz mu, ze chcesz zeby cos zrobil z toba ale TYLKO jesli bedzie mial z tego jakas frajde dla siebie, jesli nie - to zrobisz sama lub z kims innym, z kim bedziesz mogla dzielic sie fajnymi emocjami. Zrob to bez poczucia krzywdy, zeby on nie czul sie winny. On z twoich propozycji musi wybrac te zajecia, ktorymi moze sie zainteresowac, nawet jesli nie tak mocno jak ty, lub znalezc w nich cos dla siebie. I ty tez. A na to, ze on bedzie proponowal twoj ulubiony sposob spedzania czasu nie licz. Nawet jesli mu powiesz, ze to dla ciebie wazne (i warto mu o tym powiedziec) - to on i tak bedzie proponowal tylko przez kilka tygodni, gdy sie stara lub moze na twoje urodziny. Ale w normalnym zyciu - on bedzie proponowal zajecia ktore on lubi, to logiczne. Podsumowujac - wspilne zainteresowania w zwiazku sa mega wazne. Moze dac sie to rozwiazac, zalezy od skali roznic miedzy wami i dobrej checi z obu stron. Ale nie jest to latwa i szybka sprawa - jesli cos was silnie laczy i mocno sie kochacie, to warto nad tym popracowac. Jesli nie, szczegolnie jesli jestes mloda a ze soba nie jestescie dlugo - moze byc niestety nawet latwiej sie rozstac i poszukac kogos kto ma podobne zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
Takie sa fakty... Czuje ze zakochalam sie w innym czlowieku niz z ktorym obecnie jestem w zwiazku. Fakt jest ze go kocham. Nie ma prasji co do slubu bo tak mozemy go przelozyc . Nawet nie mam chceci teraz o tym myslec i nie ekscytuje mie mysl spedzenia ze soba reszty zycia . A dleczego ? Bo uderzaja mi w glowie jak dzwone jego slowa ze nie mamy co z soba robic ani o czym rozmawiac i nic ci na to nie pradze. Powiedziane w taki sposob jak bym miala sie juz z tym faktem pogodzic iprzejsc z nim do codziennosci. I tak rodzi sie pytanie co ja mam z nim robic przez reszte zycia? Maluje mi sie beznadziejna wizja wspolnejprzyszlosci w ktorej jestem jego zona i mamy dziecko i proponuje mu wyjscie na spacer a on mi mowi ze za 15 min bedziemy mogli wyjsc bo musi dokonczyc gre ...co zreszta slysze teraz kiedy tak usilnie chce o tym rozmawiac. Najgorsze jest to jak on teraz podchodzi do mnie i zauwazylam jak traktuje moja corke. Dla przykladu kiedys bylam dla niego najwazniejsza i on stal sie dla mnie rownie wazny. Traktowalam jego slowo ponad kazde inne bo wiedzialam ze cokolwiek robi robi to po to zebysmy my byli szczesliwi i ja robilam tak samo. Czulam sie kochana i wazna i czulam ze to jest ten facet dla ktorego moge zrobic wszystko. Planowalismy robilismy tyle rzeczy . Wszystko toczylo sie bardzo szybko. Chcial zebym poznala jego mame pojechalismy na slub jego siostry na wakacje jdne drugie . Zawsze w jego oczach byl obecy ten blysk i troska milosc i cala fala uczuc.... a teraz czuje sie jak przykry obowiazek u jego boku... teraz jego przyjemnoscia na ktora nie moze siedoczekac jest gra wktora sie wciagna a ja jestem przerywnikiem tym obowiazkiem ktory sprawia ze musi wstac od gry podejsc i dac mi buzi zebym nie jeczala ze na mnie uwagi nie zwraca... teraz tez czlonkowie tej gry zalozyli grupowy czat i pozapraszali sie na fbuku ...jak to nazwa to jest rozina ktora teraz stworzyl ...czyli zespol ktory prowadzi ...i tak ...ma teraz gre i ludzi ktorych interesuje to samo i moze juz planowac i budowac swiat w grze zamisat planwacslub i przyszlosc ze mna w realu. Wczoraj mipowiezial ze to jego jedyna chwila przyjemnosci i ja mu ja psuje bo zadreczam go soba i rozmowami o nas. Byla kolejna wymiana zdan o tym ze ja lubie robic rzeczy ktore rozwijaja alo sa aktywne a on nie i juz. Powiedzial mi ze mam mu powiedziec co chce robic to bedziemy to robic ale jak sama nie mam pomyslu to mam nie narzekac . A ja poprostu tak strasznie chce znalesc cos co obojgu nam sprawi przyjemnsc a nie kolejna