Przypałowa rodzinka

Siemka. Jestem normalnym chłopakiem przed 30, który jakoś daje sobie radę w życiu. Postanowiłem, że trzeba ruszyć trochę sprawy związkowe i poszukać jakieś interesującej dziewczyny. Problem w tym, że mam nieco przypałową rodzinkę, za którą często muszę się wstydzić. Ogólnie to nie mieszkam z nimi, ale z bliskimi się widuję. I pytanie - czy jesteście zaakceptować Panie taką sytuację, w której jesteście z chłopakiem, ale nie utrzymujecie i nie zależy wam na relacji z rodziną chłopaka. Proszę o odpowiedzi.

Chyba dziewczyna wiaze sie z toba , a nie z twoja rodzina .

Okej, ale wiem, że niektórym to przeszkadza.

Dlaczego przypalowa?

Po prostu wstyd za nią.

A może ona będzie mieć fajną rodzinę? Jak się z nią ożenisz to po części będą też twoją rodziną. Mi by nie przeszkadzało o ile chłopak byłby spoko, zawsze stał po mojej stronie i nie dał sobą manipulować przez swoją rodzinę. Też jestem przed 30 i też rozglądam się za partnerem, wiem jak trudno znaleźć kogoś fajnego ale myślę, że jest szansa. życzę Ci powodzenia :)

Właśnie chodzi o to, że chciałbym zaakceptowania tego u mnie, bo jak to mówią, z koniem się kopać nie będę.

Myślę, że jak trafisz na tą właściwą i dasz jej do zrozumienia, że to ona jest najważniejsza to twoja rodzina nie będzie problemem. Najważniejsze, że ty zdajesz sobie z tego sprawę jacy są.

Ja mam tak dokładnie i mi to nie przeszkadza.

Nie ukrywam, że zastanawiałem się nad tym by poznać kogoś kto ma tak jak ja. W końcu syty głodnego nie zrozumie.

W sensie mój facet ma zjëbana rodzinę ale nie utrzymujemy z nimi kontaktu i jest spoko.

W kazdej rodzinie jest cos nie tak, jak ty sam nie bedziesz akceptowal swojej rodziny taka jaka jest to dziewczyna ktora spotkasz bedzie tez tak ja postrzegac. Jezeli dzieczyna bedzie cie kochac naprawde zaakceptuje tez twoja przypalowa rodzinke:)