Jaka pore roku lubicie najbardziej

lato,mam 5 tyg urlopu i stac mnie na komfortowe wakacje gdzies w fajnym miejscu z granica

Wiosnę, zwłaszcza maj. To najpiękniejszy miesiąc w roku. Wszystko tętni życiem, jest ciepło i pięknie. Aż chce się żyć.

wczesna jesien... i lato.

Ja kiedyś uwielbiałam tylko jesień, a wiosny wręcz nie znosiłam przez problemy z alergią. Odkąd mieszkam na wsi cieszy mnie każda poru roku. Może to przez bliższy kontakt z naturą? Dużo spaceruję z psem - mrozy, deszcze, wiatr itp. mi niestraszne. Lubię świeże powietrze, kolory i dźwięki natury. Np. teraz leżę w łóżku, przy otwartym oknie, rześkie, poranne powietrze wypełnia pokój, pies śpi obok, słyszę głos ptaków (kogut sąsiadki piął jakiś czas temu), co jakiś czas przejeżdżające auta - pewnie ludzie jadą do pracy, załatwiać swoje sprawy itp. Wskazówki zegara wystukują rytm. Drzewa za oknem stoją prosto - nie ma wiatru. O, kogut się odezwał :). Mam ochotę do działania - pisanki ;)

zdecydowanie wiosnę, ale tę najwcześniejszą, kiedy wszystko się budzi. Teraz jest super; w powietrzu już czuć wiosnę, jest coraz cieplej, dni coraz dłuższe, słychać już inne ptaki niż tylko wrony i kruki. Za chwilę wokół drzew i krzewów pojawi się taka "mgiełka" zwiastująca, że lada chwila pękną pąki. A potem każdy kolejny dzień to zmiana, listki się rozwijają i mają cudowny kolor, taki bladozielony, ale żywy. Zakwitną krokusy, żonkile w parkach. Tarniny, śliwy, mlecze. A potem już orgia - bzy, czeremchy, jabłonie. Powietrze będzie cudownie pachnieć, słowiki wieczorami śpiewać. Kocham ten czas. Aż do zakwitnięcia lip. Potem dla mnie już zaczyna się jesień (dziwne, ale ja w lipcu już czuję zbliżającą się jesień), dzień się zaczyna robić krótszy.

Uwielbiam wiosnę, ona zawsze daje przedsmak czegoś nowego. Przecież jestem wiosenną dziewczyną jak mogłabym nie lubić jej chociaż by za to. Kocham też lato bo latem czuję się piękniejsza :)... Yyy

Jesień i zima, kiedy wszystko zwalnia, jest więcej czasu dla rodziny, domu, są święta. Najgorsze dla mnie jest przedwiośnie i upały po 30 stopni.

W jakim sensie wszystko zwalnia i jest wiecej czasu dla rodziny?? Wstaje do pracy o 6.30 , wracam o 17 , nic nie zwalnia , jedyna roznica to taka ze wiosna i latem jest fajnie jasno a zima czarno jak w d***e , wstaje jest ciemno, wracam jest ciemno , dzieci po ciemku do szkoly ida , czlowiek czuje sie jak pogrzebany zywcem , ciemno ciemno ciemno ! A czlowiek brnie rano po ciemku w sniezno blotnej brei do roboty , a kazdy ruch krepuje gruby plaszcz i zimowe buciory

Nie mierz wszystkich swoją miara każdy lubi co innego, mieszkam na wsi i mam gospodarstwo, więc u mnie wszystko zwalnia.

ja ciebie niczym nie mierze . zadalam pytanie , wystarczylo odpowiedziec ze ze wsi jestes

Ja lubię każda pore roku gdy nie wieje, nie znoszę wiatru, niestety coraz mniej takich dni, szczególnie w lecie ostatnio non stop wieje nawet przy 25 stopniach.

A ja z kolei bardzo lubię wiatr, uwielbiam jak halny wieje, uwielbiam bałtyckie plaże :) Nie lubię tylko zimnego deszczu właściwie. A z pór roku zdecydowanie pozna wiosna, kiedy zieleń aż bije po oczach, lato jeśli nie ma upałów i jesień jeśli jest taka piękna i złota.

zima i jesień na wsi to jest fajna jak ktoś zawodowo nie pracuje tylko siwd2na d***e w domu.

Wg Ciebie prowadzenie gospodarstwa to jest siedzenie w domu na d***e?

1 Jesień 2 Zima 3 Wiosna 4 Lato

A ja nie cierpie jesieni i zimy odkad wiecej jest zimnych dni niz cieplych.

Zdecydowanie wiosna i lato...szczególnie ciepłe poranki i wieczory. Zamierzam w tym roku posadzić maciejke - ten zapach kojarzy mi sie z wakacjami u babci. Wczesna jesień jeszcze może być ale później jest juz tylko gorzej...ciągle ciemno, zimno, wieje. Auto trzeba odśnieżać, ubierać milion warstw ubrań. Nie ma nawet jak z dzieckiem wyjść bo wracasz do domu i zanim zjesz obiad to już ciemno. Pod koniec lutego zaczynam juz wpadać w depresję...

Uwielbiam późną wiosnę i lato. Jest wtedy tak kolorowo, ciepło (zazwyczaj ;-)) i jestem wtedy o wiele bardziej energiczna. Jedyne czego nie lubię w lecie, to długotrwałych upałów. Jesień zawsze wpędza mnie w przygnębienie, a zimy nie lubię, bo jest szaro i ponuro.