rzecz ktora bedzie mogl odwalic bez przyjemnosci tylko po to zebym dala mu spokoj. Co zreszta widzi jako drazenie tematu i dla przykladu wczoraj nawey wysmial mnie to jaka jestem uczuciowa ...stal u mnie w pracy parodjujac mnie. On pracuje na nocki i spi rano zanimzaczol gra spal tez popoludniami i chcial zebym to robila z nim. Przez jakis czas tak bylo ale mam corke i nie moge isc spac po objedzie bo nie chce mi sie spac i chce cos porobic . Proponowalam mu glupi spacer z psem ale on nie nawidzi naszego psa i ma dziecinne podejscie i uslyszalam zenie bedzie z nim wychodzil i nie lubi chodzic poza tym jest zmeczony i niewyspany i potrzebuje spac popoludniami. Ta potrzeba zspania popoludniu zniknela jak tylko zalozyl druzyne i gra z tymi ludzmi ...juz nie potrzebuje spac tylko grac a dystans miedzynami jest juz kolosany . Co do relacji mojej corki z nim do jest ze tak powiem niezreczna...ona chce widziec w nim figure ojca ale on chyba nie jest na to gotow. ..to jak corka ktora majac 13lat jasno komunikuje sie znim i mowi mu bez ogrodek ze chcialaby zeby sie nia tez zaintersowal i poswiecil czas i uwage zeby ja poznac i pokochac sciska mi serce. Ale jego odpowiedz jeszcze bardziej ..jak nie mam o czym z twoja matka rozmaawiac ani co robic to jak moge z toba... On jest sprytny kiedy chce i oczywisci mowi do 13 letniej dziewczynki ze jak chce to moga pogrc w szachy bo on nie lubi nic aktywnego robic. Zachecilam ja zeby powiedziala jeszcze jasniej co od niego oczekuje. Powiedziala mu ze chce z nim chodzic gdzie na spacer albo do miasta. Ona grala w tej konwersacji role doroslego ktory wychodzi z propozycjami i pomyslami zeby sie zblizyc i zbudowac wiez. Zaproponowala nawet wspolne granie zeby tylko miec z nim ten czas. Przyjechal jego kolega do nas bo mieszkamy w angii i boli mnie to jak widze ze on martwi sie o to zby sniadnie zjadla i sam nawet jej robi bo jak to dziecko za pozno wstanie albo nie w humorze kiedy wraca rano z pracy. To jej odwieczny problem te sniadania alewyjsciem mojego faceta bylo stwierdzenie ze pojdzie glodna to sie nauczy. Nawet glupie pytania jak ci dzien minol zupelnie iczej brzmia . Kiedy cora probuje sie przytujic i widze ze oczekuje ze on bedzie tym doroslym i sprawi ze nie bedzie to takie niezreczne to ledwo udaje sie mu o ile ja objac. Wiem ze ona nie czuje sie dobrze w tej relacji i mowi otym i nie pierwszy az . On z drugiej strony czerpie tylko przyjemnosc z wypominania jej wszystkich bledow niedociagniec i z usmiechem egzekwowania od niejprac domowych. Ale nie jest zainteresowany poznaniem tego malego czlowieka i braniem udzalu w motywaowaniu jej czy rozwijaniu. .. Kazda jego dzailanie badz go brak oddala nas od siebie coraz dalej i dalej . Nasze zycie seksualne praktycznie nie istniejej a jak juz jest to jest rownie niezreczne jak nasze relacje uczuciowei rodzinne. Jest poprostu mechaniczne zeby odbebnic to raz w tygodniu.Naturalnie baz namietnosci ani gry wstepnej bo tego tez nie lubi... nie wiem co o tym myslec....to znaczy chyba juz wiem piszac to ... czy jest dla nas ratunek? Wczoraj oczywiscie bez czulosci czy rozmowy jak z obca osoba zrobil wszystk o co go prosilam ...prawie... pojechalismy na zakupy jak dwoje obcych sobie ludzi...zrobil objad ja cisto ...zajaolsie posprzataniem szopy o co co prosilam..zajelismy sie projektem karawanu czyli malowaniem odwiezlismy moja cork na urodziny kolezanki ..mielismy mala sprzeczke o to ze wolalabym zeby nie pil bo jedziemy po nia ale on usilnie probowal mnie przekonac zze moze 2 piwa a wypil jedo i skoro moze to napije sie i drugie pokazujac mu limit na internecie... odebralismy ja ona poszla spac ..oddal jej telefon w miedzyczasie bo stwierdzial ze go nie potrzebuje. A nie porzebowal go pewnie dlatego ze noc wczsniej zrobilam mu awanture ten chat grupowy ze zabija czas ktorego nie ma da nas i buduje relacje i ekscytuje sie ludzmi i gra a jeg zycie w realu nie istnieje i sypie sie ... nie wiem jak mialo zmienicto oddanie telefonu bo dalej siedzi na grupowym czacie zmiana jest tylko taka ze juz nie ma kontaku ze mna i przykrego i niezrecznego obowiazku dzwonienia do mnie bo przeciez i tak nie mamy z soba o czym rozmawiac ... przelewajac to wszystko tutaj chyba zmienia pytanie z tego jak znalesc wspolne hobby na czy jest co ratowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, To faktycznie wyglada, ze sam brak wspolnych zainteresowan nie jest najwazniejszym problemem. Moja sytuacja, pomimo roznicy zainteresowan z chlopakiem, JEST inna. Po pierwsze - nawet jak moj oddaje sie swojemu hobby, jesli go o cos poprosze lub jesli chce zrobic cos razem, ZAWSZE czuje ze to ja jestem na pierwszym miejscu. Najczesciej jak oglada film to po prostu przerywa zeby skonczyc innym razem - wrecz musze mu zawsze powiedziec z gory jesli cos nie jest pilne i nie musi przerywac filmu, bo wiem ze tak sie zachowa. Po drugie - widze, ze moj naprawde stara sie, podejmuje wysilek zeby nasza relacja byla fajna (ja ze swojej strony tez), nigdy mnie nie parioduje jesli mowie co jest dla mnie wazne, a nie ze kaze sie Tobie lub corce dostosowac a nie oferuje dostosowania z jego strony (chodzi mi o to ze Ci mowi "ze nie macie o czym rozmawiac ani nic razem do robienia" jakbys miala sie z tym pogodzic, albo ze corka jesli chce z nim spedzic czas to na jego zasadach!). Nie broniac go, tylko patrzac obiektywnie, wiele z rzeczy o ktorych piszesz z zalem do niego - nie widze nic zlego w jego odpowiedziach. Ze prosi czy mozecie wyjsc za 15min zeby dokonczyl gre? To chyba fair. Jakby moj facet zaproponowal spacer, to tez chcialabym zeby dal mi pol godziny, zebym sie przygotowala, skonczyla co robie, make up itd. Odchodzi od gry i daje ci buzi - to tez jest raczej ladne zachowanie. A jesli w ten sposob ucisza cie tylko - to mowiac szczerze, wybierasz zly moment na proby rozmowy. Lepiej zapytaj, ze widzisz ze jest zajety ale chcesz z nim pogadac i kiedy mozecie dluzej porozmawiac (jak zapyta "a o czym", to tylko odpowiedz ze widzisz ze jest zajety wiec nie bedzisz teraz rozpoczynac tematu). To ze ucina sen na gry, a nie chcial uciac na zajecia zaproponowane przez Ciebie - to juz wiesz, ze lubi grac bardziej niz spacery, dlatego jemu jest latwiej grac i kosztuje go to mniej wysilku, wiec nie odbieralabym to jako dowod na wymigi z jego strony. Ze nie lubi wychodzic z psem - osobiscie, sama tez tego nie lubie i nie zgodzilam sie na pomoc zaprzyjaznionej sasiadce, ktora chciala zebym czasem wyszla z jej psem jesli nie moze wrocic na czas (zrobilam to tylko raz w wyjatkowej sytuacji). Moim zdaniem - moze nie jest to najsympatyczniejsze zachowanie, ale ma do tego prawo. Ale nawet "usprawiedliwiajac" te jego odpowiedzi, wciaz uwazam ze jego zachowanie zupelnie NIE JEST w porzadku, z powodow, o ktorych napisalam na poczatku. A dodatkowo co mi sie rzucilo w twojej wypowiedzi: Po pierwsze - ze jest bardzo wciagniety w gry online. One maja troche uzalezniajace dzialanie. Po drugie - piszesz o samych negatywnych rzeczach z nim i ZERO korzysci, nawet w miare dobrego seksu! To no wlasnie - wiem ze go kochasz, ale czy on ci cos wogole daje, czy on daje ci cos dlaczego wartoby bylo ratowac ten zwiazek? Skoro na poczatku zwiazku byl inny - to widac na cos wiecej go stac. Ale to od Ciebie I OD NIEGO zalezy czy pokonacie obecny kryzys, czy jednak lepiej dla obu stron bedzie sie rozstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wonderland666
dzieki za swieza perspektywe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×